Tai Woffinden już blisko tydzień przebywa na kwarantannie, którą odbywa w jednym z wrocławskich apartamentów. Na zdjęciu z wrocławskiego lotniska widać wyraźnie, że zawodnik przybył z pokaźnym bagażem. Znalazło się w nim kilka ulubionych artykułów spożywczych jak i tych codziennego użytku.
Jak podaje angielski Daily Mirror, obcokrajowiec wrocławskiej drużyny zabrał ze sobą m.in. dziesięć paczek ulubionych kapsułek do kawy, sosy w proszku, batony proteinowe, pastę do zębów. W bagażu znalazło się również miejsce na zestaw garnków.
My zapytaliśmy innego obcokrajowca, Martina Vaculika, czy udając się na kwarantannę do Polski zabrał ze sobą jakieś słowackie specjały.
– Powiem szczerze, że chyba nie. Nie przypominam sobie, abym coś specjalnego kupował. W Polsce wszystko jest, choć jeśli dobrze pomyślę, to chyba mam ze sobą słowackie przyprawy, które zapakowała żona – mówi zawodnik Falubazu.
Niby dieta, niby zdrowe odżywienie… a tu sosy w proszku ?
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”
Żużel. Ciekawa akcja w Krośnie. Na stadionie rozdano specjalne czapeczki
Żużel. Kontuzje na pozycji U24 w Texom Stali. Kto będzie gotowy na mecz ligowy?
Żużel. Norbert Krakowiak: Drużyna stanęła na wysokości zadania. Znalazłem przyczynę swojej niedyspozycji
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości