fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

RM Solar Falubaz Zielona Góra pewnie pokonał Fogo Unię Leszno 52:38. Dla Byków to pierwszy przegrany dwumecz w fazie zasadniczej od sezonu 2017. Piotr Pawlicki przekazał w mix zone, że nie ma powodów do paniki, a mistrzów zweryfikują play-offy.

Ostatni raz Fogo Unia Leszno nie zdobyła bonusa… oj dawno temu! W sezonie 2017 inna ekipa z województwa lubuskiego, gorzowska Stal była lepsza w dwumeczu. Nic więc dziwnego, że tak konkretny triumf Falubazu jest szeroko komentowany w środowisku żużlowym. To już trzecia porażka mistrzów Polski w kampanii 2020. Czy zatem są powody do obaw przed fazą play-off? Piotr Pawlicki tonuje nastroje.

– Ten mecz, mówiąc delikatnie, nie wyszedł nam najlepiej. Mamy co poprawiać, ale jesteśmy po nim mądrzejsi. Czy mamy się o co martwić? To zweryfikują play-offy. Na dzień dzisiejszy nie oceniałbym tego pochopnie – powiedział Piter przed kamerami nSport+.

Zapytany przez Mirosława Jabłońskiego o potencjalnego rywala w decydującej fazie, Pawlicki przekonywał, że w żużlu wszystko szybko się zmienia i każda z drużyn, która znajdzie się w czołowej czwórce jest w stanie bić się o złoto. – Unia Leszno jest gotowa i będzie walczyć – podkreślił.

Pozytywne dla Byków są ostatnie biegi niedzielnego pojedynku. Odpowiednie ustawienia znaleźli liderzy – Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej i właśnie Pawlicki, który stoczył kapitalną walkę z Patrykiem Dudkiem w gonitwie numer czternaście. Jeden z liderów Unii przekazał również, że w parkingu uspokajał Bartosza Smektałę (1 punkt) i przekonywał, iż po tym meczu on i koledzy są mądrzejsi.

KONRAD MARZEC