Dawid Lampart. Foto: Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gonitwa numer 14 w meczu pomiędzy Texom Stalą Rzeszów a PSŻ-em SpecHouse Poznań rozpoczęła się od upadku. Po kolizji Dawida Lamparta i Runego Holty zaraz po starcie, sędzia Andrzej Kraskiewicz postanowił wykluczyć tego pierwszego. Zawodnik gospodarzy był oburzony werdyktem. 

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

Wedle opinii sędziego, winnym zdarzenia był rzeszowianin, albowiem zajechał on drogę 48-latkowi. W powtórce zobaczyliśmy zatem tylko jednego zawodnika miejscowych  Zupełnie nie zgadza się z tą decyzją Dawid Lampart. – Wszyscy widzieli, co się stało na starcie. Byłem motor z przodu, Rune był gdzieś z tyłu. To, że on nie potrafi przymknąć gazu, to nie jest moja wina – powiedział oburzony Lampart.

Według 31-latka sędzia wypaczył wynik dzisiejszego spotkania. – W końcu znaleźliśmy dobre ustawienia, drużyna zaczyna jechać, możemy wygrać ten mecz, a sędzia podejmuje taką decyzję jaką podejmuje. Wczoraj była identyczna sytuacja w Lublinie z Przemkiem Pawlickim i też został wykluczony. Wydaję mi się, że coś tu jest nie tak. Mieliśmy dużą szansę, aby wygrać ten mecz, bo zaczęło to „gryźć” – dodał wyraźnie przybity.

Sędzia stwierdził, że Dawid Lampart wjechał na tor jazdy Runego Holty. – To chyba każdy teraz powinien startować, jechać równo do 30 metrów i wtedy skręcać, bo inaczej się nie da – zakończył ironicznie Lampart.

Texom Stal Rzeszów ostatecznie uległa drużynie z Poznania 42:48.