fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że początek tegorocznego sezonu ligowego nie rozpieszcza kibiców poszczególnych klubów. Dość powiedzieć, że aż trzy drużyny nie rozegrały jeszcze ani jednego pełnego meczu. Należy do nich między innymi bydgoska Polonia, która miała zmierzyć się kolejno z Arged Malesą Ostrów oraz Cellfast Wilkami Krosno, jednak obydwa spotkania zostały przełożone na inny termin. Teraz do Bydgoszczy zawita podrażniona Unia Tarnów, która będzie chciała powetować sobie dwie wcześniejsze porażki.

3. kolejka eWinner Pierwszej Ligi – Abramczyk Polonia Bydgoszcz – Unia Tarnów 18:00 (nSport+)

Prezes bydgoskiej Polonii, Jerzy Kanclerz, chwali się, że jego klub pobił swój rekord w liczbie umów, jakie podpisał z poszczególnymi sponsorami (a jego ich ponad siedemdziesiąt). W efekcie, udało się zakontraktować kilku nowych, wartościowych zawodników (Adrian Gała, Wadim Tarasienko), którzy mają stanowić o sile drużyny. Bydgoszczanie celują w awans do fazy play-off i dlatego w poniedziałek będą chcieli poczynić pierwszy krok w tym kierunku.

Oprócz wspomnianych, nowych nabytków, mocnym ogniwem Polonii powinien być również Andreas Lyager. Duńczyk w zeszły roku startował głównie jako rezerwowy i w efekcie wykręcił najwyższą średnią biegopunktową w swojej drużynie. Teraz będzie ścigał się w charakterze zawodnika do lat 24, co powinno dać mu większy komfort w kontekście występów w poszczególnych wyścigach.

– Cieszę się, że w tym roku mogę być niemal pewien miejsca w pierwszym składzie. Dzięki temu nie będę czuł na sobie tak wielkiej presji. Myślę, że jest to dla mnie korzystna sytuacja – mówił nam przed rozpoczęciem sezonu.

O ile bydgoszczanie przystąpią do najbliższego meczu z czystą kartą, o tyle tarnowska Unia znajduje się w bardzo trudnym położeniu. Po dwóch porażkach, ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk oraz Orłem Łódź, Jaskółki plasują się na dnie ligowej tabeli. Wpływ na tak kiepską formę drużyny, w której przed rozpoczęciem sezonu wielu upatrywało faworyta do awansu, ma niewątpliwie brak dyspozycyjności poszczególnych zawodników.

– To jest jakieś fatum i jedna wielka kumulacja! Od samego początku jest pod górkę. Najpierw Oskar Bober złamał rękę na treningu, później potwierdzone zakażenie koronawirusem u Przemka Koniecznego, a do tego porażka z Wybrzeżem i jeszcze wypada nam ze składu Niels Kristian Iversen. Chciałbym już o tym zapomnieć, bo tym pechem można obdzielić kilka klubów – powiedział na łamach Tygodnika Żużlowego trener Unii, Paweł Baran.

Dobrą wiadomością jest to, że do składu na mecz z Polonią powraca ozdrowiały Przemysław Konieczny. W trybie awaryjnym ściągnięto również Kima Nilssona. Szwed podpisał w tym roku z Unią „kontrakt warszawski”, jednak zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią menedżera Tomasza Proszowskiego, przybędzie do Polski ze swojego ojczystego kraju, aby wspomóc drużynę w trudnej sytuacji.

– Na ten moment mam podpisany „kontrakt warszawski” z Unią Tarnów i będę raczej stanowić taką opcję awaryjną dla menedżera drużyny. W trakcie trwania rozgrywek wiele może się jednak wydarzyć i być może znów będę ważną częścią swojego zespołu – mówił nam sam zawodnik przed rozpoczęciem sezonu. Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że jego słowa okazały się być prorocze. Jeśli Szwed wspomoże dotychczasowych liderów Unii w osobach Rohana Tungate’a oraz Artura Mroczki, być może tarnowianie w końcu zdołają odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Ubiegłoroczne starcie obydwu ekip na torze w Bydgoszczy zakończyło się triumfem miejscowej Polonii (49:41), jednak punkt bonusowy padł łupem Jaskółek (pierwszy mecz w Tarnowie – 53:37).

Awizowane składy:

Polonia Bydgoszcz: 9. Wadim Tarasienko 10. Adrian Gała 11. David Bellego 12. Grzegorz Zengota 13. Andreas Lyager 14. Mateusz Błażykowski 15. Nikodem Bartoch

Unia Tarnów: 1. Kim Nillson 2. Ernest Koza 3. Artur Mroczka 4. Alexander Woentin 5. Rohan Tungate 6. Dawid Rempała 7. Przemysław Konieczny

Sędzia: Tomasz Fiałkowski

JORDAN TOMCZYK