Media żużlowe w Polsce od kilku dni żyją wtorkowym wyczynem Piotra Protasiewicza. Kapitan RM Solar Falubazu Zielona Góra w meczu w Lesznie ustanowił nowy rekord pod względem liczby spotkań odjechanych na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce (512, wcześniej najlepszym wynikiem było 511 spotkań Tomasza Golloba). Jak się okazuje, osiągnięcia Protasiewicza są wybitne nie tylko w PGE Ekstralidze (niezależnie od nazwy sponsora i nomenklatury przyjmowanej przez działaczy), ale także w innych najważniejszych ligach – szwedzkiej i brytyjskiej. Już wkrótce zielonogórzanin sforsuje kolejną mityczną bramę.
Jak wskazuje Karol Płonka, Piotr Protasiewicz jest Polakiem z największą liczbą występów w trzech najbardziej prestiżowych ligach – polskiej, brytyjskiej i szwedzkiej. W sumie w dwudziestu dziewięciu sezonach w tych rozgrywkach udało mu się wystartować w – bagatela – 989 meczach. Na ten dorobek składają się 512 spotkań w Polsce (51,8% z całości), 310 w Szwecji, w której reprezentował wyłącznie barwy Indianerny Kumla (31,3% z całości) i 167 w Wielkiej Brytanii (16,9% z całości). Gdyby uwzględnić rozgrywki ligowe w Danii, Niemczech i Czechach, w których Protasiewicz również niekiedy startował, magiczna granica tysiąca imprez ligowych zostałaby już przekroczona.
Co ciekawe, Protasiewicz już w tym sezonie może dobić do pułapu tysiąca spotkań w czołowych ligach żużlowych. By tak się stało, zawodnik z Zielonej Góry musi wystartować w jeszcze jedenastu spotkaniach w tym sezonie. Aby to było możliwe, jego drużyna, RM Solar Falubaz, musiałaby nie zboczyć z kursu obranego na play-off, a sam zawodnik nie mógłby opuścić żadnego ze spotkań tak fazy zasadniczej, jak i medalowej. Innej możliwości na dobicie do czterocyfrowej liczby meczów w tym roku dla Protasiewicza nie ma, ponieważ po dwudziestu latach startów w barwach Indianerny żużlowiec zdecydował się zrezygnować z jazdy w Szwecji, natomiast w Premiership, której i tak w tym roku nie zobaczymy, nie podpisał on kontraktu od kilkunastu lat.
Spośród polskich żużlowców drugim najczęściej startującym w czołowych ligach jest… Krzysztof Kasprzak. Może to być dla wielu osób niespodzianką, ale Tomasz Gollob w tym zestawieniu jest dopiero na trzecim miejscu. Licznik indywidualnego mistrza świata z 2010 roku zatrzymał się na 784 spotkaniach. Drugi Krzysztof Kasprzak wyprzedza go na ten moment o 41 spotkań, mając ich na koncie 825. Zważywszy na to, że wychowanek Unii Leszno ma „zaledwie” 36 lat, niewykluczone, że zdoła w mniej lub bardziej odległej przyszłości wyprzedzić Piotra Protasiewicza. W czołowej szóstce polskich żużlowców znajdziemy też Sebastiana Ułamka (730 spotkań) oraz dwóch wciąż startujących zawodników: tracącego do częstochowianina zaledwie jeden mecz Jarosława Hampela (729 spotkań) i Grzegorza Walaska (690 meczów).
W podobnym zestawieniu, uwzględniając tym razem wszystkich żużlowców bez względu na ich narodowość, najbogatszym dorobkiem może się poszczycić Greg Hancock. W sumie odjechał on aż 1407 spotkań, najwięcej razy startując w Wielkiej Brytanii (629) i to mimo tego, że w latach 2008-2018 startował tam tylko przez jeden – i to niepełny – sezon w barwach Poole Pirates w 2013 roku. Na drugim miejscu znajduje się Peter Karlsson z 1349 meczami, a trzeci jest Leigh Adams. Wyczyn Australijczyka jest tym bardziej imponujący, że do Karlssona i Hancocka traci odpowiednio 5 i 63 zawody, a na dokonanie tego potrzebował dziesięć lat startów mniej niż Szwed i Amerykanin. Tuż za podium znajdują się kolejni żużlowcy z Antypodów – Jason Crump i Ryan Sullivan. Legendę klubów z Częstochowy i Torunia wyprzedzić może w perspektywie najbliższych sezonów Piotr Protasiewicz. Będzie to możliwe już w przyszłym sezonie, pod warunkiem, że zielonogórzanin wciąż będzie startował w PGE Ekstralidze i jednocześnie powróci do jazdy w Szwecji. Dalej znajdują się Andreas Jonsson, (950 meczów) i z dużą stratą do niego Nicki Pedersen, Krzysztof Kasprzak oraz Tony Rickardsson.
Najwięcej punktów w Polsce, Wielkiej Brytanii i w Szwecji zdobył Leigh Adams. Co istotne, Australijczyk jest jedynym zawodnikiem, który przekroczył granicę dziesięciu tysięcy punktów w jednych rozgrywkach – tą ligą jest oczywiście brytyjska, gdzie udało mu się zgromadzić aż 10266,5 punktu. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Greg Hancock. Czterokrotny mistrz świata zdobył 15638 oczek. Podium tej klasyfikacji zamyka inna legenda sportu żużlowego, Jason Crump, autor 13841,5 punktu. Granicę dziesięciu tysięcy oczek sforsowali też Peter Karlsson (12997) i Ryan Sullivan (10715,5). W przypadku bohatera ostatnich dni zdobycz w Ekstralidze, Elitserien i Elite League to 9073 punktów. Składają się na nią 4878 punktów w Polsce (lepszy jest jedynie Tomasz Gollob), 2808 punktów w Szwecji (dzięki czemu Protasiewicz jest najskuteczniejszym Polakiem w historii tych rozgrywek i jednocześnie wyprzedza trzech najwybitniejszych Kangurów – Adamsa, Crumpa i Sullivana) i 1387 punktów w Wielkiej Brytanii.
* W tabelach użyliśmy najczęstszych nazw rozgrywek w Polsce, Szwecji i w Wielkiej Brytanii w latach 1992-2020.
JAKUB WYSOCKI
Żużel. To był trudny sezon Wilków! Taki cel stawiają przed sobą za rok
Żużel. Szczakiele rozdane! Nie zabrakło niespodzianek!
Żużel. Błysnął jako zastępca i wywalczył kontrakt! Włoch na dłużej w Landshut
Żużel. Najstarszy turniej żużlowy w Polsce zakończy sezon w Ostrowie! Znamy obsadę
Żużel. Zarząd Stali spotkał się ze sponsorami. Zupa stygła, Chomski nie odbiera
Żużel. Stal z nowym trenerem! Podpisał 3-letni kontrakt!