Adam Skórnicki. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Orzeł Łódź to jedna z tych drużyn, które chcą pozytywnie zaskoczyć w sezonie 2022. Łodzianie nie są typowani w gronie faworytów eWinner 1. Ligi, ale szeroki skład łączący doświadczenie z młodością może sprawić, że to właśnie ten zespół okaże się „czarnym koniem” rozgrywek. Adam Skórnicki zaznacza, iż jego ekipę stać na miejsce w czołówce i głęboko liczy na dobrą postawę młodzieżowców.

 

Na przełomie sierpnia i września znacznie więcej niż o transferach zawodników mówiło się o tym, jaka będzie przyszłość trenerska Adama Skórnickiego. Szkoleniowiec miał propozycję z Aforti Startu Gniezno, który szukał zastępstwa za Rafaela Wojciechowskiego. Ostatecznie jednak były zawodnik Unii Leszno porozumiał się z Witoldem Skrzydlewskim i kolejny rok będzie prowadził żużlowców Orła.

– Pan Witold to bardzo konkretny człowiek. Być może ta moja popularność to też zasługa klubu i pana Witolda, bo nawet gdy popełniałem jakieś błędy, to zostawało to między nami i nie było wynoszenia tego na zewnątrz. Dobrze się tutaj czuję i bardzo szybko się porozumieliśmy co do nowego sezonu. Dlatego trochę mnie drażniły te informacje o moim transferze. Niektórzy zawodnicy, którzy są po drugiej stronie globu, też to przecież czytają i trzeba później takie rzeczy prostować – mówi Adam Skórnicki w rozmowie z serwisem Łódzki Sport.

Podczas okienka transferowego łodzianie zdecydowali się na odświeżenie formacji z zawodnikami zagranicznymi. Do klubu trafili Timo Lahti i Niels Kristian Iversen. Grono żużlowców krajowych zasilił z kolei Michał Gruchalski. Do dyspozycji trenera są także Brady Kurtz, Luke Becker, Norbert Kościuch czy Marcin Nowak. Dla łodzian, podobnie jak dla większości ekip, podstawowym celem jest wejście do najlepszej szóstki tegorocznych zmagań.

– Na pewno stać nas na awans do fazy play-off. Obecnie wygląda to tak, że jesteśmy przynajmniej trzecią siłą ligi. Ale to na spokojnie. Skupmy się najpierw na wejściu do play-offów, a potem pomyślimy o pierwszej trójce – zaznacza opiekun łódzkiej ekipy.

Adam Skórnicki od lat doceniany jest za dobrą pracę z młodymi zawodnikami. W Łodzi gorąco wierzą w to, że w tym roku spory progres zrobią juniorzy drużyny. Szczególne nadzieje wiązane są z Mateuszem Dulem, który już w ubiegłorocznych zmaganiach kilkukrotnie pokazywał się z bardzo dobrej strony.

– Wszystko wskazuje na to, że nadszedł czas na naszych juniorów. Od dwóch lat startują już w naszym klubie, czynią postępy. Wychodzi na to, że to właśnie ten sezon, w którym będą mogli odgrywać znaczące role w naszej drużynie. Co prawda początek sezonu nie będzie dla nich łatwy, bo do tej pory byli amatorami, wszystko zapewniał im klub, a teraz otrzymali kontrakty zawodowe i każdy z nich samemu martwi się o sprzęt, mechanika i busa, którymi musi dostać się na zawody. Pewnie w pierwszych meczach może pojawić się jakiś problem, by ci młodzi ludzie odnaleźli się w nowej rzeczywistości, ale mam nadzieję, że na play-offy wszystko będzie poukładane – wierzy Adam Skórnicki.

Orzeł rozpocznie tegoroczne zmagania ligowe 9 kwietnia. Pierwszym rywalem zespołu z Moto Areny będzie ROW Rybnik.