Peter Ljung. FOT. MATEUSZ DZIERWA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wilki Krosno w rewelacyjnym stylu triumfowały w 2. Lidze Żużlowej. Krośnianie wygrali wszystkie spotkania na najniższym szczeblu rozgrywkowym, a czterech zawodników ekipy z Podkarpacia znalazło się w gronie pięciu najskuteczniejszych żużlowców ligi. Teraz na zespół ze stadionu przy Legionów czekają jednak znacznie trudniejsze wyzwania. Wilki będą musiały odnaleźć się w pierwszoligowej rzeczywistości.

Krośnianie postanowili dokonać rewolucji w składzie po awansie do eWinner 1. Ligi. Do Wilków dołączyło aż siedmiu zawodników, a główni architekci awansu, jak chociażby Wadim Tarasienko, Eduard Krcmar czy Andriej Karpow, pożegnali się z zespołem.

– Myślę, że niejedną osobę ze środowiska żużlowego zaskoczyliśmy. Sporo ludzi myślało, że oprzemy skład na tych, którzy wywalczyli awans. Spłataliśmy jednak figla i pozyskaliśmy zawodników, którzy dotąd jeździli co najmniej w pierwszej lidze – mówi Grzegorz Leśniak, sternik Wilków, w rozmowie z oficjalnym serwisem rozgrywek.

Nowymi liderami beniaminka mają być Andrzej Lebiediew i Peter Ljung, czyli zawodnicy doświadczeni nie tylko w startach w eWinner 1. Lidze, ale również w najwyższej klasie rozgrywkowej. Łotysz, ze względu na poważną kontuzję nogi, może mówić o bardzo pechowym sezonie 2020. Szwed z kolei, ze średnią 1,839 punktu na bieg, był w minionych rozgrywkach najskuteczniejszym żużlowcem Unii Tarnów.

– Mamy naprawdę niezłe armaty. Andrzej Lebiediew to kandydat do top 3 eWinner 1. Ligi. On sam mi powiedział, że chce w tej trójce najskuteczniejszych być. Nasz drugi zagraniczny zawodnik Peter Ljung chce być z kolei w piątce najlepszych. To są oczywiście tylko takie plany i ambicje, ale ja się cieszę, że ci zawodnicy je mają, bo to znaczy, że chcą być mocni, że im zależy – podkreśla szef krośnieńskiej ekipy.

– Nie zakładamy żadnej walki o skład na treningach. Role są rozdzielone. Rezerwowi wiedzą, że nimi są, że jadą tylko w razie kontuzji kogoś z żelaznego składu. Bo też co miałby udowadniać Wilkom taki Mateusz Szczepaniak. On ma się skoncentrować na jeździe, a nie tracić energię na rywalizację – kontynuuje.

Zagadką w kontekście Wilków wciąż pozostaje to, kto będzie pełnił rolę szkoleniowca krośnian. Janusz Ślączka zdecydował się bowiem na odejście do ekstraligowego MrGarden GKM-u Grudziądz. Okazuje się jednak, że chętnych do pracy w zespole przy Legionów nie brakuje.

– Gdy idzie o menedżera, to też wkrótce poznamy osobę bądź osoby, które będą prowadziły zespół. W ciągu dwóch lat Wilki zyskały renomę dobrze zorganizowanego klubu. Nie ma dnia, żeby ktoś nie dzwonił i nie pytał o możliwość pracy u nas – kończy Leśniak.

ZOBACZ TAKŻE: