W piątkowe popołudnie, niedługo przed startem trzeciej rundy cyklu FIM Speedway Grand Prix, odbył się uroczysty obiad zorganizowany przez Andersa Thomsena. Na spotkaniu pojawiły się ważne postacie dla duńskiego i gorzowskiego żużla oraz sponsorzy zawodnika. Duńczyk na samej imprezie się nie pojawił, ale w ten sposób postanowił podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do jego rewelacyjnych wyników w sezonie 2020.
W gronie osób, które zaszczyciły swoją obecnością jedną z gorzowskich restauracji znaleźli się chociażby duńscy sponsorzy, prezes Moje Bermudy Stali Marek Grzyb, czy ojciec zawodnika. Naturalnie nie zabrakło menedżerki zawodnika oraz innych członków rodziny Thomsenów.
Samego Thomsena na imprezie nie było, gdyż stwierdził, iż musi się odpowiednio skupić na wieczornym turnieju. Przypomnijmy, że imprezy w Gorzowie są dla 26-latka drugimi i trzecimi zawodami w cyklu Grand Prix. W swoim debiucie w turnieju w Horsens z 2016 roku zawodnik z Odense zdobył pięć oczek.
Takie gesty Thomsena zdają się jasno wskazywać na to, że jest on bardzo mocno związany z gorzowskim klubem. Trudno zatem przypuszczać, iż któryś klub będzie w stanie wyciągnąć Duńczyka z ekipy żółto-niebieskich na kolejne rozgrywki.
Thomsen jeszcze dużo musisz się uczyć
A droga do nauki nie może być na skróty przez las, czy jak to Niemcy mawiają anlas 😉
Żużel. Oman, Tatry i brak „miętkiej” gry! (PRZEGLĄD SOCJAL MEDIÓW)
Żużel. Lampart zatrzymany przez policję! Złamał prawo… w Hiszpanii
Żużel. Kolejny Sajfutdinow na żużlu?! Mówi o startach syna!
Żużel. Legenda mówi wprost. Rickardsson był… Michaelem Jacksonem!
Żużel. Orzeł jeszcze się wzmocni? Chcą wyrwać juniora!
Żużel. Lebiediew już działa w Stali! Gorzowianie z ważnym ruchem