fot. Szarża Wrocław

Speedrower często traktowany jest jako „młodszy brat” sportu żużlowego. Zasady mniej-więcej podobne, tylko zamiast na motocyklach, uczestnicy i uczestniczki ścigają się na rowerach. Niestety, we Wrocławiu ten sport przegrał praktycznie ze wszystkim, a organizator został zmuszony do odwołania ważnych zawodów – Grand Prix Wrocławia. I to wszystko na wrocławskim Sępolnie, dzielnicy znajdującej się bezpośrednio przy Stadionie Olimpijskim, która od zawsze była otwarta na sport żużlowy.

 

Żużel. Unia Leszno w tarapatach?! Stanowczo odpowiada! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Kurtz dalej jest kosmitą! Janowski się przebudził! (RELACJA) – PoBandzie – Portal Sportowy

Na początku marca Adrian Kocur, przedstawiciel Szarży Wrocław – klubu speedrowerowego, podzielił się pismem, w którym został uznany za winnego dokonania zarzucanych mu czynów i został ukarany za hałas przy organizacji zawodów sportowych, głównie dla najmłodszych. – Żyjemy w państwie, w którym nie potrzeba żadnych dowodów, aby kogoś oskarżyć, a następnie ukarać. Najlepszy dowód na to, to oskarżenie dotyczące dnia 30 sierpnia 2024 roku, ponieważ tego dnia od godziny 10 do godziny 15 na torze speedrowerowym przy ul. Rafała Krajewskiego we Wrocławiu nie odbywały się żadne zawody speedrowerowe, a sam zainteresowany był 100 km od miejsca zdarzenia – przekazał Adrian Kocur.

To jednak nie koniec złych informacji dla fanów speedrowera. Zaplanowane na najbliższy weekend zawody Grand Prix Wrocławia się nie odbędą.

– W ten weekend mieliśmy rozpocząć sezon 2025 pierwszą i drugą rundą Grand Prix Wrocławia – wydarzeniem, na które wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy. Używam słowa „mieliśmy”, ponieważ zawody te się nie odbędą. Jeszcze 24 godziny temu prosiłem o potwierdzenie udziału zawodników, jednak okoliczności zmuszają mnie do podjęcia decyzji, której podjąć nie chciałem. Ostatnie dwa tygodnie były niezwykle trudne – zarówno dla naszego klubu, jak i dla mnie osobiście. Przez pięć lat, z pomocą wielu osób, budowałem coś z niczego. Dziś, po licznych rozmowach i wysłuchaniu argumentów z różnych stron, wiem, że decyzję muszę podjąć sam – kierując się rozumem, a nie sercem – napisał Adrian Kocur w klubowym oświadczeniu.

– Nie podejmę się organizacji żadnych zawodów, dopóki nie zostaną uporządkowane kwestie formalno-prawne i nie uzyskamy oficjalnej zgody na organizację wydarzeń na torze przy ul. Krajewskiego 1. Dodatkowo rozpocznę poszukiwania obiektu zastępczego w innym mieście, który tymczasowo stanie się naszym domowym torem na rozgrywanie zawodów – czytamy dalej.

W oświadczeniu Adrian Kocur przedstawia również, że jego zdaniem nie został sprawiedliwie potraktowany przez kolejne strony w tej sprawie. Zapewnia również, że decyzja co do startu w rozgrywkach zostanie podjęta do końca tygodnia.

Pełne oświadczenie klubu Szarża Speedrower Wrocław podpisane przez Adriana Kocura: