Na zakończenie 3. rundy zmagań PGE Ekstraligi odbył się w Częstochowie szumnie zapowiadany hit kolejki. Eltrox Włókniarz podjął zawodników Betard Sparty Wrocław i po ciekawym, choć dość jednostronnym spotkaniu górą okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli 53:37. Bezbłędny był Leon Madsen, zdobywca płatnego kompletu punktów.
Zamykające 3. rundę PGE Ekstraligi spotkanie pomiędzy Eltrox Włókniarzem Częstochowa a Betard Spartą Wrocław okrzyknięte było mianem hitu kolejki. Zresztą nie przez przypadek, naprzeciw siebie stanęły bowiem dwie drużyny, które w zeszłym sezonie zdobyły medale drużynowych mistrzostw Polski (wrocławianie – srebro, częstochowianie – brąz). Na dodatek początek tegorocznych rozgrywek obie ekipy mają dobry, chociaż mimo wszystko to Włókniarz przed rozpoczęciem starcia był w lepszych humorach – podopieczni trenera Marka Cieślaka wygrali bowiem dwa pierwsze mecze sezonu (na inaugurację w Częstochowie 53:37 z MrGarden GKM-em Grudziądz i w 2. kolejce zdemolowali w Zielonej Górze RM Solar Falubaz 59:31). Żużlowcy z Wrocławia zaś na inaugurację zdecydowanie pokonali na własnym torze Motor Lublin 55:35, jednak w poprzedniej rundzie spotkań ulegli dość wyraźnie Fogo Unii w Lesznie 37:53. Trudno mimo to mówić, że wrocławianie to słaba drużyna, każdy bowiem zdaje sobie sprawę jak mocna, szczególnie na swoim torze, jest drużyna Unii.
Do końca nie było wiadomo, kto wystąpi w składzie Sparty. W ostatnich dniach gruchnęła informacja, że klub znad Odry skorzystał z możliwości regulaminu i na zasadzie gościa zakontraktował Chrisa Holdera. Były mistrz świata nie został jednak w porę potwierdzony do startu i rywale Lwów musieli sobie radzić bez niego. – Nie ma go, Chris potrzebuje czasu, my tak samo – krótko przed spotkaniem uciął w rozmowie z reporterem stacji nSport+ trener Sparty Dariusz Śledź. Ostatecznie kolejną szansę otrzymał Daniel Bewley, jednak kompletnie jej nie wykorzystał. Pojawił się na torze zaledwie dwukrotnie i nie zdołał zdobyć nawet punktu. Niekorzystnie dla Sparty wygląda również sprawa z Maxem Fricke, który podobnie jak Bewley nie zdobył ani jednego oczka.
Jeszcze przed spotkaniem dużo mówiło się o Leonie Madsenie. Duńczyk kilka dni przed meczem zakomunikował w mediach społecznościowych, że przeszedł operację. Informacja ta wywołała niemałą burzę, jednak częstochowski klub szybko wyprostował niefortunny wpis wicemistrza świata komunikatem, że był to nieinwazyjny zabieg o charakterze rehabilitacyjnym. – To nie było nic specjalnego, zaledwie rutynowe badanie – przyznał przed meczem Madsen. Po meczu można potwierdzić, że sprawa rzeczywiście była za bardzo rozdmuchana, Duńczyk jechał bowiem świetnie i pewnie i nic nie wskazywało, że cokolwiek mu doskwiera.
Wśród wrocławian pewnym punktem zespołu był Gleb Czugunow. Młodzieżowiec od początku pokazywał, że jest szybki i trener Śledź może częściej korzystać z jego usług. W 7. wyścigu w prosty sposób dał się jednak wypchnąć Runemu Holcie, przez co częstochowianie wygrali 5:1. – Miałem za słaby silnik, dlatego trudno mi było wygrać z Runem. Mogłem jedynie przyciąć i wjechać pod niego, ale nie udało się tego zrobić – powiedział junior Sparty.
Fatalnie spotkanie rozpoczął Tai Woffinden. Utytułowany Brytyjczyk, który doskonale przecież zna częstochowską nawierzchnię, zawodził. W trzeciej swojej gonitwie zdobył co prawda 2 punkty, jednak do samego końca nękał go Paweł Przedpełski. Ostatecznie Woffinden zapisał na swoim koncie 8 punktów w 6 startach, co na pewno przed startem rywalizacji nie było marzeniem byłego mistrza świata.
Po stronie Włókniarza po raz kolejny nie było słabych punktów. Początkowo wolny był Fredrik Lindgren, jednak w dalszej fazie meczu przestroił swój motocykl na tyle, że wygrał w końcu wyścig, choć całą potyczkę zakończył z zerem. Po raz kolejny na torze w Częstochowie dość wolny był Jason Doyle. Co prawda jego dorobek punktowy jest okazały, ale jako jeden z nielicznych dał się wyprzedzać rywalom na dystansie i nie wygrał indywidualnie wyścigu.
Częstochowianie z każdą serią startów powiększali swoją przewagę nad Spartą, co przełożyło się na ostateczny wynik 53:37. Sparta drugi raz z rzędu przegrała mecz wyjazdowy w znacznych rozmiarach, co może, ale przecież nie musi, przełożyć się na morale żużlowców z województwa dolnośląskiego.
W kolejnej rundzie PGE Ekstraligi Włókniarz uda się do Gorzowa na mecz z Moje Bermudy Stalą, wrocławianie natomiast podejmą żużlowców Falubazu Zielona Góra.
Eltrox Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław 53:37
Eltrox Włókniarz: Leon Madsen 14+1 (3,3,3,2*,3), Rune Holta 5+1 (2,2*,1,0), Fredrik Lindgren 7+1 (1,1*,3,2,0), Paweł Przedpełski 10 (3,2,1,3,1), Jason Doyle 10+1 (2*,2,2,2,2), Mateusz Świdnicki 2+1 (1,1*,0), Jakub Miśkowiak 5+2 (3,1*,1*), Bartłomiej Kowalski NS.
Betard Sparta: Maksym Drabik 8 (2,3,1,2,0,0), Max Fricke 0 (0,0,-,-), Maciej Janowski 11 (0,3,3,0,3,2), Daniel Bewley 0 (0,0,-,-,-), Tai Woffinden 8 (1,0,2,3,1,1), Gleb Czugunow 10 (2,3,1,0,1,3), Przemysław Liszka 0 (0,-,0), Michał Curzytek NS.
Bieg po biegu:
1. Madsen, Drabik, Lindgren, Janowski 4:2
2. Miśkowiak, Czugunow, Świdnicki, Liszka 4:2 (8:4)
3. Przedpełski, Doyle, Woffinden, Fricke 5:1 (13:5)
4. Czugunow, Holta, Świdnicki, Bewley 3:3 (16:8)
5. Janowski, Przedpełski, Lindgren, Bewley 3:3 (19:11)
6. Drabik, Doyle, Miśkowiak, Fricke 3:3 (22:14)
7. Madsen, Holta, Czugunow, Woffinden 5:1 (27:15)
8. Janowski, Doyle, Drabik, Świdnicki 2:4 (29:19)
9. Madsen, Drabik, Holta, Janowski 4:2 (33:21)
10. Lindgren, Woffinden, Przedpełski, Czugunow 4:2 (37:23)
11. Przedpełski, Madsen, Czugunow, Drabik 5:1 (42:24)
12. Woffinden, Lindgren, Miśkowiak, Liszka 3:3 (45:27)
13. Janowski, Doyle, Woffinden, Holta 2:4 (47:31)
14. Czugunow, Doyle, Woffinden, Lindgren 2:4 (49:35)
15. Madsen, Janowski, Przedpełski, Drabik 4:2 (53:37)
Sędziował: Piotr Lis
Widzów: około 4200
Sparta jak straci Drabika to będzie równa pochyła.
Bewley 1 liga na dzień dzisiejszy.
Wygląda, że Bermudy dostaną znowu batogę. Po tym dzisiejszym frajerstwie w Rybniku, ten zespół stracił w moim oczach niemal wszystko.
FANTASTYCZNIE! Oby tak dalej Sparto.
Brawo WLOKNIARZ !!!! Trzymać tak do końca. SUPER występ Pawła Przedpelskiego ’ Gratulacje.
Sparta to nie jest drużyna na medal. Tam nie ma prawdziwego lidera. Woffinden i Janowski zawsze w najważniejszych momentach zawodzą. Nie mają regularności. Nigdy nie będziemy mistrzem w tym składzie. A w tym sezonie to już wogole w 4 jeździmy. Fricke to jest jakieś nieporozumienie. Rozumiem że można mieć kłopoty sprzetowe- ale 3 sezon z rzędu? Bewley- co nie sądzę że ktoś się czegokolwiek po nim spodziewal
Żużel. Kontuzje na pozycji U24 w Texom Stali. Kto będzie gotowy na mecz ligowy?
Żużel. Norbert Krakowiak: Drużyna stanęła na wysokości zadania. Znalazłem przyczynę swojej niedyspozycji
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!