Mimo, że od pewnego czasu dosyć głośno się o tym mówiło, to dla wielu kibiców było to niemałym zaskoczeniem. Nicki Pedersen oficjalnie został trenerem reprezentacji Danii, choć 45-latek nie mówi „pas” i dalej ma zamiar ścigać się na żużlu. Z takiego obrotu wydarzeń radości nie kryje Anders Thomsen, który uważa, że wybór Nickiego na trenera kadry był najlepszym wyborem z możliwych.
– Objęcie przez Nickiego funkcji trenera reprezentacji Danii to najlepszy wybór, jakiego Duński Związek Motorowy mógł dokonać. Nicki to człowiek, który na żużlu „zjadł zęby” i od wielu lat znajduje się w czołówce światowego żużla, więc wie od środka, jak to wszystko funkcjonuje. Jeśli chodzi o mnie, jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Nicki o żużlu wie wszystko, sam zaczynał od zera i tylko ciężką, systematyczną pracą doszedł do tego miejsca, w którym teraz jest. To w końcu trzykrotny mistrz świata, więc z pewnością wie, jak zbudować zespół, który będzie w stanie osiągać sukcesy. Doskonale też wie, czego żużlowcowi brakuje i jak wykrzesać z niego maksimum potencjału. Wie jak budować zespół wokół siebie, jak inwestować. Ma też wiele kontaktów, więc na pewno przyniesie to korzyści dla naszej drużyny narodowej – mówi nam Anders Thomsen.
45-latek stanie przed trudnym zadaniem. Będzie musiał bowiem łączyć obowiązki trenera kadry i wciąż aktywnego zawodnika, na którego przede wszystkim w Grudziądzu bardzo liczą. Anders Thomsen jest jednak spokojny o to, czy jego rodak temu podoła. – Nicki to mądry człowiek, więc na pewno wie, co robi. Oczywiście łączenie obowiązków trenera z wciąż aktywnym uprawianiem sportu może być wyzwaniem, natomiast znając Nickiego, nie podjąłby się tego, gdyby nie był na 100% przekonany, że temu podoła. Podkreślam jeszcze raz – dla mnie to najlepszy wybór z możliwych i bardzo się cieszę, że to właśnie on będzie prowadził naszą kadrę – przyznaje nasz rozmówca.
Przypomnijmy, że Nicki Pedersen objął funkcję trenera kadry po Hansie Nielsenie, który na początku tego roku zapowiedział, że wraz z końcem sezonu pożegna się z pełnioną funkcją.
– Będę musiał skupić i na pracy z kadrą i na swoim żużlu. Czeka mnie wiele dodatkowych godzin pracy, ale wierzę, że najdalej w ciągu trzech lat Dania doczeka się kolejnego indywidualnego mistrza świata oraz mistrzowskich sukcesów reprezentacji. Swoją pracę chcę wykonać jak najlepiej i mam pomysł na odpowiednie środki, które pomogą nam w dojściu do wyznaczonego celu – powiedział trzykrotny mistrz świata na łamach serwisu Faa.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. To Start, a nie Unia pojedzie w Metalkas 2. Ekstralidze? Zaskakujące wieści
Żużel. Juniorzy Apatora w końcu się odblokowali! Lewandowski wskazał przyczynę
Żużel. Klindt mógł zakończyć karierę! „Łzy napłynęły mi do oczu”
Żużel. Uważa przenosiny z Leszna do Grudziądza za dobry ruch. Lidsey mówi o sezonie 2024
Żużel. Spartanie już myślą o złocie 2025! Łaguta: Myślę, że to wywalczymy
Żużel. Fin został mistrzem w debiutanckim sezonie. Co dalej?