fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W Bydgoszczy tor służy wielkim widowiskom. W spotkaniu czwartej kolejki eWinner 1. Ligi osłabiona brakiem kontuzjowanego Davida Bellego Abramczyk Polonia do samego końca walczyła ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, ale ostatecznie musiała uznać wyższość rywali. Gdańszczan do nieznacznego (46:43), acz ważnego zwycięstwa poprowadził Krystian Pieszczek, który nie tylko zdobył najwięcej punktów, ale także wygrał decydujący wyścig.

Dla gdańskiego Wybrzeża to już trzeci dreszczowiec w tym sezonie. Dwa poprzednie minimalnie przegrało – 44:46 z Unią Tarnów i Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno, ale tym razem w decydujących momentach gdańszczanie zachowali więcej zimnej krwi.

Przed tym spotkaniem oba zespoły znajdowały się w teoretycznie podobnej sytuacji – po trzech kolejkach miały na swoim koncie dwa punkty oraz bilans jednego zwycięstwa i dwóch porażek. To tylko teoria, bo bydgoszczanie przystępowali do tego spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanego Davida Bellego. Francuz ucierpiał w wypadku podczas środowej rundy Tauron SEC, kiedy wjechał w niego, a właściwie go staranował Andriej Kudriaszow. Zawodnik Abramczyk Polonii ma złamany obojczyk, łopatkę i pęknięty jeden z kręgów piersiowych. Za niego menadżer Jerzy Kanclerz stosował zastępstwo zawodnika.

Nie można zapominać, że wciąż skutki zeszłotygodniowego upadku w Tarnowie odczuwali bydgoscy młodzieżowcy. Mateusz Błażykowski wrócił do treningów w środę, Tomasz Orwat dzień później, ale obaj – choć obolali – byli gotowi na sobotnie spotkanie.

Pierwsza seria startów obfitowała w wiele nietypowych zdarzeń. O ile jeszcze gonitwę pierwszą udało się rozegrać bez przeszkód, a padła ona łupem Krystiana Pieszczka, który przemknął obok bydgoszczan na trasie, o tyle dużo się działo w kolejnych biegach. W pierwszym podejściu do wyścigu młodzieżowego zbyt szybko na starcie zareagował Karol Żupiński, co skończyło się ostrzeżeniem i zarządzeniem powtórki. W niej w taśmę wjechał Mateusz Błażykowski, ale arbiter raz jeszcze dopatrzył się „czołgania” u młodzieżowca z Gdańska, za co go wykluczył z tego biegu. W restarcie Alan Szczotka poradził sobie z Tomaszem Orwatem.

W biegu trzecim na pierwszym łuku zabrakło miejsca dla Rasmusa Jensena. Duńczyk został potrącony przez Kaia Huckenbecka i razem z motocyklem wpadł na dmuchaną bandę. Arbiter ocenił, że to trącenie było w tej sytuacji decydujące i wykluczył Niemca z powtórki. A gdyby bydgoskiego pecha było mało, w kolejnym biegu defekt na prowadzeniu na ostatnim wirażu zanotował Dimitri Berge. Gdyby Francuz dojechał pierwszy, Polonia miałaby dwa punkty więcej, a rywale dwa „oczka” mniej. To teraz zaglądamy w końcowy wynik…

Tradycyjnie w Bydgoszczy nie brakowało niezłego ścigania. Prawdziwy show dali Tomasz Orwat w biegu szóstym, kiedy na pierwszym okrążeniu wyprzedził obu rywali oraz Dawid Lampart w gonitwie trzynastej, ale o tym za moment.

Gdańszczanie radzili sobie dość solidnie – punktowali Rasmus Jensen, Peter Kildemand i Krystian Pieszczek, a ważne „oczka” dołożył Kacper Gomólski, którego w pierwszej fazie zawodów zastępował Robert Chmiel. Przewaga przyjezdnych długi czas wynosiła pięć punktów, co było dość kłopotliwe dla gospodarzy, bo nie mogli zastosować rezerwy taktycznej. W dwunastym biegu gdańszczanie wygrali 4:2, co dało im siedmiopunktowe prowadzenie, ale też pozwoliło rywalom na taktyczne szachy.

I tu wracamy do wspomnianego już Dawida Lamparta. W trzynastym biegu ze startu najlepiej ruszył Dimitri Berge, a startujący jako gość Lampart pokazał kapitalną jazdę, wyprzedzając na trasie dwóch rywali. Abramczyk Polonia wygrała 5:1 i przedłużyła nadzieje na końcowy sukces.

Ta iskierka nadziei nie zgasła w pierwszym z nominowanych wyścigów, bo choć zawodnik Wybrzeża – Peter Kildemand – przyjechał pierwszy, to za nim na mecie zameldowała się dwójka z Bydgoszczy. Część gdańskich kibiców obawiała się pewnie w ostatniej gonitwie dnia powtórki z biegu trzynastego, wszak po stronie Polonii pod taśmą stanęła ta sama para, która chwilę wcześniej wygrała 5:1, a Wybrzeże ma w tym sezonie złe doświadczenia z nerwowymi końcówkami.

Tym razem jednak dla gdańszczan był thriller z happy endem, bo najlepiej ze startu wyruszył Krystian Pieszczek. Najskuteczniejszy zawodnik z Gdańska nie zawiódł w decydującym momencie i poprowadził swój zespół do ważnego sukcesu. Ostatecznie skończyło się wynikiem 46:43 dla Wybrzeża.

Abramczyk Polonia nie ma dużo czasu na rozpamiętywanie tej porażki, bo już w poniedziałek zmierzy się – również u siebie – z Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno. Tego samego dnia Zdunek Wybrzeże podejmie łódzkiego Orła.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz – Zdunek Wybrzeże Gdańsk 43:46

Abramczyk Polonia: David Bellego ZZ, Dmitri Berge 11 (1,0,3,2,3,2), Kamil Brzozowski 9+2 (2,2*,1*,2,2), Dawid Lampart 11+3 (2,3,2,1*,2*,1*), Kai Huckenbeck 3 (w,1,2,-,-), Mateusz Błażykowski 0 (t,w,0), Tomasz Orwat 5 (2,3,0), Andreas Lyager 4+2 (1*,2,0,1*).

Zdunek Wybrzeże: Krystian Pieszczek 12+1 (3,2,1*,3,3), Rasmus Jensen 8 (3,0,2,3,0), Kacper Gomólski 4 (-,-,3,1,0), Mikkel Bech 4+1 (2*,1,1,0), Peter Kildemand 10 (1,3,3,0,3), Karol Żupiński 3 (w,3,0), Alan Szczotka 5 (3,1,1,), Robert Chmiel 0 (0,0).

Bieg po biegu:
1. PIESZCZEK, Brzozowski, Lyager, Chmiel 3:3
2. SZCZOTKA, Orwat, Żupiński (w), Błażykowski (t) 2:3 (5:6)
3. JENSEN, Lampart, Kildemand, Huckenbeck (w) 2:4 (7:10)
4. ŻUPIŃSKI, Bech, Berge, Błażykowski (w) 1:5 (8:15)
5. LAMPART, Brzozowski, Bech, Chmiel 5:1 (13:16)
6. ORWAT, Pieszczek, Huckenbeck, Jensen 4:2 (17:18)
7. KILDEMAND, Lyager, Szczotka, Berge 2:4 (19:22)
8. GOMÓLSKI, Huckenbeck, Bech, Błażykowski 2:4 (21:26)
9. BERGE, Jensen, Pieszczek, Lyager 3:3 (24:29)
10. KILDEMAND, Lampart, Brzozowski, Żupiński 3:3 (27:32)
11. PIESZCZEK, Berge, Lampart, Bech 3:3 (30:35)
12. JENSEN, Brzozowski, Szczotka, Orwat 2:4 (32:39)
13. BERGE, Lampart, Gomólski, Kildemand 5:1 (37:40)
14. KILDEMAND, Brzozowski, Lyager, Gomólski 3:3 (40:43)
15. PIESZCZEK, Berge, Lampart, Jensen 3:3 (43:46)