Pierwotnie w budżecie miasta Częstochowy zapisano ponad 3 mln zł na promocję przez żużel. Pieniądze te miały trafić na konto Eltrox Włókniarza Częstochowa, który jest wizytówką miasta położonego nad Wartą. W poniedziałek okazało się, że kwota ta będzie jednak znacznie niższa, niż zakładano.
Na poniedziałkowej Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta Częstochowy głosowano nad uchwałą w sprawie zmian w budżecie na rok 2020. Jednym z jej punktów było uszczuplenie funduszy zarezerwowanych na promocję miasta przez sport. Dlaczego? – Mamy ogromną dziurę budżetową (miasto Częstochowa – dop. PZ), nawet my, radni, do końca nie wiemy, jak duża ona jest. Prezydent przedstawił to w ten sposób, że trzeba wprowadzać oszczędności, gdzie się da, bo na nic nie ma pieniędzy – powiedział nam jeden z radnych, który poprosił o anonimowość. – W praktyce to oznacza ponad milion złotych mniej na promocję miasta przez żużel – było 3,15 mln zł, a będzie 2,04 mln – dodał.
Okazuje się, że prezydent Krzysztof Matyjaszczyk zastosował bardzo cwany manewr i praktycznie nie dał radnym żadnej możliwości zagłosowania przeciwko uchwale. Wszystko przez to, że obok obcięcia środków na promocję miasta drugim punktem uchwały była dotacja dla jednego z częstochowskich szpitali w kwocie 18 mln zł. Żaden z radnych nie pozwoliłby sobie, aby ktoś kiedykolwiek o nim powiedział, że szczędzi pieniędzy na służbę zdrowia, która i tak jest w kiepskiej kondycji.
Obok Włókniarza mniejszą kwotę na promocję Częstochowy otrzyma również Raków, grający na co dzień w piłkarskiej ekstraklasie. Jak się okazuje, ma to związek z planowaną przebudową stadionu, na którym swoje domowe mecze ma rozgrywać piłkarski klub z Częstochowy. – Pieniądze na stadion Rakowa były zabezpieczone, natomiast po kontroli Krajowej Izby Odwoławczej musieliśmy ponownie rozważyć oferty na modernizację tego obiektu. Wcześniej wybrana była najtańsza opcja, musieliśmy jednak wybrać tę o milion złotych droższą, ponieważ w niej był krótszy okres realizacji prac. Dlatego prezydent zabrał milion złotych na promocję Rakowowi i przekazał je na modernizację stadionu – zaznacza radny.
Poprosiliśmy o komentarz w sprawie prezesa Michała Świącika, jednak ten zaznaczył, że sprawa jest świeża i na razie nie chce zajmować konkretnego stanowiska. Nie da się jednak ukryć, że mniejsze środki na promocję Częstochowy mogą być sporym problemem dla klubu z Olsztyńskiej. Pozostaje pytanie, czy którykolwiek z radnych lub prezydent zastanowili się, że stawiają Włókniarz w bardzo niekomfortowej sytuacji. Zarząd podpisywał umowy z zawodnikami w momencie, kiedy miał zapewnione wsparcie ze strony miasta na poziomie ponad 3 mln zł. A przecież lokalni częstochowscy politycy bardzo chętnie pokazują się na różnego rodzaju imprezach organizowanych przez Biało-Zielonych.
Aktualizacja (21:27)
Michał Świącik zamieścił w mediach społecznościowych następujący komentarz.
– Dzień po meczu zamiast radości i gratulacji mamy duży zawód i problem w klubie. Przykro, że tak potraktowano klub, który od 5 lat promuje miasto na najwyższym światowym poziomie – napisał prezes Włókniarza.
Uuuuu, to Lenton Matsen za darmo nie pojedzie.
No cóż, jeśli to się potwierdzi to wielka strata, jedni mają szczęście do władz (Lublin) inni nie konieczne.
Jakie szczęście mają w Lublinie miasta powinny przestać ładować gigantyczne pieniądze na kluby.
Co z tego że powinny jak tego nie robią…. I długo nie będą, a dla czego to zapewne doskonale wiesz.
Lublin te żyje z pieniedzy podatników a Włókniarz założy nowa spółkę haha
Sie uśmiałem
Kiedy w końcu w tym kraju skończy się patologia?!Sport zawodowy dotowany z pieniędzy mieszkańców…Brak słów i nie mówię tylko o Czewie,mam na myśli wszystkie kluby.
Bańka. Sporo.
Dla obrotnego prezesa bańka to nie jest wcale dużo.Ale nasi prezesi żyją z pieniędzy miasta tacy z nich janusze biznesu.
Nic dodać nic ująć. Póki co Świącik daje radę… W pełni się z Tobą zgadzam, że każdy prezes obojętnie czy dotyczy to speedweya, kopanej czy jakiejkolwiek innej dyscypliny powinien obrotny i radzić sobie w każdej sytuacji nie tylko jak „idzie”
Robi się coraz ciekawiej. Punktów czyli pieniędzy zarobione dużo, nawet bez ROW u siebie, a kołderka nagle krótsza.
Księgowa na reanimacji…
Widać, że jeszcze Ostafa się nie dorwał do tematu, bo kasa klubowa i miejska to dla niego zawsze gorący temat.
Będzie jątrzył i rozgryzał jak zagłodzony pies kość.
Zaraz mu odniosą jego ratlerki, albo już tworzy „kulturowe” wypociny.
Trzeba brać przykład z Pana Andrzeja Rusko a nie pisać bzdury. Daje radę bez miasta i basta. Zmieni się układ i płaczki będą ha ha ha dobre
Jaka to promocja miasta? Nie kumam.
To pretekst aby w majestacie prawa chachmęcić publiczne środki na prywatne cele.
Jedyne środki publiczne powinny iść na szkolenie młodzieży i niech to właśnie będzie promocją miasta.
Oby ktoś w rządzie dostrzegł w końcu,że jest to wyciek środków publicznych i ukrócił to przy samej du..e.
[…] Włókniarz ze znacznie mniejszym wsparciem ze strony miasta! […]
Budżet oparty na kasie z miasta więc to musiało się kiedyś tak skończyć. Jestem kibicem Włókniarza ale nie chce, żeby kasa z moich padatków i innym mieszkańców miasta trafiała na wysokie wynagrodzenia dla najemników, którzy potem bujają się luksusowymi autami i nie mają szacunku do kibiców. Rozpieszczone gwiazdy…a wychowanków klub posyła na rychły koniec karier w głodowej drugiej lidze. NIE DLA KASY Z MIASTA DLA KLUBÓW SPORTOWYCH… TO JEST PATOLOGIA A NIE PROMOCJA POPRZEZ SPORT!
Zgadzam się w 100%.
Żużel. Manchester dla bogaczy. Ceny powaliły nawet Anglików
Żużel. Zmiany u mistrzów Polski. Nowa nazwa stadionu „Koziołków”
Żużel. Baron zmierzy się z Unią na Motoarenie. Stal jedzie na teren Zmarzlika (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Wrócił na tor fatalnej kontuzji i trzech latach przerwy. Żużel wielką miłością Ukraińca
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)