fot. Róża Koźlikowska - @FotRose
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pechowo zakończył się bieg nr 3 meczu ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz – eWinner Apator Toruń dla Jacka Holdera i Nickiego Pedersena. Obaj nie byli w stanie kontynuować zawodów i zostali odwiezieni do szpitala na badania. Klub z grodu Kopernika przekazał najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia Australijczyka.

To był fatalnie wyglądający wypadek. Na tor w Grudziądzu upadli Nicki Pedersen, Jack Holder i Kenneth Bjerre. Tylko ten ostatni był zdolny do jazdy. Sędzia Michał Sasień wykluczył Duńczyka z powtórki, ale najważniejsze pozostawało zdrowie zawodników. W środowy poranek Klub Sportowy Toruń przekazał kibicom dobre wieści.

– Spieszymy z informacjami. Rezonans nie wykazał żadnych złamań u Jacka Holdera. Zawodnik ma zbite płuco i jest ogólnie poturbowany, ale liczymy, że Australijczyk szybko wróci do pełni zdrowia. Dla pewności Jack został w szpitalu na obserwacji. Trzymaj się Jacky! – czytamy na Facebooku.

 

Wygląda więc na to, że Australijczyk będzie w stanie pomóc drużynie w trzech ostatnich kolejkach. eWinner Apator zrobił duży krok w kierunku utrzymania na torze w Grudziądzu, ale Anioły chcą być zależne od siebie. Przed nimi domowe konfrontacje z Motorem Lublin i Moje Bermudy Stalą Gorzów, które przedzieli wyjazd do Częstochowy.

KONRAD MARZEC