Martin Vaculik był jednym z wyróżniających się zawodników podczas meczu Polska – Reszta Świata, który odbył się w poniedziałek w Rzeszowie. Słowak przyznaje, że podczas tego spotkania z pewną rzeczą zetknął się po raz pierwszy w karierze.
Vaculik zapisał na swoim koncie 9 punktów z bonusem. Lepszy od niego w zespole Reszty Świata był tylko Nicki Pedersen. Przypomnijmy, że ostatnie sześć biegów meczu w Rzeszowie odbyło się na zielone światło. Wszystko przez awarię maszyny startowej.
– To była dla mnie całkowita nowość – przyznaje Słowak. – Nigdy wcześniej jeszcze nie jeździłem na zielone światło. Wiadomo, że w żużlu różne rzeczy się zdarzają i takie sytuacje też znamy, ale ja jakoś jeszcze nie trafiłem nigdy na takie zawody – dodaje.
Martin Vaculik nie najgorzej odnalazł się w tej nowej „rzeczywistości”, bo w dwóch biegach bez taśmy zdobyły 3 punkty (zanotował defekt na ostatniej pozycji, a potem wygrał). – Trochę musiałem się pilnować, żeby głowa na bok nie uciekała, bo tak jesteśmy przyzwyczajeni, ale jakoś dało się to opanować – śmieje się słowacki żużlowiec.
MICHAŁ CZAJKA
Żużel. To będzie jego przełomowy sezon? Ma szansę zaistnieć w Polsce
Żużel. Sajfutdinow zaakceptował to, co jest. Wciąż chce zrealizować marzenie z dzieciństwa
Żużel. We Wrocławiu wykreował się lider Falubazu? Hampel: Chciałbym tak jechać cały sezon
Żużel. Rzutem na taśmę wygrali mecz! Wyrównane spotkanie w Fjelsted
Żużel. Fatalny upadek zawodnika Kolejarza Opole! Duńczyk trafił do karetki na noszach!
Żużel. Łotysz udowadnia fenomenalną formę! Zainaugurowano kolejną ligę w Europie