Wiktor Jasiński. Foto: Radek Kalina/Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W miniony weekend na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim odbyły się dwie rundy cyklu Speedway Grand Prix. Wychowanek gorzowskiego klubu, Wiktor Jasiński, wystąpił w tych zawodach w roli zawodnika rezerwowego i pokazał się z niezłej strony.

Z powodu narastającego bólu nogi, będącego skutkiem upadku w pierwszym wyścigu piątkowych zawodów, Patryk Dudek wycofał się z dalszej rywalizacji. Tym samym szansę na występ otrzymali dwaj juniorzy Moje Bermudy Stali Gorzów. Za to, co zrobił w jednym z biegów Wiktor Jasiński, otrzymał od kibiców gromkie brawa na stojąco. 20-latek po kapitalnej walce przywiózł za plecami bardziej doświadczonego Maxa Fricke’a. W rozmowie z naszą redakcją reprezentant „żółto-niebieskich” opowiedział o wrażeniach po Grand Prix.

Wiktor, jak wrażenia po piątkowym występie w turnieju Speedway Grand Prix?

Bardzo dobre. Udało mi się zdobyć jeden punkcik z czego jestem bardzo zadowolony. Wystartowałem tylko dwa razy. Liczyłem, że w sobotę również uda mi się wyjechać na tor, ale tylko Rafał raz wystąpił. Ogólnie wrażenia bardzo dobre.

W swoim debiucie w zawodach GP zaprezentowałeś się znakomicie. W biegu jedenastym stoczyłeś kapitalną walkę o jeden punkt z Maxem Frickiem, z której zresztą wyszedłeś zwycięsko. Co działo się w Twojej głowie podczas tego wyścigu?

Myślałem tylko o tym, żeby dojechać do mety na punktowanej pozycji i nie zrobić jakiegoś niepotrzebnego błędu, przez który straciłbym tę pozycję. Max Fricke wyprzedził mnie na drugim okrążeniu, lecz udało mi się szybko odbić tę pozycję i nie oddałem jej już do mety. Starałem się robić wszystko, żeby dojechać na trzecim miejscu i udało się.

Co zrobiło na Tobie największe wrażenie podczas tych zawodów?

Na pewno bardzo ciekawe biegi, w których walczyli najlepsi żużlowcy na świecie. Byłem bardzo zafascynowany oglądając te zawody. Wcześniej widziałem Grand Prix w telewizji lub z trybun, a teraz mogłem towarzyszyć zawodnikom i być jednym z nich. Walka na torze do ostatnich metrów zrobiła na mnie największe wrażenie.

Miniony weekend był dla Ciebie niezwykle udany. Oprócz dobrego występu w Grand Prix zaliczyłeś również bardzo dobre zawody w barwach PSŻ-u Poznań, gdzie zdobyłeś pierwszy w karierze komplet punktów. Gratulacje.

Tak, zgadza się. Dziękuję bardzo. Ten weekend na pewno zapamiętam na bardzo długo. Grand Prix i fajny mecz w Poznaniu z pewnością długo będą mi towarzyszyły i poprawiały nastrój.

Po tym weekendzie bardziej uwierzyłeś w siebie i swoje umiejętności?

Tak, ten jeden punkcik w Grand Prix dał mi duży zastrzyk motywacji. Z tą motywacją jechałem w Poznaniu i wygrywałem wszystkie biegi. Wydaje mi się, że występ w Grand Prix miał na to wpływ.

Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych udanych występów.

Dziękuję bardzo.

Rozmawiała DOROTA WALDMANN