Tegoroczne pożegnania podczas okienka transferowego z pewnością nie były najłatwiejsze dla toruńskich kibiców. Z Apatorem po raz drugi w karierze rozstał się Adrian Miedziński. Inny klub wybrać musiała również australijska legenda zespołu – Chris Holder. Mistrz świata z 2012 roku pożegnał się z kibicami i przedstawił swoje wyniki w toruńskich barwach.
Dla Holdera przygoda z Aniołami rozpoczęła się już w 2008 roku. Zawodnik z Sydney trafił do Torunia z wrocławskiej ekipy. Błyskawicznie stał się też ważnym elementem zespołu, bo już w pierwszym sezonie w barwach Apatora wykręcił średnią 2,107 punktu na bieg i wraz z Wiesławem Jagusiem oraz Ryanem Sullivanem poprowadził torunian do triumfu w rozgrywkach. Barierę dwóch oczek później przekraczał w PGE Ekstralidze jeszcze pięciokrotnie.
Najlepszym sezonem dla starszego z braci Holderów pod kątem indywidualnym był oczywiście sezon, w którym stał się globalnym czempionem. Poza ograniem całej stawki cyklu Grand Prix, „Crispy” znakomicie punktował też w lidze. Spośród wszystkich ekstraligowców tylko Nicki Pedersen i Niels Kristian Iversen mogli pochwalić się lepszą średnią biegopunktową.
Wszystkie lepsze i gorsze sezony złożyły się na naprawdę imponujące statystyki. Holder odjechał dla torunian aż 1150 wyścigów, w których zdobył 2077 punktów. Poza wspomnianym złotym medalem z 2008 roku, na koncie Australijczyka znalazły się również trzy srebrne i dwa brązowe krążki. Zawodnik miał również oczywiście duży wkład w triumf zespołu w eWinner 1. Lidze w sezonie 2020.
– Chris Holder miał duży wkład w sukcesy drużyny. W ostatnich latach jego forma była jednak niezadowalająca. Gdyby w drużynie było więcej niż pięciu seniorów, to tego Chrisa byśmy próbowali zatrzymać. Wiadomo, że nie ma to sensu, jeśli miałby siedzieć na ławce i czekać. Ja osobiście odczuwam duży smutek, bo to po prostu taki nasz toruński przyjaciel – mówił Przemysław Termiński, właściciel Apatora, w niedawno udzielonym nam wywiadzie.
Teraz dla Holdera przyszedł czas na nowy rozdział w karierze. 34-latek postara się wcielić w rolę lidera beniaminka PGE Ekstraligi – Arged Malesy Ostrów Wielkopolski. Jego miejsce w Apatorze zajął natomiast Emil Sajfutdinow. Nie jest jednak pewne, że na wspomnianych wyżej liczbach przygoda zawodnika z ekipą z Grodu Kopernika się zakończy. Osoby zarządzające czterokrotnymi mistrzami Polski nie wykluczają powrotu Australijczyka, a nawet liczą, że drogi klubu z zawodnikiem jeszcze się skrzyżują. Jego brat – Jack Holder przyznał z kolei, iż liczy na to, że jeszcze pościga się z bratem w barwach Apatora.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)