fot. Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

OK Bedmet Kolejarz Opole udanie rozpoczął sezon, pokonując na własnym obiekcie imienników z Rawicza. Jednym z wiodących prym zawodników gospodarzy był Adrian Cyfer, który otarł się o komplet punktów, inkasując ostatecznie 11 oczek i 3 bonusy.

 

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TUTAJ

26-latek zdradził, co według niego było kluczem do tak pokaźnego zwycięstwa. – Najważniejsze były starty. To, że wygraliśmy tak przekonująco, jest wynikiem dobrych wyjść spod taśmy. Cała drużyna pojechała dziś naprawdę dobre zawody – powiedział zdobywca Brązowego Kasku z 2014 roku.

Wychowanek Stali Gorzów był bliski zdobycia maksymalnej liczby oczek. Tylko raz musiał uznać wyższość rywala. – Zgubiłem komplet w biegu, w którym przyjechałem trzeci. Wynikało to z tego, że nie zareagowałem na zmieniające się warunki. Byłem szybki i bałem się cokolwiek zmieniać, by przypadkiem nie zgubić prędkości. Na następny wyścig natomiast byłem już dużo mądrzejszy i wiedziałem co mam zrobić – dodał.

Jak wspomniał zawodnik Kolejarza, deszcz, który spadł w późniejszej fazie zawodów, miał duży wpływ na jakość nawierzchni. – Trochę kółek tu nakręciliśmy i chyba każdy się ze mną zgodzi, że w takich warunkach się często nie ścigamy, ale znajomość tego toru sprawiła, że nam, gospodarzom, łatwiej było się dostosować. Wiadomo, że w takim przypadku lepiej jeździć z przodu, ponieważ jadąc za kimś naturalnym jest to, że widoczność jest praktycznie zerowa. Dlatego start był dzisiaj kluczowy – zakończył Adrian Cyfer.