Kacper Woryna. fot. Przemysław Gąbka/ PGE Ekstraliga
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ekipa PGG ROW-u Rybnik nie będzie zbyt dobrze wspominała piątkowego pojedynku z Motorem Lublin. Zawodnicy beniaminka PGE Ekstraligi przegrali to spotkanie różnicą 28 punktów i zanotowali zaledwie jedno biegowe zwycięstwo w całym spotkaniu. Ze słabszej strony spisał się m.in. kapitan Rekinów – Kacper Woryna, który zdobył w całym starciu zaledwie trzy punkty.

Mecz otwierający czwartą serię spotkań od samego początku nie układał się dobrze dla 24-latka. W swoim pierwszym starcie Woryna, osamotniony po wykluczeniu Adriana Miedzińskiego, toczył bój z Mikkelem Michelsenem i Matejem Zagarem. Rybniczanin dobrze wyszedł ze startu, ale był wyraźnie wolniejszy od rywali i spadł na trzecią pozycję.

W kolejnym biegu, żużlowiec PGG ROW-u zaliczył groźnie wyglądający upadek. Woryna wpadł pod dmuchaną bandę i został uderzony motocyklem. Okazuje się, że sytuacja z siódmego biegu nie miała wpływu na jego postawę– Wszystko jest w porządku – mówił zawodnik w rozmowie z Anitą Mazur, reporterką Eleven Sports.

Przyczyną gorszego występu kapitana Rekinów okazały się problemy sprzętowe. Uczestnik tegorocznego cyklu Tauron SEC nie był w stanie dopasować ustawień motocykla do toru przy Alejach Zygmuntowskich 5.

– Ciężko się jeździ, jeśli z motorem nie da się dogadać. Lubelski tor był dzisiaj bardzo dobrze przygotowany. Świetne ściganie i świetna jazda wszystkich zawodników. Natomiast jeżeli nie ma pod dupą konia, który to wszystko pociągnie, to potem to wszystko wygląda tak, jak w moim przypadku – tłumaczył.

Warto zaznaczyć, że rybniczanin od kilku spotkań prezentuje gorszą formę. Po dobrym występie z RM Solar Falubazem (12+1), Woryna nie zapisał już dwucyfrówki na swoim koncie.

– Na ten moment wygląda to tak, jak dzisiaj widzieliście i nie jest kolorowo. Skupiam się już jednak na tym, co będzie jutro. Dzisiaj już minęło – zakończył zawodnik, który aktualnie legitymuje się średnią 1,429 punktu na bieg.

BARTOSZ RABENDA

6 komentarzy on Woryna: Jeżeli nie ma pod dupą konia, który pociągnie, to potem tak to wygląda
    Weslake
    4 Jul 2020
     11:03am

    Dwóch mechaników Kacpra to dwaj byli żużlowcy z Rybnika, Marcin Furgoł i Konrad Ryszka. Obaj za swouch czasów jeżdzenia nie należeli raczej do aaów, wręcz przeciwnie, bardzo przeciętni żużlowcy, by nie powiedzieć dosadniej…Jeśli na ich wiedzy opiera swoją karierę Kacper, to…..nie chcę być złym prorokiem…
    Kacper popatrz na najlepszych aktualnie żużlowców, popatrz na ich zespoły ludzi, na ich tunerów. Człowiek uczy się całe życie.

    smok
    4 Jul 2020
     1:47pm

    Sprzęt sprzętem, ale obieranie ścieżek przez Kacpra woła o pomstę do nieba. Drugi łuk w Lublinie, przykład z brzegu, lekko się wynieść w szczycie łuku i wyjście przy kredzie. Kacper natomiast odsuwa się albo za daleko, albo kurczowo trzyma się środka. Zawodnicy go mijają. Mijają kolejne biegi i żadnych wniosków. Podobnie Milik. Wychodził po starcie pierwszy i przyjeżdżał trzeci. Tylko Lambo kumał o co chodzi.

      Krynston
      4 Jul 2020
       2:27pm

      Nasz tor jest dość specyficzny, trzeba na nim pojeździć, żeby załapać metodę na „atak po lubelsku”. Lambert to zna, tu się uczył polskiego żużla. Inni albo to chwycą od razu albo jadą jak Kacper wczoraj.

    Mistrz drugiego wirażu
    4 Jul 2020
     5:53pm

    Woryna potrzebuje obok siebie prawdziwego mentora i porządnego mechanika. Obecne ekipka, z całym szacunkiem dla dwóch byłych młodzieżowców RKM oraz menadżera kolarza rowerzystę mtb, to niestety poziom 1 ligi. A tutaj potrzeba Extraligi.

Skomentuj

6 komentarzy on Woryna: Jeżeli nie ma pod dupą konia, który pociągnie, to potem tak to wygląda
    Weslake
    4 Jul 2020
     11:03am

    Dwóch mechaników Kacpra to dwaj byli żużlowcy z Rybnika, Marcin Furgoł i Konrad Ryszka. Obaj za swouch czasów jeżdzenia nie należeli raczej do aaów, wręcz przeciwnie, bardzo przeciętni żużlowcy, by nie powiedzieć dosadniej…Jeśli na ich wiedzy opiera swoją karierę Kacper, to…..nie chcę być złym prorokiem…
    Kacper popatrz na najlepszych aktualnie żużlowców, popatrz na ich zespoły ludzi, na ich tunerów. Człowiek uczy się całe życie.

    smok
    4 Jul 2020
     1:47pm

    Sprzęt sprzętem, ale obieranie ścieżek przez Kacpra woła o pomstę do nieba. Drugi łuk w Lublinie, przykład z brzegu, lekko się wynieść w szczycie łuku i wyjście przy kredzie. Kacper natomiast odsuwa się albo za daleko, albo kurczowo trzyma się środka. Zawodnicy go mijają. Mijają kolejne biegi i żadnych wniosków. Podobnie Milik. Wychodził po starcie pierwszy i przyjeżdżał trzeci. Tylko Lambo kumał o co chodzi.

      Krynston
      4 Jul 2020
       2:27pm

      Nasz tor jest dość specyficzny, trzeba na nim pojeździć, żeby załapać metodę na „atak po lubelsku”. Lambert to zna, tu się uczył polskiego żużla. Inni albo to chwycą od razu albo jadą jak Kacper wczoraj.

    Mistrz drugiego wirażu
    4 Jul 2020
     5:53pm

    Woryna potrzebuje obok siebie prawdziwego mentora i porządnego mechanika. Obecne ekipka, z całym szacunkiem dla dwóch byłych młodzieżowców RKM oraz menadżera kolarza rowerzystę mtb, to niestety poziom 1 ligi. A tutaj potrzeba Extraligi.

Skomentuj