Bartosz Zmarzlik od kilku lat zdominował cykl Speedway Grand Prix i ciężko pozostałym zawodnikom nawiązać z nim walkę. Odkąd zakazano uczestnictwa rosyjskim żużlowcom, Polak w ostatnich turniejach nie ma wielkich obaw o stratę tytułu, jednak Ryszard Dołomisiewicz uważa, że z każdym rokiem może być mu coraz trudniej.

 

Ostatnim, który powstrzymał Bartosza Zmarzlika był Artiom Łaguta. Zawodnik Betard Sparty Wrocław po zdobyciu mistrzowskiego tytułu został wykluczony z rozgrywek ze względu na wojnę. Ekspert zauważył jednak, że Artiom przez wiele sezonów podnosił swoje kompetencje, co przyniosło mu sukces, a podobnie może być z każdym innym zawodnikiem.

– Może być tak, jak w 2021 roku. Artiom Łaguta powoli piął się do góry i nagle stał się na tyle skutecznym zawodnikiem, że zdobył tytuł mistrza świata. Później tak się potoczyło, że wojna na Ukrainie zrobiła swoje i nie może już startować w cyklu. Jeżeli chodzi o Zmarzlika i kolejny łatwy tytuł, to wydaje mi się, że z każdym rokiem może być trudniej – mówi nam Ryszard Dołomisiewicz.

Żużel. Zmarzlik na czele buntu? Kadrowicze działają ws. Janowskiego!

Żużel. Przyjemski powtórzy wyczyn Zmarzlika? To czas na Grand Prix!

Bartosz Zmarzlik nie jest też zawodnikiem, który odpuszcza. Lider Orlen Oil Motoru Lublin bierze na poważnie każdy bieg, w którym staje pod taśmą i nawet przez myśl nie przychodzi mu, aby się oszczędzić. Dołomisiewicz uważa, że eksploatacja może w końcu przynieść negatywny skutek, a na potknięcie mistrza czeka wielu zawodników.

– On się niesamowicie eksploatuje i sam fakt zmęczenia może mieć na niego wpływ. Nie sądzę, żeby nie był głodny bicia kolejnych rekordów. Kolejne tytuły mistrzowskie mu łatwo przychodzą, ale nikt nie śpi. Każdy nad czymś myśli, każdy robi coś, aby być skuteczniejszym. Nawet Leon Madsen, który tym razem nie załapał się do cyklu Grand Prix, ma olbrzymi apetyt. Kreował się już na takiego, który miał po ten tytuł sięgnąć – zaznacza ekspert.

Żużel. Janowski podziękował kibicom! Otrzymał ogromne wsparcie

Żużel. Pawlicki zżył się z Falubazem. „Bardzo dobrze się tutaj czuje”

Praktycznie co sezon możemy u zawodników zobaczyć nowinki technologiczne, które mają dać im przewagę nad rywalami. Ekspert zauważa, że to właśnie chwila uśpienia jeśli chodzi o sprzęt może sprawić, że Bartosz Zmarzlik straci tytuł mistrza świata.

– Po Zmarzliku widać cały czas głód jazdy. On nie odpuszcza, cały czas jest na wysokich obrotach. Pytanie, czy w pewnym momencie nie nastąpi coś w rodzaju uśpienia. Ktoś stanie się skuteczniejszy, bardziej regularny i lepiej przygotowany pod wyścig technologiczny, który ma cały czas miejsce. Nawet jak dysponuje się bardzo dobrym sprzętem, to nie wiadomo, czy ktoś nie znajdzie czegoś lepszego. Chwila nieuwagi może spowodować, że może być już za późno – zakończył.