Z żoną, Faye. Fot. Instagram Taia Woffindena
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tai Woffinden w poprzednim sezonie po raz trzeci został najlepszym żużlowcem globu. Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie zamierza jednak spocząć na laurach i ciężko pracuje, by być w pełni gotowym do sezonu. Celem Brytyjczyka na 2019 rok jest zdobycie kolejnego tytułu indywidualnego mistrza świata.

O tym, że Woffindenowi trudno jest żyć bez sportu, świadczy fakt, że ciągle bierze udział w przeróżnych żużlowych zawodach. 5 stycznia zwyciężył w Mistrzostwach Stanu Zachodnia Australia. Dwa tygodnie później „Tajski” odniósł kolejny sukces, triumfując w Rob Woffinden Classic – memoriale poświęconym jego ojcu. Brytyjczyk, w trakcie przygotowań, znajduje też jednak sporo czasu dla najbliższych.

– Trochę się pobyczyłem, zwyczajnie korzystałem z przerwy, ale oczywiście też dbałem o zdrowie. Spotykałem się z rodziną i przyjaciółmi, a poza tym spędzałem mnóstwo czasu z dziewczynami (żoną Faye i córką Rylee), co było naprawdę fajne. W czasie sezonu ciężko jest o czas dla rodziny. Jesteśmy od pewnego czasu w Australii i dobrze było chociaż trochę uciec od zimna – powiedział Woffinden w rozmowie z GBSpeedwayTeam.com.

Do Europy 29-latek wraca pod koniec lutego. Jednym z ciekawszych wydarzeń, w których Woffinden zamierza uczestniczyć w najbliższym czasie będzie spotkanie z kibicami w Workington i Scunthorpe.

– Przed nami jeszcze kilka tygodni w Australii i potem wracamy. Oczywiście mam też kilka spotkań w czasie touru z Nigelem Pearsonem (komentatorem stacji Sky Sport), których nie mogę się doczekać. Lubię brać udział w tych spotkaniach, fajnie jest zobaczyć się tymi, którzy wspierają mnie rok w rok i mieć nieco frajdy – dodał trzykrotny zwycięzca cyklu Grand Prix.

Potem zacznie się dla Brytyjczyka najcięższy okres przygotowań. Żużlowiec przedstawia swoje cele na kolejny sezon w bardzo przejrzysty sposób. – Będę w tym czasie już się koncentrował i pracował jeszcze ciężej, gdy już będę z powrotem. Dzięki temu będę gotów na 100 procent na czas pierwszej rundy Grand Prix. Każdy wie, że chcę zachować tytuł i muszę stworzyć sobie na to największe szanse – podsumował „Woofie”.

Sezon 2018 był dla Woffindena pełen sukcesów. Brytyjczykowi udało się pokonać Bartosza Zmarzlika w walce o indywidualne mistrzostwo świata, a także poprowadzić Betard Spartę do brązowego medalu w PGE Ekstralidze. „Tajski” w Drużynowych Mistrzostwach Polski 2018 był piątym zawodnikiem na liście najskuteczniejszych – zdobywał średnio 2,232 punktu na bieg.

BARTOSZ RABENDA