Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W Wigilię ci, którzy byli grzeczni znajdą pewnie pod choinką jakieś prezenty, jednak byli niestety i tacy, u których z tą grzecznością różnie bywało i raczej zapracowali na rózgi niż prezenty. Nie inaczej jest w środowisku żużlowym…

Chociaż moja pamięć bywa już zawodna, to jednak kilka wydarzeń z tzw. „roku żużlowego” utkwiło w mojej dziurawej pamięci.

Na pewno dałbym prezent kibicom lubelskiego Motoru. Wielu szanownych „ekspertów” wywaliło tę drużynę z PGE Ekstraligi już przed początkiem sezonu, a tymczasem zawodnicy Motoru jechali niesamowicie ambitnie i wbrew tym „znawcom” utrzymali ekstraligowy byt. Dlaczego jednak prezent dostają kibice? Bo przecież każdy mecz na stadionie Motoru to było niesamowite wydarzenie. Mnóstwo widzów, wspaniała atmosfera, kulturalny doping. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Oby tak dalej!

Przy okazji tej „sprawy Lublina” chciałbym przyznać pierwszą rózgę właśnie dla tych niesamowicie „profesjonalnych” dziennikarzy i niby ekspertów. Panowie, ja wiem, że w „sezonie ogórkowym” o czymś pisać trzeba, ale naprawdę Wam nie wstyd, że skazaliście zespół na degradację jeszcze przed początkiem sezonu!? Tak się po prostu nie robi…

Chciałbym również wyróżnić działaczy w Krośnie. Im również przyznałbym prezent. W roku 2019 debiutowali w lidze i osiągnęli nie tylko bardzo przyzwoity wynik sportowy (faza play-off), ale również potrafili wokół żużla w Krośnie zbudować wspaniały klimat. Na stadion przy ul. Legionów przychodziło najwięcej kibiców w całej 2. Lidze Żużlowej.

Rózgi niestety należą się działaczom w Pile i Krakowie. Nie chcę nikogo oskarżać z imienia i nazwiska, ale ktoś zapewne jest odpowiedzialny za to, że dwa kolejne żużlowe ośrodki znikają z naszej żużlowej mapy. Tego, jako kibic żużla, nigdy nie chcę oglądać i jest mi zwyczajnie przykro, że tak się dzieje. Obyśmy w roku 2020 nie musieli żegnać się z kolejnym ośrodkiem…

Rózgi również dla chorowitych panów żużlowców, którzy nie bardzo chcieli pojechać w finale Złotego Kasku i poszli na L4. Myślę, że sporo już na ten temat powiedziano, a ja nie chcę się nad nikim pastwić. Nie zatruwajmy naszego sportu. Wierzę, że zawodnicy, o których mowa wyciągną z tej lekcji odpowiednie wnioski.

Dałbym prezent (może trochę na wyrost) nowym działaczom w Rzeszowie. Choć wydawało się to niemożliwe, to jednak udało im się zmobilizować i załatwić wszystkie sprawy, by otrzymać licencję na sezon 2020. Chociaż tracimy dwa ośrodki (o czym wspomniałem wyżej), to na szczęście na żużlową mapę Polski wraca Rzeszów.

Utkwiło mi również w pamięci jedno wydarzenie, które bardzo bym chciał, żeby nigdy na torze się nie zdarzało. Mam na myśli faul Leona Madsena na Andersie Thomsenie, który wydarzył się podczas drugiej rundy SEC w Toruniu. Madsen to kapitalny zawodnik, ale takie zachowania zawsze będę piętnował i za to dałbym Duńczykowi rózgę.

Oby w przyszłym roku można było przyznawać same prezenty. Tego wszystkim żużlowym kibicom życzy…

MICHAŁ CZAJKA

ZOBACZ TAKŻE:

One Thought on Według Czajki: Komu rózga, a komu prezent? Jak to było w 2019 roku…
    Arek - nazgul
    24 Dec 2019
     10:45pm

    Panie Michale poza rózgą za tzw. L4 pod pozostałymi prezentami i rózgami się podpisuję. Od samego początku broniłem i bronić będę zawodników z tzw. grupy L4, a dlaczego to napisałem to pod artykułem pana Wojciecha Koerbera. W tym zestawieniu brakuje mi kilku większych rózg, które należą się promotorowi Złotego Kasku i działaczom z GKSŻ i PZM-u za: 1. dopuszczenie do możliwości rozegrania Złotego Kasku na niebezpiecznym torze Polonii Piła, która nie wypełniła zaleceń komisji licencyjnej przed sezonem odnośnie koniecznych prac przy torze w związku z uchybieniami. 2. tymże działaczom za wyznaczenie drugie terminu Złotego Kasku w rezerwowy dzień rozegrania pierwszego meczu finałowego pomiędzy Betard Spartą, a Fogo Unią!!! 3. Za trzeci termin rozegrania zawodów 11.10, gdy topowi zawodnicy poza tymi z GP sezon skończyli 22 września. Kolejną rózgę nawet nie wiem czy nie większą od działaczy powinien dostać pan Marek Cieślak. Jak szanuję trenera, a właściwie menadżera tak lepiej byłby nazwać pana Cieślaka za jego osiągnięcia to trzy decyzje jakie podjął w 2019 roku sugerują, że już powinien ze sceny zejść”. 1. Złoty Kask – trener kadry, człowiek z niebywałym autorytetem, jako pierwszy powinien wnioskować o przełożenie zawodów w związku z niebezpiecznym torem stara się namówić zawodników do jazdy i mówi o jakimś precedensie i odwoływaniu zawodów ligowych w Pile – to po prostu niedopuszczalne takie zachowanie. Przykładem jak może negatywnie wpłynąć na zawodnika kontuzja na początku sezonu jest Jarek Hampel, który w wyniku odniesionej kontuzji w półfinale Złotego Kasku był w sezonie 2019 cieniem samego siebie. 2. mecz Polska – “reszta świata”(celowo z małej litery). Myślę, że gdyby w reszcie świata pojechali Madsen, Sajfutdinow, Vaculik, Łaguta, Doyle czy Woffinden lub Czugunow, to żaden zawodnik by nie odmówił i nie przysłał L4 pomimo zakończonego sezonu. Jeśli już PZM na to pozwolił to do kadry powinni być powołani zawodnicy z podobnym potencjałem żużlowym jak zawodnicy reszty świata – mógł być to dobry sprawdzian dla zawodników nazwijmy to „kadry B” oraz młodych gniewnych! Pierwsza zaś wersja powołań do kadry była taka, że mówiąc obrazowo Kadra wybierała się armatą na polowanie na wróble. 3. Zaś szczytem hipokryzji w wykonaniu „Narodowego” jest wyrzucenie z kadry Janowskiego Drabika i braci Pawlickich po to by przykryć NIEKOMPETENCJĘ działaczy z GKSŻ i PZM. Rózgę powinni też dostać Ci dobrzy i kompetentni dziennikarze za brak „drążenia” dlaczego doszło do wyżej wymienionych sytuacji oraz konstruktywnej krytyki działaczy za działania przez nich podjęte, które moim skromnym zdaniem mają ich wybielić, a co złego to zawodnicy – wyglądało to trochę jakbyście Panowie dziennikarze byli adwokatami GRANATOWOMARYNARKOWYCH. Podbierając słowa Dominowi Kuberze, powiem “trochę to słabe. Wiem powie Pan że jestem tylko kibicem i nie żyję z pisania artykułów o żużlu, dlatego nie muszę się martwić o przychylność działaczy w przeciwieństwie do was, jednak dobre dziennikarstwo wymaga nieraz poświęceń. Myślę również, iż nie wszyscy działacze za konstruktywną polemikę czy nawet krytykę się na was obrażą. Jeśli tak by było to należy ich zmienić bo doprowadzą do upadku dyscypliny, którą kocham. Co do prezentów to rozdałbym ich dużo. Od Bartka Zmarzlika zaczynając na mojej ukochanej Unii Leszno kończąc, ale zajęło by to za dużo miejsca
    Pozdrawiam i życzę zdrowych i spokojnych świąt oraz wszystkiego co najlepsze w 2020 roku

Skomentuj

One Thought on Według Czajki: Komu rózga, a komu prezent? Jak to było w 2019 roku…
    Arek - nazgul
    24 Dec 2019
     10:45pm

    Panie Michale poza rózgą za tzw. L4 pod pozostałymi prezentami i rózgami się podpisuję. Od samego początku broniłem i bronić będę zawodników z tzw. grupy L4, a dlaczego to napisałem to pod artykułem pana Wojciecha Koerbera. W tym zestawieniu brakuje mi kilku większych rózg, które należą się promotorowi Złotego Kasku i działaczom z GKSŻ i PZM-u za: 1. dopuszczenie do możliwości rozegrania Złotego Kasku na niebezpiecznym torze Polonii Piła, która nie wypełniła zaleceń komisji licencyjnej przed sezonem odnośnie koniecznych prac przy torze w związku z uchybieniami. 2. tymże działaczom za wyznaczenie drugie terminu Złotego Kasku w rezerwowy dzień rozegrania pierwszego meczu finałowego pomiędzy Betard Spartą, a Fogo Unią!!! 3. Za trzeci termin rozegrania zawodów 11.10, gdy topowi zawodnicy poza tymi z GP sezon skończyli 22 września. Kolejną rózgę nawet nie wiem czy nie większą od działaczy powinien dostać pan Marek Cieślak. Jak szanuję trenera, a właściwie menadżera tak lepiej byłby nazwać pana Cieślaka za jego osiągnięcia to trzy decyzje jakie podjął w 2019 roku sugerują, że już powinien ze sceny zejść”. 1. Złoty Kask – trener kadry, człowiek z niebywałym autorytetem, jako pierwszy powinien wnioskować o przełożenie zawodów w związku z niebezpiecznym torem stara się namówić zawodników do jazdy i mówi o jakimś precedensie i odwoływaniu zawodów ligowych w Pile – to po prostu niedopuszczalne takie zachowanie. Przykładem jak może negatywnie wpłynąć na zawodnika kontuzja na początku sezonu jest Jarek Hampel, który w wyniku odniesionej kontuzji w półfinale Złotego Kasku był w sezonie 2019 cieniem samego siebie. 2. mecz Polska – “reszta świata”(celowo z małej litery). Myślę, że gdyby w reszcie świata pojechali Madsen, Sajfutdinow, Vaculik, Łaguta, Doyle czy Woffinden lub Czugunow, to żaden zawodnik by nie odmówił i nie przysłał L4 pomimo zakończonego sezonu. Jeśli już PZM na to pozwolił to do kadry powinni być powołani zawodnicy z podobnym potencjałem żużlowym jak zawodnicy reszty świata – mógł być to dobry sprawdzian dla zawodników nazwijmy to „kadry B” oraz młodych gniewnych! Pierwsza zaś wersja powołań do kadry była taka, że mówiąc obrazowo Kadra wybierała się armatą na polowanie na wróble. 3. Zaś szczytem hipokryzji w wykonaniu „Narodowego” jest wyrzucenie z kadry Janowskiego Drabika i braci Pawlickich po to by przykryć NIEKOMPETENCJĘ działaczy z GKSŻ i PZM. Rózgę powinni też dostać Ci dobrzy i kompetentni dziennikarze za brak „drążenia” dlaczego doszło do wyżej wymienionych sytuacji oraz konstruktywnej krytyki działaczy za działania przez nich podjęte, które moim skromnym zdaniem mają ich wybielić, a co złego to zawodnicy – wyglądało to trochę jakbyście Panowie dziennikarze byli adwokatami GRANATOWOMARYNARKOWYCH. Podbierając słowa Dominowi Kuberze, powiem “trochę to słabe. Wiem powie Pan że jestem tylko kibicem i nie żyję z pisania artykułów o żużlu, dlatego nie muszę się martwić o przychylność działaczy w przeciwieństwie do was, jednak dobre dziennikarstwo wymaga nieraz poświęceń. Myślę również, iż nie wszyscy działacze za konstruktywną polemikę czy nawet krytykę się na was obrażą. Jeśli tak by było to należy ich zmienić bo doprowadzą do upadku dyscypliny, którą kocham. Co do prezentów to rozdałbym ich dużo. Od Bartka Zmarzlika zaczynając na mojej ukochanej Unii Leszno kończąc, ale zajęło by to za dużo miejsca
    Pozdrawiam i życzę zdrowych i spokojnych świąt oraz wszystkiego co najlepsze w 2020 roku

Skomentuj