Artiom Łaguta przed Emilem Sajfutdinowem i Bartoszem Zmarzlikiem. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotni wieczór Artiom Łaguta po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że jest w mistrzowskiej formie. Rosjanin wygrał niezwykle ważny turniej Grand Prix w Vojens i został liderem cyklu. Zaraz po duńskich zawodach żużlowiec Betard Sparty Wrocław nie ukrywał radości ze swojej postawy i przyznał, że cieszy się, iż ostatnie rundy odbędą się w Toruniu.

 

Duński stadion ponownie okazał się szczęśliwy dla 31-latka. W 2010 roku Łaguta dzięki wygranej w Vojens w Grand Prix Challenge po raz pierwszy w swojej karierze został stałym uczestnikiem cyklu. Teraz przez triumf w dziewiątej rundzie tegorocznych zmagań przeskoczył Bartosza Zmarzlika w klasyfikacji.

– Jestem bardzo zadowolony z tej wygranej. Wygrałem tutaj jedenaście lat temu i dziś udało mi się to powtórzyć. Muszę mocno podziękować mojemu teamowi, bo od pierwszego biegu świetnie się czułem na motocyklu. Dobrze, że jest wygrana i, że nie przytrafiła mi się wpadka na tym trudnym terenie – powiedział nam Łaguta.

Rosjanin od samego początku sobotniego turnieju był niesamowicie szybki. Jedyny gorszy wyścig przytrafił mu się na zakończenie rundy zasadniczej, gdy przyjechał do mety za Mikkelem Michelsenem i Robertem Lambertem.

– W tym biegu nie wyszedł mi zbyt dobrze start. To było akurat po równaniu i ciężko było cokolwiek zrobić. W większości wyścigów chodził tylko krawężnik i trudno się wyprzedzało. Wtedy się nie udało, ale końcówka na szczęście była już taka, jak sobie życzyłem – komentował siódmy zawodnik Grand Prix 2020.

Za trzy tygodnie zmagania najlepszych zawodników świata przeniosą się do Grodu Kopernika. Na dwie rundy przed końcem mistrzostw Rosjanin znajduje się w tabeli o jeden punkt przed kiniczaninem. Wiele wskazuje więc na to, że ekscytująca walka o złoty medal będzie trwała aż do ostatniej gonitwy tegorocznego cyklu.

– Cieszę się z tej pozycji lidera, ale to nie oznacza, że Bartek odpuści przez to, że go wyprzedziłem. W Toruniu czuję się całkiem fajnie. Tor mi tam pasuje, można się tam fajnie pościgać. Myślę, że będę miał tam szybkie motocykle i stoczymy z Bartkiem ciekawy pojedynek – podsumował Łaguta.