Adam Skórnicki. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedawno informowaliśmy o nie do końca właściwym zachowaniu trenera Orła Łódź, Adama Skórnickiego, podczas poniedziałkowego meczu w Krośnie. Choć początkowo nie mogliśmy się z nim skontaktować, to Adam Skórnicki odezwał się sam i nie odmówił nam ustosunkowania się do całej sytuacji.

– Wasz rozmówca nie do końca przedstawił fakty tak, jak one naprawdę wyglądały. Inna sprawa, że anonimowo. Jeśli ktoś myśli, że uda się mnie wyprowadzić z równowagi, to jest w błędzie. Po pierwsze szatnie są zamknięte ze względu na reżim sanitarny. Po drugie – zawodnicy, jak pisaliście, owszem bili brawa, ale nie mojej skromnej osobie, tylko sędziemu po meczu, choćby za brak wykluczeń w biegu czternastym. Co ważne, w czasie kiedy zawodnicy bili brawa, nie padła ani jedna inwektywa pod adresem sędziego, ani z mojej strony, ani ze strony zawodników. Jeśli ktoś czuje się urażony moim zachowaniem, proszę zatem o osobisty kontakt i na pewno wytłumaczę sytuację. Jeśli zajdzie potrzeba -przeproszę. Nie mam z tym problemu. Najpierw chciałbym jednak usłyszeć konstruktywne argumenty. Co, gdzie i kiedy miało miejsce z mojej strony – mówi nam trener Orła Łódź. 

Rohan Tungate z Adamem Skórnickim. Foto: KŻ Orzeł Łódź

Adama Skórnickiego zapytaliśmy również o poziom sędziowania. Sytuacja w biegu trzynastym poniedziałkowego spotkania (starcie Lebiediew vs Borodulin) wzbudziła sporo kontrowersji, również wśród kibiców przed telewizorami.

– Podtrzymuję swoje stanowisko, że powinniśmy wciąż pracować nad doskonaleniem sposobu sędziowania i właściwą oceną sytuacji na torach. Zdarza się bowiem, że odbiega ona od prawdy i rzemiosła żużlowego. W tym wszystkim chodzi o zdrowie tych, którzy narażają życie na torze. Jeżeli sędziowie są nie do końca kompetentni i zawodnicy widzą w jakich sytuacjach kogo wykluczają, to mamy do czynienia z następującym rozwojem wypadków. Zawodnik nie jedzie bezpiecznie i nie zawsze myśli o tym, co na torze, tylko jadąc, mając mało czasu na reakcję, zawodnik myśli kto sędziuje i jakie decyzje podejmie, jak zrobię to czy tamto i jak to zostanie odebrane. A żużlowiec nie powinien o tym myśleć – moim zdaniem – a raczej powinien skupiać się na poprawnym przeprowadzeniu ataku. Są miejsca na torze, gdzie może dojść do kontaktu i nic się nikomu nie stanie. Zawodnicy o tym wiedzą. Jeżeli zawodnicy wiedzą, że po każdym kontakcie ten, który do niego dopuścił, będzie wykluczony, to inni zawodnicy będą dążyć, aby być „dotykanymi”. Kiedyś jeździło się łokieć w łokieć, wypychało się zawodników i się jechało. Dziś mamy za wiele różnych interpretacji i przez to za dużo nerwów w tym wszystkim. Dopóki ktoś się tym porządnie nie zajmie, to tak będzie się działo jeszcze wiele lat i nic dobrego do żużla nie wniesie – podsumowuje Adam Skórnicki. 

CZYTAJ TAKŻE

3 komentarze on Żużel. Adam Skórnicki: Brawa były z innego powodu, nie dla mnie
    Lukas
    4 May 2021
     10:32pm

    Nie wiem o co mu chodzi. Obie tzw. kontrowersyjne sytuacje sędzia ocenił prawidłowo. Te wywracanki po byle kontakcie, czy wręcz poszukiwanie kontaktu z zawodnikiem atakującym po kredzie to patola. Oczywiście przypadki sa różne, ale nie moze byc tak że „kontakt” jest bezwzględną przesłanką wykluczenia bez badania kontekstu całej sytuacji.

      KROŚNIANIN
      5 May 2021
       5:33am

      Zgadzam się w 100% prawidłowe decyzje sędziego jeśli chodzi o Lebiedievsa z Borodulunem i Kościucha z Milikiem jak ja to mówię jeździmy na żùżlu czy gramy w szachy

    Eliza
    5 May 2021
     4:15pm

    Nie zgadzam się Borodulin nie miał wyjścia po kontakcie z Lebiedievem . Nie powinien być wykluczony, bo zawinił Łotysz.

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Adam Skórnicki: Brawa były z innego powodu, nie dla mnie
    Lukas
    4 May 2021
     10:32pm

    Nie wiem o co mu chodzi. Obie tzw. kontrowersyjne sytuacje sędzia ocenił prawidłowo. Te wywracanki po byle kontakcie, czy wręcz poszukiwanie kontaktu z zawodnikiem atakującym po kredzie to patola. Oczywiście przypadki sa różne, ale nie moze byc tak że „kontakt” jest bezwzględną przesłanką wykluczenia bez badania kontekstu całej sytuacji.

      KROŚNIANIN
      5 May 2021
       5:33am

      Zgadzam się w 100% prawidłowe decyzje sędziego jeśli chodzi o Lebiedievsa z Borodulunem i Kościucha z Milikiem jak ja to mówię jeździmy na żùżlu czy gramy w szachy

    Eliza
    5 May 2021
     4:15pm

    Nie zgadzam się Borodulin nie miał wyjścia po kontakcie z Lebiedievem . Nie powinien być wykluczony, bo zawinił Łotysz.

Skomentuj