Zmarzlik to filar czy bardziej słup? (polemika)

Przemku, z zainteresowaniem przeczytałem Twoją analizę występów Bartosza Zmarzlika w roli lidera gorzowskiej Stali. Analiza to szczegółowa, bazująca nie tylko na liczbie zdobytych punktów, ale przede wszystkim oparta na wadze tych punktów w kontekście dorobku zespołu, a jednocześnie zahaczająca o klasę rywali w kontekście przegranych pojedynków Zmarzlika. Niemniej w mojej ocenie wybiórczo przedstawione fakty oraz brak analizy porównawczej w poruszanej kwestii sprawiają, że Twój z pozoru rzetelny materiał staje się w charakterze tekstem pisanym na zamówienie, a o to Cię nie posądzam. Zatem po kolei.

Tekst Przemysława Sierakowskiego znajdziecie tu:

Pierwsze zestawienie to wyniki Zmarzlika w meczach PGE Ekstraligi 2019.

Z tych 14 meczów na tapet wziąłeś 4 przegrane przez Stal Gorzów, a w których to brak punktów Zmarzlika miałby wpłynąć na inny dla niej wynik końcowy. W kontrze mój komentarz do wydarzeń w tych spotkaniach.

I runda, mecz w Częstochowie. To spotkanie rzeczywiście było do wygrania przez Gorzów, zwłaszcza przy wyśmienitej dyspozycji Andersa Thomsena – 13+2 (1*,3,2,3,3,1*). Dyskusyjnym jest, czy przegrana 1:5 Zmarzlika w VII biegu (z Madsenem i Przedpełskim) zaważyła bardziej o przegranej meczowej, czy ogólna postawa w tym dniu Krzysztofa Kasprzaka – 4 (2,0,1,1,–). Tego się nie dowiemy. Zwróć jednak uwagę, że wpadka 1:5 Zmarzlika otworzyła możliwość zastosowania rezerwy taktycznej i dodatkowego startu liderów, co zresztą się stało, bowiem Thomsen ze Zmarzlikiem startowali i w XIV, i w XV biegu, przywożąc kolejno 5:1 i 3:3. Przy innym przebiegu rezerwa taktyczna byłaby mało prawdopodobna, jednocześnie ktoś z pozostałych zawodników (Woźniak, Kasprzak, Kildemand, a byli w tym meczu dużo słabsi), startowałby w XIV wyścigu.

III runda, mecz w Lesznie. Po XII wyścigu mamy remis 36:36, potem następuje nokaut Byków – 3 razy po 5:1 i w efekcie 51:39. I nie ma znaczenia, czy Zmarzlik wygrałby XIII i XV bieg, czy nie, bo przy postawie reszty zespołu i tak brakłoby nawet do remisu. Uważam, że nie jest hańbą dla Zmarzlika przegrać z Sajfutdinowem, Kołodziejem i Pawlickim na ich domowym torze w Lesznie, co więcej, z każdym z nich także wygrywał w tym meczu, co Kasprzakowi, Thomsenowi i Kildemandowi nie przydarzyło się ani razu, a Woźniakowi tylko raz (w V biegu z Kołodziejem).

IV runda, derby u siebie z Zieloną Górą. Po XI biegu, zatem ostatnim zgodnie z tabelą biegową dla startującego z numerem 13 Zmarzlika, mamy remis 33:33. Zmarzlik rozgrywa relatywnie słaby mecz – na tym etapie spotkania 7+1 (2,1,2*,2). Co następuje dalej? W XII wyścigu zwycięża Jepsen Jensen, który, co ciekawe, po trzech „0” przywozi „3”, drugi na mecie jest Kasprzak, natomiast Krakowiak pokonuje Bartkowiaka, w XIII wyścigu Vaculík z Protasiewiczem ogrywają 5:1 Woźniaka z Thomsenem. Mamy 6 punktów starty Gorzowa przed biegami nominowanymi i zgodnie z przypuszczeniami w pierwszym z nich następuje podwójna rezerwa taktyczna. O losach spotkania ze strony gospodarzy zadecydować mogą już tylko Kasprzak i Zmarzlik, którzy wygrywając dwukrotnie 5:1 mogliby nawet ten wygrać mecz. Zmarzlik przywozi 2,3, Kasprzak 0,0. Sam Zmarzlik meczu ani nie wygra, ani nie zremisuje.

VII runda, meczu w Toruniu. Podobnie, jak w Lesznie, po XII wyścigu mamy remis 36:36. Tu pełna zgoda z Tobą, Zmarzlik swoją postawą – 0 w XIII biegu, wykluczenie w XIV, przyczynia się do porażki, o tyle bolesnej, bo po VIII wyścigu Gorzów prowadził 10 punktami (29:19).

Ale to nie wszystko.

II runda, mecz u siebie z Lublinem. Po IV biegu jest 9:15, Zmarzlik startuje jako rezerwa taktyczna, mimo to ulega Michelsenowi. Jak się okaże później, to jego jedyna porażka z rywalem. W swoich kolejnych czterech startach Zmarzlik w największym stopniu przyczynia się do wygranej, dwukrotnie przywożąc w parze po 4:2 (VII i IX bieg) i po 5:1 (XIII i XV bieg).

V runda, mecz u siebie z Wrocławiem. 44:40 przed finałowym wyścigiem dnia – goście jeszcze z szansą na wywiezienie remisu. Startują Zmarzlik z Thomsenem przeciwko Woffindenowi z Milíkiem. Zmarzlik wygrywa, co zapewnia wygraną, wcześniej przegrywa indywidualnie tylko raz – z Czechem.

Nie wchodząc w szerszą dyskusję, czy numery startowe 5 i 13 to „uprzywilejowane pozycje”, przedstawiam szersze tło dokonań ligowych naszego bohatera. Poniżej zestawienia pokazujące, jak punktowali zawodnicy z numerem 5 i 13, jeśli startowali z danym numerem minimum 4 razy oraz bilans ich pojedynków z rywalami.

Numer 5:

Numer 13:

Bilans pojedynków:

Przemku, analizując wpływ punktów Zmarzlika na ogólną zdobycz gorzowskiej drużyny, posługujesz się bilansem punktowym pary, a to mocne nadużycie wobec zawodników, którzy startowali w sezonach 2007-19 (z racji tabeli biegowej) z numerem 5 lub 13, a którzy to najczęściej jeździli w parze z juniorami. Myślę, że tę tezę dobitnie obrazują kolejne zestawienia, zwłaszcza w kontekście wyżej przedstawionych danych.

A tak wygląda bilans tych samych zawodników, kiedy startowali w parze z pozostałymi zawodnikami:

Przemku, odpowiedź na pytanie, które postawiłeś w tytule swojego artykułu, może być tylko jedna. W świetle przedstawionych powyżej argumentów, Twoja opinia, jakoby Zmarzlik nie wywiązał się z roli lidera, jest nie do obrony w uczciwym procesie. Natomiast 7. miejsce gorzowskiego zespołu w zeszłorocznej tabeli PGE Ekstraligi to w telegraficznym skrócie pokłosie słabej postawy drugiej linii, co głównie przełożyło się na brak punktów bonusowych w dwumeczach.

Ze sportowym pozdrowieniem
KAROL PŁONKA