fot. Thomas Klemm
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Wolfe Wittstock w tym sezonie sportowo nie odnosi sukcesów. W piątek w meczu wyjazdowym zmierzy się z Lokomotivem Dauvgapils. Ekipa Franka Mauera jest w drodze na Łotwę, a jeden z zawodników zameldował się  już nawet na stadionie gospodarzy.

 

– Mamy paru zawodników kontuzjowanych i wesoło nie jest. Pomimo to jedziemy i oczywiście spróbujemy wykrzesać z siebie to, co najlepsze – mówi Frank Mauer.

Na stadionie w Daugavpils jest już Sandro Wassermann, który ma za sobą 1800 kilometrów.Na przejechanie naszego odcinka potrzebowaliśmy dziewiętnaście godzin. Jazda przebiegła szybko i sprawnie. Jedyne co dokucza, to wysoka temperatura. Przed południem w Dauvgapils jest ponad trzydzieści stopni – mówi Wassermann. 

Rekordzistą, jeśli chodzi o odległość, pozostanie z pewnością Mirko Wolter. Zawodnik do Dauvgapils wyjechał z miejscowości Gnutz. Po piątkowym meczu uda się bezpośrednio do Meissen, gdzie w sobotę ma zaplanowany udział w kolejnych zawodach, a po nich – do domu. W sumie w ciągu niespełna sześćdziesięciu godzin pokona ponad 3000 kilometrów.