Tai Woffinden najlepszy w memoriale o wielkim, sentymentalnym znaczeniu

Od lewej Vaclav Milik, Jakub Jamróg i Tai Woffinden. Dwóch pierwszych nie ma już w WTS-ie. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tai Woffinden wygrał na torze w Pinjar Park (Australia) Memoriał Roba Woffindena, zmarłego w styczniu 2010 roku swojego ojca, byłego żużlowca. To była sprawa honoru i trzykrotny mistrz świata nie stracił ani punktu.

Przypomnijmy, że Woffinden po raz drugi został też ostatnio ojcem. Ma już dwie córki. W przyszłym roku będzie obchodził 30. urodziny. Swego czasu nie ukrywał, że jego celem jest doścignięcie Ivana Maugera i Tony’ego Rickardssona, sześciokrotnych złotych medalistów IMŚ. Czy będzie to możliwe w… erze Zmarzlika?

Memoriał Roba Woffindena

1. Tai Woffinden 12+3 (3,3,3,3)
2. Drew Kemp 11+2 (3,3,3,2)
3. Daniel Winhester 11+1 (2,3,3,3)
4. Frank Smart 8+3+0 (2,3,w,3)
5. Jack Smith 10+2 (3,2,2,3)
6. Doug Scobl 9+1 (2,2,3,2)
7. Kale Ballantyne 9+0 (1,3,3,2)
8. Leon Flint 8 (3,1,1,3)
9. Brad Gordon 6 (2,2,1,1)
10. Kobee Ziedas 5 (1,1,2,1)
11. Declan Killeen 5 (1,2,1,1)
12. Bryan Miller 4 (2,0,2,0)
13. Drew Winchester 3 (0,1,2,0)
14. Ryan Pope 3 (0,2,0,1)
15. Jarryd Ziedas 3 (d,1,2,0)
16. Matt Marson 3 (u,0,2,1)
17. Jason Marzol 2 (1,d,ns,1)
18. Jack Hunter 1 (0,1,0,ns)