Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

David Bellego zaliczył udany debiut w cyklu Tauron SEC – w pierwszej rundzie tegorocznych zmagań w Guestrow zdobył osiem punktów i zajął dziewiąte miejsce. Zawodnik z Francji mógł jednak czuć spory niedosyt, ponieważ kontrowersyjne wykluczenie w ostatnim biegu rundy zasadniczej odebrało mu szansę na start w biegu barażowym i walkę o awans do wielkiego finału. – Decyzja o wykluczeniu była duńska. Wszyscy widzieli, jak to wyglądało. Podjął ją duński sędzia w odniesieniu do duńskiego zawodnika – komentuje Tomasz Bajerski, trener Davida Bellego w lidze polskiej, który towarzyszy Francuzowi podczas mistrzostw Europy.

W Guestrow David Bellego zadebiutował w Speedway Euro Championship. Towarzyszyła mu presja czy raczej był spokojny?
Miał bojowe nastawienie, zachowywał się profesjonalnie i wydaje mi się, że był spokojny. Mógł liczyć na wsparcie Ryszarda Kowalskiego oraz moje. David traktuje te zawody bardzo poważnie, bo wie, że one mogą go naprawdę mocno wypromować. Zawodnik jeździ bardzo dużo meczów, ponieważ ściga się w Polsce, Szwecji i Danii. Miał też okazję do startów w Anglii. W Polsce jeździ co prawda w drugiej lidze, ale ona czasami bywa bardziej nieprzewidywalna, niż pierwsza. Oczywiście delikatna presja mogła dawać o sobie znać, ale to był typowy stres, jak przed każdymi zawodami. Myślę, że umie nad tym bardzo dobrze panować. On naprawdę się cieszy, że zakwalifikował się do mistrzostw Europy, bo to był jego plan minimum na ten sezon. Oprócz tego czeka nas jeszcze start w Grand Prix Challenge w Gorican.

Jak ocenia Pan debiut zawodnika w mistrzostwach Europy?
Zostawił po sobie dobre wrażenie. Cieszę się, że pojechał właśnie w taki sposób. Biorąc pod uwagę całokształt, możemy być zadowoleni, ale nie ukrywam, że to wszystko zaczęło się dla nas trochę pechowo. Już pierwszy bieg, w którym jechał David, musiał być powtarzany. Później pojawił się upadek po ataku Nickiego Pedersena i wykluczenie z powtórki. Pozostał po tym pewien niedosyt, bo gdyby ukończył ten wyścig na drugim miejscu, to pojechałby w biegu barażowym. Teraz możemy jedynie gdybać co by się wtedy wydarzyło.

To wykluczenie można nazwać kontrowersyjnym.
Byliśmy zdziwieni. Nie wiem jak nazwać tę decyzję. Może duńska? Przecież podjął ją duński sędzia w odniesieniu do duńskiego zawodnika. Myślę, że właśnie to zadziałało w tym wypadku i nie boję się tego powiedzieć. Wszyscy widzieli jak wyglądała ta sytuacja. David był już praktycznie na równi z Nickim Pedersenem i wtedy on wsadził go w płot. Całe szczęście, że nic się nie stało, bo przecież niewiele brakowało, a wjechałby w niego Anders Thomsen. Moim zdaniem wina leżała wyłącznie po stronie Nickiego. David na początku był wściekły, ale starał się zbyt długo tego nie rozpamiętywać.

Tomasz Bajerski towarzyszy Davidowi Bellego podczas zawodów SEC.

Można odnieść wrażenie, że David szybko odnalazł się w międzynarodowej stawce.
Rzeczywiście, nie miał problemu, żeby się zaaklimatyzować. Prawda jest jednak taka, że on jeździł już z tymi zawodnikami. Tak jak mówiłem wcześniej, David startuje w kilku ligach, ponadto brał udział w eliminacjach do cyklu SEC, więc to nie było tak, że zetknął się z tą silną międzynarodową stawką po raz pierwszy. Tak naprawdę on nie patrzy jakich ma przeciwników pod taśmą. Po prostu przyjeżdża na zawody, wsiada na motocykl i chce wygrywać. Nie ma znaczenia czy to jest mecz ligowy, czy turniej indywidualny.

Na torze w Niemczech był bardzo waleczny.
Jego waleczność w Guestrow wynikała z czegoś zupełnie innego. Po prostu bardzo mocno spóźniał starty. Jeżeli mam być szczery, to co najmniej trzy razy przysnął tak bardzo, że nie jestem w stanie przypomnieć sobie, czy w jakichkolwiek wcześniejszych zawodach miał chociaż jeden tak słaby start. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie z czego to wynikało. Po prostu był wolniejszy już przy samym puszczeniu sprzęgła. Skoro nie wygrywał startów, to później musiał nadrabiać na dystansie. Na szczęście mógł sobie na to pozwolić, bo dysponował bardzo dobrą prędkością.

Teraz przed Wami druga runda Tauron SEC w Toruniu. Francuz może pojechać równie dobrze?
Planem minimum jest ukończenie zawodów w czołowej piątce. Wydaje mi się, że duże znaczenie może mieć moment startowy. Ostatnio MotoArena była przygotowywana w taki sposób, że nie oglądaliśmy zbyt wielu mijanek, ale teraz powinno być inaczej. Czeka nas ostra walka, a takie sytuacje sprzyjają wyprzedzaniu. Chciałbym podpowiedzieć Davidowi coś szczególnego, ale wszyscy znają MotoArenę, a niektórzy nawet lepiej ode mnie. Oczywiście mam swoje przemyślenia dotyczące tego toru. Obserwuję go bardzo dokładnie. Nie raz komentowałem zawody z tego stadionu i mogę przekazać pewne rzeczy, ale skoro jestem w teamie Davida Bellego, to zostawimy je dla siebie.

Mistrzostwa Europy mogą być początkiem wielkiej kariery Davida Bellego?
Wydaje mi się, że tak. Dobry wynik w mistrzostwach Europy jest dla niego bardzo ważny. Skoro zrealizował swój cel i awansował do tego cyklu, to teraz musi jechać jak najlepiej i zdobywać tyle punktów, żeby się utrzymać. Nie ma sensu startować w takich zawodach, jeżeli będzie się wozić ogony. Z naszej strony na pewno nie dojdzie do czegoś takiego.