Fot. Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Świetnie dysponowany dzisiejszego dnia H.Skrzydlewska Orzeł Łódź w dość łatwy sposób poradził sobie z Aforti Startem Gniezno. Goście mimo udanego początku zawodów nie poradzili sobie w dalszej fazie zawodów ostatecznie przegrywając 52:37. 

 

Do Łodzi z widmem spadku oraz nożem na gardle przyjechało Aforti Start Gniezno. Drużyna gości potrzebowała punktów jak tlenu, bo w przeciwnym razie jej spadek był już praktycznie przesądzony. Łodzianie też w przypadku porażki nie mogli być pewni utrzymania oraz aktualnie zajmowanego przez nich miejsca, które premiuje ich do fazy play-off. Dzięki temu zapowiadało nam się bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie.

Na odmoczonym torze po opadach deszczu, zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie goście. Powracający po kontuzji Szlauderbach pomknął do mety po podwójne zwycięstwo wraz z Duńczykiem Jepsenem Jensenem. Za nimi uplasowała się para gospodarzy, która sobie przeszkodziła i przez to straciła dystans do gnieźnian. Dużo lepiej z gospodarzy poradził sobie młodzieżowiec Nikodem Bartoch, który śmiałem atakiem na pierwszym łuku przeszedł z trzeciej na pierwszą pozycję gwarantując tym samym remis swojej drużynie. Bardzo dobrze spasowany tego dnia Iversen nie pozostawił złudzeń popularnemu „Toninho”, dzięki czemu Orzeł przegrywał już tylko dwoma punktami po trzech wyścigach. Świetnym refleksem pod taśmą popisał się również Luke Becker, który w biegu kończącym pierwszą serię nie dał szans Oskarowi Fajferowi przywożąc pewną trójkę do mety. Zastępujący Mateusza Dula, Aleksander Grygolec kąsał Marcela Studzińskiego, aż dopiął swego na trzecim okrążeniu, dzięki czemu po 4 biegach mieliśmy na tablicy remis 12:12.

Po przerwie świetnym wyjściem spod taśmy popisali się zawodnicy gospodarzy. Przez 3 okrążenia prowadzili podwójnie, jednakże będący na trzeciej pozycji Oskar Fajfer zanotował upadek w momencie poszukiwania prędkości po zewnętrznej. W powtórce bez wykluczonego Fajfera, gospodarze ponownie byli na podwójnym prowadzeniu i w identycznej sytuacji na drugim łuku pierwszego okrążenia upadek zanotował Szymon Szlauderbach. Trzecie podejście do wyścigu numer 5 to treningowa jazda pary Orła Łódź, która wygrała 5:0.

Świetnie rozegrany pierwszy łuk przez „PUKA” pozwolił Łodzi wyjść na podwójne prowadzenie. Nikodem Bartoch, ku zaskoczeniu publiczności, dzielnie się bronił przez 3 okrążenia przed atakami „Liglada”. Duńczyk jednak postawił na swoim i uporał się na wejściu w czwarte okrążenie z mniej doświadczonym juniorem. Ponownie para gospodarzy wzorowo wychodząc spod taśmy przywiozła do mety pewne 5 punktów. Daleko z tyłu dojechał Lindbaeck oraz Czapla. Ósmy bieg to kolejny mocny cios Orła. Mateusz Dul wraz z Nielsem Kristianem Iversenem nie pozostawili żadnych złudzeń parze gości, sięgając po kolejne podwójne zwycięstwo. Wynik po dwóch rozegranych seriach wynosił 31:16 i coraz bardziej przybliżał łodzian do triumfu.

Niesamowicie dziś spasowani byli ze startu miejscowi. Spore problemy na trasie miał jadący z rezerwy taktycznej Antonio Lindbaeck, który przyjechał na ostatniej pozycji. Wyścig po niesamowitej walce z dwoma zawodnikami Orła Łodź zwyciężył Jepsen Jensen. W deszczowej scenerii bardzo dobrze radzili sobie zawodnicy gości, którzy byli bliscy zwyciężenia podwójnie, lecz „Liglad” nie opanował motocykla i zaliczył uślizg na trzecim okrążeniu. Następne pojedynki to biegowe remisy, które już przed biegami nominowanymi wyłoniły zwycięzcę tego meczu, czyli Orła Łódź. W końcowym rozrachunku wynik brzmi 52:37, który bardzo mocno przybliża gospodarzy do upragnionej fazy play-off, a gości do spadku z eWinner 1. ligi żużlowej.

 

XIII kolejka eWinner 1. Ligi :

Orzeł Łódź – Aforti Start Gniezno 52:37

Pierwszy mecz: 55:35. Bonus: Łódź

Orzeł: 9. Brady Kurtz 11 (1,3,2,2,3), 10. Luke Becker 9+3 (3,2*,1*,2,1*), 11. Norbert Kościuch 8+1 (0,3,1*,2,2), 12. Marcin Nowak 6 (1,2,2,1), 13. Niels Kristian Iversen 9+2 (3,3,2*,1*,0), 14. Mateusz Dul 3 (0,-,3), 15. Nikodem Bartoch 4 (3,1,-), 16. Aleksander Grygolec 2+1 (1,1*).

Aforti Start: 1. Michael Jepsen Jensen 12+1 (2*,2,3,d,3,2), 2. Ernest Koza 0 (0,0,-,-), 3. Szymon Szlauderbach 3 (3,w,0,-,0), 4. Oskar Fajfer 9 (2,w,1,3,0,3), 5. Antonio Lindbaeck 10+1 (2,1,0,3,3,1*), 6. Marcel Studziński 2 (2,0,0,0), 7. Mikołaj Czapla 1+1 (1*,0,-), 8. Jędrzej Chmura NS

Bieg po biegu:
1. SZLAUDERBACH, Jepsen Jensen, Kurtz, Kościuch 1:5
2. BARTOCH, Studziński, Czapla, Dul 3:3 (4:8)
3. IVERSEN, Lindbaeck, Nowak, Koza 4:2 (8:10)
4. BECKER, Fajfer, Grygolec, Studziński 4:2 (12:12)
5. KOŚCIUCH, Nowak, Szlauderbach w/u, Fajfer w/u 5:0 (17:12)
6. IVERSEN, Jepsen Jensen, Bartoch, Koza 4:2 (21:14)
7. KURTZ, Becker, Lindbaeck, Czapla 5:1 (26:15)
8. DUL, Iversen, Fajfer, Szlauderbach 5:1 (31:16)
9. JEPSEN JENSEN, Kurtz, Becker, Lindbaeck 3:3 (34:19)
10. LINDBAECK, Nowak, Kościuch, Studziński 3:3 (37:22)
11. FAJFER, Kurtz, Nowak, Jepsen Jensen (d) 3:3 (40:25)
12. JEPSEN JENSEN, Kościuch, Grygolec, Studziński 3:3 (43:28)
13. LINDBAECK, Becker, Iversen, Fajfer 3:3 (46:31)
14. FAJFER, Kościuch, Becker, Szlauderbach 3:3 (49:34)
15. KURTZ, Jepsen Jensen, Lindbaeck, Iversen 3:3 (52:37)

Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński