FIM czyni wszystko, aby rozegrać jak najwięcej imprez mistrzowskich w dobie koronawirusa. Okazuje się jednak, że część decyzji federacji może spotkać się z dużą krytyką samych zainteresowanych.
Na 2 sierpnia we francuskim Tayac zaplanowano finał Mistrzostw Europy na torze trawiastym. Taki ruch FIM spotkał się z krytyką, znanego w przeszłości z polskich torów, Paula Hurry’ego, który zrezygnował z występu we wspomnianych zawodach. Anglik dosadnie uargumentował podjętą decyzję na swoim profilu w mediach społecznościowych.
– Niestety, uważam za niedopuszczalne wystartowanie przez moją osobę w zawodach zaplanowanych na 2 sierpnia w Tayac. Ja mam rodzinę, znajomych, członków swojego teamu i mój start stanowi za duże zagrożenie. Nie rozumiem dlaczego akurat te mistrzostwa muszą się odbyć, skoro wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja na świecie. Powiem więcej. Słyszałem od osób obecnych w parkingu podczas ostatnich zawodów w Morizes, że wytyczne sanitarne były przestrzegane w bardzo, ale to bardzo znikomy sposób. Ryzyko zachorowania nie jest tego wszystkiego warte, skoro na zawodach zasady nie są przestrzegane. Dlaczego zatem mamy narażać siebie i innych na niebezpieczeństwo? – napisał Paul Hurry.
W przeszłości Anglik reprezentował w Polsce zespół Włókniarza Częstochowa. Od wielu lat ściga się również na długich torach.
Żużel. Zaczął jako 28-latek. Został legendą żużla i mistrzem świata
Żużel. Burza po wpisie Chomskiej! Trener Stali powinien zrobić więcej zmian?
Żużel. Koziołki odarły Stal ze złudzeń! Holder show w Lublinie! (RELACJA)
Żużel. Specjalna atrakcja teamu BOLL przed SGP w Warszawie! W planach m. in. spotkanie z zawodnikami!
Żużel. Apator gromi osłabione Byki! Ściganie wróciło na Motoarenę (RELACJA)
Żużel. Groźnie wyglądający upadek Lebiediewa! Piękna postawa rywali