Martin Vaculik ogranicza liczbę startów w sezonie 2019. Zdecydował, że podejmie walkę o tytuł indywidualnego mistrza świata, natomiast o ligowe punkty będzie walczył jedynie na torach PGE Ekstraligi.
Zawodnik z Żarnovicy niejednokrotnie podkreślał, że jego celem jest zwycięstwo w cyklu Grand Prix. Słowak, który w nadchodzącym sezonie bronić będzie barw zielonogórskiego Falubazu, uważa, że starty dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczą mu do utrzymania pełni dyspozycji.
– Naprawdę chcę się skupić na Grand Prix i lidze polskiej. Po wielu latach doświadczeń uważam, że nie potrzebuję trzech lub czterech spotkań w tygodniu. Potrzebne są mi tylko dwa i w nich mogę dać z siebie wtedy sto procent – mówi o swoim wyborze Martin Vaculik.
Jedenasty zawodnik PGE Ekstraligi 2018 pod względem skuteczności skomentował także fakt, że są zawodnicy potrafiący pogodzić częste ligowe starty z walką o indywidualny tytuł mistrzowski. – Każdy jest inny. Jason (Doyle – przyp. BR) może lubi startować cztery razy w tygodniu. Są jednak także zawodnicy, którzy tego nie lubią. Ja chcę być gotowy na najważniejsze wyścigi – powiedział Słowak.
Ta wiadomość na pewno ucieszy zielonogórskich kibiców, którzy mogli się obawiać, że Słowaka, w kluczowej części sezonu, może dopaść zmęczenie spowodowane dużą liczbą startów. Vaculik, ograniczając liczbę zawodów, zmniejsza również ryzyko kontuzji. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie drużyna z W69 straciła swojego lidera – Patryka Dudka w meczu pomiędzy Dackarną Malillą a Vastervik, rozgrywanym w ramach półfinału ligi szwedzkiej.
BARTOSZ RABENDA
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”