Adrian Gała. Foto: Ola Gandurska, Start Gniezno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W czwartek w bydgoskim ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski, zawodnik miejscowej Polonii, Adrian Gała, brał udział w bardzo groźnie wyglądającym wypadku. Żużlowiec nie ma złamań, ale w najbliższym czasie czeka go przymusowy rozbrat z żużlem.

– Tak więc… Czas podziękować wam za te wszystkie wspierające i dające motywację SMS-y i wiadomości. Cóż, niestety, swojego celu – finału IMP – w tym sezonie nie osiągnę, bo w tej chwili odpoczywam w bydgoskim szpitalu. Ale przed nami jeszcze dużo do zrobienia z Polonią Bydgoszcz. Obiecuję, że wrócę najszybciej, jak tylko wyleczę swoją kontuzję. Przez najbliższy czas będę wspierał swoją drużynę sprzed telewizora, wierzę, że mamy taką moc, że chłopaki dadzą radę i zrobią dla Was, jak i dla mnie kapitalny wynik – przekazał Gała swoim fanom w mediach społecznościowych, prezentując jednocześnie nagranie z dramatycznego wypadku.

Jak potwierdził prezes Polonii, Jerzy Kanclerz, Gała nie ma złamań, ale na razie nie wiadomo, ile potrwa jego przerwa. W sobotę Abramczyk Polonia zmierzy się na wyjeździe ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Nie zapadła jeszcze decyzja, kto zastąpi kontuzjowanego zawodnika.