Główna Komisja Sportu Żużlowego poinformowała dzisiaj o zawieszeniu licencji toru w Bydgoszczy. O przyczynę takiej decyzji zapytaliśmy prezesa bydgoskiego klubu – Jerzego Kanclerza.
– Przyznam, że zaskoczony jestem taką decyzją, ale ma ona najprawdopodobniej związek z brakiem sprężyn w dolnej części bandy. W pierwszym łuku brakuje trzynaście sprężyn na dole, w drugim chyba osiemnaście. Władysław Gollob jak stawiał dwa lata temu bandy drewniane to pościągał sprężyny i dał je na przeciwległą prostą. Przez dwa lata nikt się tego nie czepiał aż nagle podjęto taką decyzję. Kuriozalnie komisarz toru czyli Darek Cieślak przed sezonem nie widział w tym problemu, a teraz nagle jest wielki problem, bo sędzia wpisał to do książki zawodów. Szkoda ten wątek rozwijać. Uzupełnimy sprężyny i będzie wszystko w porządku – kończy Jerzy Kanclerz.
Żużel. Po meczu w Gorzowie był załamany. „Musiałem wyłączyć telefon”
Żużel. Falubaz głodny kolejnych punktów! Hampel: Zrobimy wszystko, by wygrać w Lesznie
Żużel. Zabrakło dla niego miejsca w Poznaniu. Zawody w ojczyźnie zakończył z kompletem!
Żużel. Australijczyk został zawieszony przez spóźnienie na samolot! Obyło się bez poważniejszych konsekwencji!
Żużel. GKM jeszcze zapłacze za Pedersenem? „O spadku zadecyduje ostatnia kolejka”
Żużel. Jest nowy termin meczu w Częstochowie. Będzie żużlowy wtorek!