Kacper Woryna. fot. Mateusz Dzierwa
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poniedziałek zakończył się spór wrocławskich kibiców z Kacprem Woryną. Po starciu 14. kolejki PGE Ekstraligi kapitan Rekinów podszedł do grupy kibiców z Wrocławia i przeprosił ich za swoje zachowanie sprzed trzech lat. 24-latek przyznaje, że wysłuchiwaniem wulgaryzmów na swój temat zapłacił za młodzieńczą głupotę.

Do sytuacji, która rozwścieczyła kibiców ze stolicy Dolnego Śląska doszło w 2017 roku. Woryna, jako kapitan PGG ROW-u, podczas prezentacji otrzymał proporczyk Betard Sparty. W parkingu przekazał go prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi i wypowiedział pamiętne słowa: „Bierzcie mi to… wrocławskie coś. Yno ROW!”.

Konsekwencją tego zachowania były fale bluzgów, które adresowano pod adresem Woryny podczas każdej potyczki spartan z rybniczanami. W trakcie tegorocznego meczu Betard Sparty i PGG ROW-u na Stadionie Olimpijskim miejscowi kibice wywiesili także transparent o treści: „Wrocławskie barwy rzecz święta. Woryna szmata niech o tym pamięta”. Okazuje się jednak, że do zażegnania konfliktu wystarczyła jedna konkretna rozmowa.

– W czasie wczorajszego meczu te wulgaryzmy w moją stronę też się pojawiły, ale potem już tego nie było. Gdy wracaliśmy z podziękowań naszym kibicom, zatrzymałem się przy wrocławskich kibicach i przez pewien czas rozmawialiśmy. Odbyliśmy miłą i konstruktywną rozmowę – tłumaczy nam Woryna. – To była bardziej głupota niż brawura z mojej strony. Ja też mam taki humor. Część osób to zrozumiała, a część źle odebrała. Żałuję tego. Swoje już przez te lata zapłaciłem – dodaje zawodnik, który sezon 2020 w PGE Ekstralidze zakończył ze średnią 1,514 punktu na bieg.

Wspomniane zachowanie po spotkaniu oraz późniejszy wpis w mediach społecznościowych rozpoczęły dyskusję na temat tego, czy ostatnie ruchy Woryny nie są zapowiedzią przejścia rybniczanina do Wrocławia na sezon 2021. Ulubieniec kibiców z Gliwickiej 72 nie potwierdza jednak tych teorii.

– Nie było to puszczenie oczka odnośnie moich przenosin do Wrocławia na kolejny sezon. Kwestii zmiany klubu na następne rozgrywki nie chciałbym teraz komentować – zakończył Woryna.

BARTOSZ RABENDA