Trenerzy o odwołaniu meczu w Zielonej Górze. „Dwóch zawodników rwało się do jazdy”

Niedzielne spotkanie pomiędzy RM Solar Falubazem Zielona Góra a Eltrox Włókniarzem Częstochowa zostało odwołane. Przez ostatnie kilkanaście godzin w Zielonej Górze mocno padało, tor przyjął za dużo wody i był zbyt niebezpieczny. – Dwóch zawodników rwało się do jazdy – zdradził po decyzji o przełożeniu spotkania szkoleniowiec Eltrox Włókniarza, Marek Cieślak.

– Zrobiliśmy wszystko, żeby przygotować ten tor. Opierałem się na wczorajszych prognozach, miały być niewielkie opady deszczu, taki kapuśniak. Miało nie padać, ale się zmieniło i klops – przyznał przed kamerami nSport+ trener RM Solar Falubazu, Piotr Żyto.

– Zrobiliśmy bardzo dużo, sędzia i komisarz mogą to potwierdzić, żeby ten mecz odjechać. Gdyby nie było mżawki, byłoby na pewno inaczej, a tak cała praca została zniweczona. Lepiej jechać na bezpiecznym torze i walczyć z rywalami, a nie z nawierzchnią. Dobrze, że zawodnicy nigdzie nie wyjeżdżają, to możemy pojechać już na następny dzień – dodał szkoleniowiec Falubazu.

Co ciekawe, trener Włókniarza Częstochowa, Marek Cieślak, przyznał, że dwóch zawodników chciało jechać! – Dwóch żużlowców bardzo rwało się do jazdy, jeden starszy „domowy”, drugi ode mnie – mówił z uśmiechem trener Lwów w rozmowie z reporterem nSport+. – Tor był bardzo przemoczony, być może prace by się powiodły, gdyby nie zaczęło z powrotem mżyć. Zrobiło się bardzo przyczepnie, chociaż jak przyjechaliśmy, to tor wyglądał o wiele lepiej. Sędzia podjął taką decyzję, myślę, że słusznie – podkreślił Marek Cieślak.

– Nie ma co jechać do domu, zostajemy tutaj i spokojnie przystąpimy do meczu. Prognozy na poniedziałek są bardzo dobre, ma być słonecznie – powiedział trener Włókniarza.