Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Podczas ostatniego meczu ligi duńskiej kontuzji doznał Hans Andersen. Jak na razie, zawodnik Orła Łódź nie wie, kiedy wróci na tor, ale bardzo zależy mu, żeby wystartować w rundzie kwalifikacyjnej do Grand Prix 2020.

Duńczyk ma złamaną łopatkę. Urazu doznał w meczu ligi duńskiej, który właściwie ostatecznie się nie odbył. Andersen jednak miał pecha, bo już w 1. biegu upadł i opuścił tor w karetce. – Warunki były ciężkie, wpadł na mnie kolega z zespołu i skończyłem z kontuzją – relacjonuje krótko duński zawodnik.

Póki co nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w startach Andersena. Póki co musiał opuścić m. in. mecz w lidze polskiej. – Ciężko mi coś powiedzieć, ale mam nadzieję, że wkrótce będę mógł wrócić do ścigania – mówi żużlowiec.

Zawodnikowi bardzo zależy, by wrócić na tor jak najszybciej, bo w tym momencie szykuje mu się sporo startów – w tym kwalifikacje do cyklu Grand Prix 2020. – Każdy czas na kontuzje oczywiście jest zły, ale mi to się trafiło w wyjątkowo złym momencie – mówi Hans Andersen. – Bardzo chcę wystartować w kwalifikacjach do GP, które mam już w sobotę (w Glasgow dop. aut.) – kończy Duńczyk.

MICHAŁ CZAJKA