W poniedziałek klub Wolfe Wittstock poinformował, że zaplanowana na 14 marca impreza dla kibiców – potańcówka w rytmach lat 80. i 90. ubiegłego stulecia – została odwołana ze względu na zagrożenie koronawirusem. Polskie media przeinaczyły jednak komunikat niemieckiego klubu i podały, że odwołano… zawody żużlowe. – To bzdura! – grzmi Frank Mauer, prezes niemieckich Wilków.
– Proszę mnie nie denerwować pytaniami o odwołane zawody! Już raz informowaliśmy – mamy odwołane spotkanie z kibicami, które miało odbyć się w formie dyskoteki – mówi prezes Wolfe Wittstock. – Z tego co mi wiadomo, wasz portal zrozumiał przekaz, inne mają problemy z najprostszym tłumaczeniem. Kraj z najlepszym żużlem, ale z przekazywaniem rzetelnych informacji gorzej – dodaje Mauer.
Na razie odwołano tylko imprezę towarzyszącą i miejmy nadzieję, że na tym się skończy. Sparingi i turniej Der Hammer mają się odbyć planowo.
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)
Żużel. Nominowane dobrą prognozą dla GKM-u? Kościecha bał się pogromu
Żużel. Przyszłość żużla wraca do akcji! Startuje U24 Ekstraliga