Główna Komisja Sportu Żużlowego poinformowała dzisiaj o zawieszeniu licencji toru w Bydgoszczy. O przyczynę takiej decyzji zapytaliśmy prezesa bydgoskiego klubu – Jerzego Kanclerza.
– Przyznam, że zaskoczony jestem taką decyzją, ale ma ona najprawdopodobniej związek z brakiem sprężyn w dolnej części bandy. W pierwszym łuku brakuje trzynaście sprężyn na dole, w drugim chyba osiemnaście. Władysław Gollob jak stawiał dwa lata temu bandy drewniane to pościągał sprężyny i dał je na przeciwległą prostą. Przez dwa lata nikt się tego nie czepiał aż nagle podjęto taką decyzję. Kuriozalnie komisarz toru czyli Darek Cieślak przed sezonem nie widział w tym problemu, a teraz nagle jest wielki problem, bo sędzia wpisał to do książki zawodów. Szkoda ten wątek rozwijać. Uzupełnimy sprężyny i będzie wszystko w porządku – kończy Jerzy Kanclerz.
Siatkówka. Czternaście zespołów w jednej z najlepszych lig na świecie
Żużel. Team mistrza świata z 2021 roku pozostaje bez zmian. Długofalowa współpraca
Żużel. „Anonimowy Przemysław Pawlicki”. W środę kolejny odcinek podcastu „Mówi się żużel”
Żużel. Zmarł były prezes Włókniarza Częstochowa, Roman Makowski
Żużel. I koniec afery. „Kasa popłynie bez problemu”
Żużel. Zawodnik skrytykował byłego pracodawcę. Mamy komentarz klubu