Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od tygodni uparcie alarmuję w mediach, że żużlowy regulamin sanitarny został napisany na kolanie, nie przystaje do rzeczywistości, hamuje przygotowania drużyn do sezonu i szkolenie młodzieży. Do tego w niedostateczny sposób jest dostosowywany na bieżąco do nowych poluzowujących decyzji rządowych. A sytuacja jest przecież dynamiczna.

Dlaczego polscy piłkarze już grają oficjalne mecze, a żużlowcy dopiero zaczynają trenować? Dlaczego piłkarze mogą trenować w pełnych szerokich składach, czyli całą swoją np. 25-osobową kadrą, a żużlowcy tylko w siódemkę, mimo że w klubach jest więcej zawodników z licencją? Jak dokonać selekcji do meczowego składu, który może liczyć przecież… 8 żużlowców? To znaczy, że jeden ewentualnie pojedzie w meczu bez treningu?! Czy może będą przeprowadzane podwójne treningi jeden po drugim, żeby wszyscy pojeździli? I do kiedy taki stan potrwa? Dlaczego już trenują w pełnych składach nawet piłkarze z B-klasy oraz juniorzy, podczas gdy szkolenie żużlowe w Polsce w zasadzie zostało niemal całkowicie zamrożone, poza prywatnymi szkółkami?

Dlaczego futbolowy regulamin sanitarny jest o wiele liberalniejszy od speedwayowego? Bo piłkarscy oficjele są kompetentni, a żużlowi wręcz przeciwnie? 

Rekapitulując, koronawirus, jak od tygodni piszę, do spodu obnażył indolencję i nieruchawość szefów polskiego żużla, w tym Ekstraligi. Jeśli nie wskaże im się palcem, to nie pójdą do ministerstwa powalczyć o speedway, ani nie napiszą stosownego pisma. A jeśli już łaskawie po czasie je napiszą, to najczęściej nieprofesjonalnie i nieprecyzyjnie! 

Ryszard Czarnecki w ostatnim „TŻ” wyjaśnił dobitnie:

– Tak zwane „mapy drogowe” odnośnie poszczególnych dyscyplin były ustalane w szczegółowych dyskusjach pomiędzy przedstawicielami lig i związków sportowych, a ministerstwem sportu. Konkretnie, w przypadku speedwaya: między PZM i Ekstraligą, a tym właśnie resortem. Stare polskie przysłowie mówi: „jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”… Tyle w temacie. Ale jeszcze to: jeżeli słyszę sugestie, aby One Sport Jana Konikiewicza oraz Karola Lejmana, organizująca SEC, czy Speedway Events Macieja Polnego, mająca przeprowadzić Złoty Kask i indywidualne mistrzostwa pierwszej ligi, same sobie radziły – bez wsparcia czy pośrednictwa PZM – w staraniach o zatwierdzenie tych imprez przez odpowiednie władze naszego kraju, to ja łapię się za głowę! 

Tyle słów Ryszarda Czarneckiego, który otworzył wiele rządowych drzwi prowadzących do odmrożenia żużla oraz tyle mego dłuższego wstępu, teraz zaś czas na parę innych szczegółów. Ktoś na kolanie napisał wspomniany, bezsensowny, wręcz tragikomiczny (taki nasz „Paragraf 22”) regulamin sanitarny (Autor! Autor!) i nie widzi, że rząd znosi coraz więcej obostrzeń, i należałoby na nie reagować znacznie żwawiej i przytomniej niż to jest robione przez PZM i jego agendy. Ale czegóż ja oczekuję od granatowomarynarkowego, zazwyczaj niekompetentnego, betonu?! Wybiorę kilka „perełek” na chybił trafił, gdyż zajrzałem do owego „rozkosznego” żużlowego regulaminu sanitarnego. Kluby ponoć kasy nie mają, lecz każdy z nich musiał powołać swego Komisarza Sanitarnego (trudno mi uwierzyć w wolontariat w dzisiejszym skomercjalizowanym speedwayu), który ma być czujny niczym ORMO i do jego obowiązków należy m.in.: „kontrola miejsc zamieszkania zawodników, mechaników i osób ze sztabu szkoleniowego celem prawidłowego przestrzegania zaleceń sanitarnych”. 

Hm, mam rozumieć, że koleżka Sanitarny może z buta wywalić drzwi i wpakować ci się do sypialni, by sprawdzić, czy przed wejściem do łóżka umyłeś ręce i czy kochasz się z żoną według ochronnych zaleceń? Tak tylko pytam. 

Dalej: „każdy zawodnik przybywa na trening i mecz razem ze swoim mechanikiem jednym pojazdem, nie więcej niż dwie osoby w pojeździe”. Ciekawe, czy piłkarze na swoje mecze też jeżdżą dwójkami, czy raczej całą drużyną autobusem klubowym? Przecież rząd już poluzował warunki transportu, tylko nasi żużlowi działacze chyba jeszcze o tym nie słyszeli.

„Przed opuszczeniem miejsca zakwaterowania, zawodnik i mechanik ubierają maseczki oraz rękawiczki ochronne i tak wyposażeni wsiadają do pojazdu”. To znaczy, że kilkaset kilometrów np. z Wrocławia do Lublina żużlowcy i mechanicy musieliby przejechać busami ubrani w maseczki i rękawiczki ochronne? Myślicie, że ktoś to wytrzyma, że się zastosuje? Przecież to bzdura! Tacy piłkarze w czasie gry na boisku ocierają się o siebie, popychają, kichają itd. Futbol to gra kontaktowa, a nikt im nie każe ubierać wtedy  maseczek!  Zresztą, rząd już od soboty 30 maja pozwolił nam zdjąć maseczki w przestrzeni otwartej (czy nie jest nią stadion?), natomiast w żużlowym regulaminie sanitarnym na dzień 28 maja (czyli aktualnym) wciąż czytamy…

„Po przyjeździe na obiekt każdy członek sztabu szkoleniowego oraz każda osoba funkcyjna i urzędowa ubiera maseczkę i rękawiczki ochronne”. I dalej: „Po przyjeździe na stadion zawodnik we własnym busie przebiera się w odzież regulaminową, maseczkę i rękawiczki ochronne, mechanicy przez całe zawody pracują obowiązkowo w maseczkach/przyłbicach i rękawiczkach ochronnych”.  To takie nadmierne chuchanie na zimne? A jak jest z tym w piłkarskiej Ekstraklasie i to już od wielu dni? Jakiś czas temu czytałem w jej komunikacie: „Oczywiście piłkarze nie będą musieli grać w maseczkach. Maseczek nie muszą zakładać również trenerzy i sędziowie”. A więc można? Można? Tylko trzeba nadążać intelektualnie. 

I jeszcze jedna speedwayowa ciekawostka przyrodnicza: „każdy członek sztabu szkoleniowego oraz każda osoba funkcyjna i urzędowa przyjeżdża z miejsca zakwaterowania własnym transportem samochodowym”. To znaczy, że np. trener i kierownik drużyny  muszą na mecz jechać w osobnych samochodach? Hm, to w ramach oszczędności? I ile aut będzie musiała liczyć taka kawalkada udająca się na wyjazdowe spotkanie? No, ale skoro benzyna potaniała…

Ktoś nadgorliwy powie: według przepisów tylko rodzina może przebywać blisko siebie i to bez maseczek. No to ja dam odpór temu stwierdzeniu, bo przecież, he, he, wszyscy Polacy to jedna rodzina, czyż nie? 

I teraz najciekawszy zonk: ”na treningach i na meczach absolutnie zakazuje się korzystania z szatni w zakresie przebieralni i kąpieli – zakaz dotyczy wszystkich uczestników, toalety w szatniach mogą być udostępnione do użytkowania pod warunkiem ich wygrodzenia w sposób uniemożliwiający dostęp do przebieralni i pryszniców”.

Łaskawie pozwolą nawet się wysikać, ale już nie wykąpać. To po co są te powszechne lekarskie apele o zachowanie czystości? Poza tym, po czterech godzinach spędzonych w kevlarze w parku maszyn na słonecznej patelni, spocony człowiek śmierdzi jak skunks. I w takim stanie ma jechać z powrotem np. z Lublina do Leszna? Toż umrze on razem z mechanikiem w swoim busie ze smrodu i zaduchu, a nie z koronawirusa! To niehumanitarne! Można to było jakoś sensowniej rozwiązać. Przecież ludzie, mimo pandemii, normalnie kąpią się w swoich domach! Nie śmierdzą potem, ani przedtem. 

No cóż, stare porzekadło mówi, że jeżeli ktoś coś spieprzy w żużlu, to z pewnością będą to nasi działacze. Co było do udowodnienia. 

BARTŁOMIEJ CZEKAŃSKI

12 komentarzy on Strzały Czekańskiego. Nie wirus ich zabije, a smród
    Slawek sznajder
    29 May 2020
     2:19pm

    „No cóż, stare porzekadło mówi, że jeżeli ktoś coś spieprzy w żużlu, to z pewnością będą to nasi działacze.” AMEN

    panie Bartku, jak ja się stęskniłem za pana felietonami, próżno pana szukać na sf bo tam teraz tylko „ostyfsyf” panuje i tego jego czegoś bo nawet wypocinami tego nie można nazwać nie idzie czytać.
    Ma pan 100% racje, zresztą już nie pierwszy raz marynarkowi buble produkują, ja postuluje za wprowadzeniem nowej kategorii do nagrody roku w Tygodniku Żużlowym- ” debilizm garniaka” i tutaj można by przyznawać nagrody różnym działaczom, czy to klubowym czy na ogólnopolskim szczeblu.

    zbanowany .
    29 May 2020
     2:48pm

    Bardzo dobrze napisane Panie Czekański. Bez zbędnego lizania podane jak na tacy „zaangażowanie” władz żużlowych. Dobrze że chociaż jeden dziennikarz zauważył tę farsę (kibiców nie liczę, bo oni wiedzą wszystko 😉 ) i napisał o tym głośno. Reszta podchodzi do tego tematu bardzo ostrożnie, aby się zbytnio nie narazić władzom. Szkoda że temat dotyczy też niektórych prezesów klubów którzy zamiast walczyć o kibiców na stadionach powywieszali białe flagi zamiast się zjednoczyć i postawić. Grzyb próbował coś robić, ale sam niewiele był w stanie zdziałać. W kupie siła panowie. Kibice potrafili się zjednoczyć przy wyborze Sportowca Roku, zrobili szum w okół żużla w mediach jakiego dawno nie było. Piłkarscy działacze i prezesi bili pianę i wywalczyli sobie – i dzięki Bogu – nam możliwość obejrzenia zawodów garstce kibiców. W naszym związku tylko Czarnecki próbował coś robić. Osobiście nie trawię gościa, ale trzeba mu przyznać że próbować działać w sprawie kibiców, uruchamiał swoje kontakty. Bez Czarneckiego nie działoby się kompletnie nic… Co w tym czasie robili działacze? Spijali piankę z sukcesu Zmarzlika, a jak przyszedł problem to zamiast działać pochowali głowy w piasek… Jakby nie patrzeć trochę wstyd…

    Muchomorek
    29 May 2020
     4:45pm

    Od nie wiadomo jakiego czasu a na pewno od miesiąca domagam się od od dziennikarzy tego portalu, znanych z profesjonalizmu, by zapytali działaczy PZM, GKSŻ i władz ligowych o decyzje. Ale zapytali tak z imienia i nazwiska. Niech panowie a może i panie, którzy wydają zarządzenia niemające nic wspólnego, w pierwszej kolejności z zasadami zdrowego rozsądku a następnej kolejności z zasadami higieny wydali zarządzenia o których ciągle czytamy. Zakaz mycia się po meczu? – Higienie stop! Nakaz noszenia masek? przecież żużlowcy są ubrani w maski, kaski, kombinezony i rękawice!!! Ograniczenie ilości osób w parku maszyn? Jakoś w centrach handlowych, kościołach a nawet środkach komunikacji nie ma z tym problemu.
    Ja zdaję sobie sprawę, że przepisy sanitarne są ustalane odgórnie, ale po to mamy takich Prezesów Władz motorowych, by oprócz brania ciężkiej kasy każdego miesiąca, także się wykazali w sytuacjach takich jak dziś. Wiem że najprościej jest powiedzieć: oj tam – oj tam, jakoś to będzie, zawodnicy się przemęczą, pomarudzą a w następnym sezonie wszystko wróci do normy a będzie można przy okazji zapłacić im mniej i może nam coś do kieszeni wpadnie. Bardzo mi przykro, ale tak to wygląda z perspektywy kibica.
    Jednak czekam na wywiad z panami włodarzami którzy nie potrafią przeforsować niczego – MOŻE NAJWYŻSZY CZAS WZIĄĆ SIĘ DO ROBOTY PREZESI!!!

      zbanowany .
      29 May 2020
       5:25pm

      Problem może być taki że boją się o swoje stołki. Jak wiadomo w dzisiejszych czasach i przy obecnej władzy panuje zasada: albo jesteś z nami, albo przeciw nam. Dobra zmiana potrafi dotrzeć wszędzie i na każdego można znaleźć haka. Szczególnie jeśli pracuje się w firmie z członem „Polski” (PZM-ot). Dlatego nawet sam Obajtek cicho siedzi. Klubami w większości sterują przedsiębiorcy, a dla władz to łatwy cel. Jak się ma prokuraturę w garści to i przecinek może w papierach zrobić różnicę…

        Muchomorek
        29 May 2020
         6:22pm

        Czy takie naciski mogą być także na dziennikarzach?
        Właściwie bym się nie zdziwił, nigdzie nie zarzucono nawet najmniejszego błędu panom Stępniewskiemu, Sikorze czy Szymańskiemu.
        Nigdy nie byłem zwolennikiem teorii spiskowych, ale jednak brak publikacji i wywiadów z najbardziej zorientowanymi wygląda jakoś … dziwnie?

          simon68
          29 May 2020
           7:48pm

          Muchomorku nikt nie bedzie zadzieral z Marynarkami , oni sa wszechwladne lenie i tyle w temacie . Jezeli Robert Kubica dostaje z Orlenu 10 baniek , a nasi PREZESI PZM nie kiwneli palcem aby wspomoc Swietochlowice w budowie toru to czym oni sie zajmuja . Przeciez gdyby takie pieniadze podzielic na kluby i wymusic szkolenie to w ciagu 2lat mielibysmy z 40 nowych wyszkolonych , a co najwaniejsze dosprzetowionych juniorow .Tylko marynareczki nie mieli by profitow z takich inwestycji . Im wystarczy lansik na Nrodowym i strefy VIP na lidze . Jdyny problem to czy szampan i kawior jest na czas . Zeby to opisywac to trzeba miec owlosione jaja . Pozdrawiam :}

    Rysio-z-Klanu
    29 May 2020
     7:08pm

    Pięknie wypunktowanie nieudaczników w granatowych marynarach.
    Proszę o więcej artykułów Don Bartolo:))

    Mmm
    29 May 2020
     8:36pm

    PAN Bartek Czekanski….jak swegi czasu czytalem tygidnim zuzlowy to uwielbialem jego felietony…..kontrowersyjny gosc wtedy byl bo mowil prosto z mostu….beton sie nie zmieni bo po co…kasa jest stolki sa wiec po co sie wysilac.wszystko jest ok wiec karawana jedzie dalej

    simon68
    29 May 2020
     8:38pm

    Panie Bartku prysznice , maseczki , rekawiczki to jest pikus . Obysmy tylko takie problemy mieli. Przylbice bym zostawil , przydadza sie zwlaszcza szczesliwcom co beda siedziec na wirazu .

    BIG LEBOWSKI
    30 May 2020
     12:56am

    Pamiętasz panie Bartku swojego kolegę Czarneckiego? Knuł na potęgę syfilizm poprzedniej władzy. Próbując udowadniać „tłuszczy” że to on i jego Sasiny i inne plebejskie podmioty uzdrowią sytuację. Kto kogo dzisiaj uzdrawia? Pzdr!

Skomentuj

12 komentarzy on Strzały Czekańskiego. Nie wirus ich zabije, a smród
    Slawek sznajder
    29 May 2020
     2:19pm

    „No cóż, stare porzekadło mówi, że jeżeli ktoś coś spieprzy w żużlu, to z pewnością będą to nasi działacze.” AMEN

    panie Bartku, jak ja się stęskniłem za pana felietonami, próżno pana szukać na sf bo tam teraz tylko „ostyfsyf” panuje i tego jego czegoś bo nawet wypocinami tego nie można nazwać nie idzie czytać.
    Ma pan 100% racje, zresztą już nie pierwszy raz marynarkowi buble produkują, ja postuluje za wprowadzeniem nowej kategorii do nagrody roku w Tygodniku Żużlowym- ” debilizm garniaka” i tutaj można by przyznawać nagrody różnym działaczom, czy to klubowym czy na ogólnopolskim szczeblu.

    zbanowany .
    29 May 2020
     2:48pm

    Bardzo dobrze napisane Panie Czekański. Bez zbędnego lizania podane jak na tacy „zaangażowanie” władz żużlowych. Dobrze że chociaż jeden dziennikarz zauważył tę farsę (kibiców nie liczę, bo oni wiedzą wszystko 😉 ) i napisał o tym głośno. Reszta podchodzi do tego tematu bardzo ostrożnie, aby się zbytnio nie narazić władzom. Szkoda że temat dotyczy też niektórych prezesów klubów którzy zamiast walczyć o kibiców na stadionach powywieszali białe flagi zamiast się zjednoczyć i postawić. Grzyb próbował coś robić, ale sam niewiele był w stanie zdziałać. W kupie siła panowie. Kibice potrafili się zjednoczyć przy wyborze Sportowca Roku, zrobili szum w okół żużla w mediach jakiego dawno nie było. Piłkarscy działacze i prezesi bili pianę i wywalczyli sobie – i dzięki Bogu – nam możliwość obejrzenia zawodów garstce kibiców. W naszym związku tylko Czarnecki próbował coś robić. Osobiście nie trawię gościa, ale trzeba mu przyznać że próbować działać w sprawie kibiców, uruchamiał swoje kontakty. Bez Czarneckiego nie działoby się kompletnie nic… Co w tym czasie robili działacze? Spijali piankę z sukcesu Zmarzlika, a jak przyszedł problem to zamiast działać pochowali głowy w piasek… Jakby nie patrzeć trochę wstyd…

    Muchomorek
    29 May 2020
     4:45pm

    Od nie wiadomo jakiego czasu a na pewno od miesiąca domagam się od od dziennikarzy tego portalu, znanych z profesjonalizmu, by zapytali działaczy PZM, GKSŻ i władz ligowych o decyzje. Ale zapytali tak z imienia i nazwiska. Niech panowie a może i panie, którzy wydają zarządzenia niemające nic wspólnego, w pierwszej kolejności z zasadami zdrowego rozsądku a następnej kolejności z zasadami higieny wydali zarządzenia o których ciągle czytamy. Zakaz mycia się po meczu? – Higienie stop! Nakaz noszenia masek? przecież żużlowcy są ubrani w maski, kaski, kombinezony i rękawice!!! Ograniczenie ilości osób w parku maszyn? Jakoś w centrach handlowych, kościołach a nawet środkach komunikacji nie ma z tym problemu.
    Ja zdaję sobie sprawę, że przepisy sanitarne są ustalane odgórnie, ale po to mamy takich Prezesów Władz motorowych, by oprócz brania ciężkiej kasy każdego miesiąca, także się wykazali w sytuacjach takich jak dziś. Wiem że najprościej jest powiedzieć: oj tam – oj tam, jakoś to będzie, zawodnicy się przemęczą, pomarudzą a w następnym sezonie wszystko wróci do normy a będzie można przy okazji zapłacić im mniej i może nam coś do kieszeni wpadnie. Bardzo mi przykro, ale tak to wygląda z perspektywy kibica.
    Jednak czekam na wywiad z panami włodarzami którzy nie potrafią przeforsować niczego – MOŻE NAJWYŻSZY CZAS WZIĄĆ SIĘ DO ROBOTY PREZESI!!!

      zbanowany .
      29 May 2020
       5:25pm

      Problem może być taki że boją się o swoje stołki. Jak wiadomo w dzisiejszych czasach i przy obecnej władzy panuje zasada: albo jesteś z nami, albo przeciw nam. Dobra zmiana potrafi dotrzeć wszędzie i na każdego można znaleźć haka. Szczególnie jeśli pracuje się w firmie z członem „Polski” (PZM-ot). Dlatego nawet sam Obajtek cicho siedzi. Klubami w większości sterują przedsiębiorcy, a dla władz to łatwy cel. Jak się ma prokuraturę w garści to i przecinek może w papierach zrobić różnicę…

        Muchomorek
        29 May 2020
         6:22pm

        Czy takie naciski mogą być także na dziennikarzach?
        Właściwie bym się nie zdziwił, nigdzie nie zarzucono nawet najmniejszego błędu panom Stępniewskiemu, Sikorze czy Szymańskiemu.
        Nigdy nie byłem zwolennikiem teorii spiskowych, ale jednak brak publikacji i wywiadów z najbardziej zorientowanymi wygląda jakoś … dziwnie?

          simon68
          29 May 2020
           7:48pm

          Muchomorku nikt nie bedzie zadzieral z Marynarkami , oni sa wszechwladne lenie i tyle w temacie . Jezeli Robert Kubica dostaje z Orlenu 10 baniek , a nasi PREZESI PZM nie kiwneli palcem aby wspomoc Swietochlowice w budowie toru to czym oni sie zajmuja . Przeciez gdyby takie pieniadze podzielic na kluby i wymusic szkolenie to w ciagu 2lat mielibysmy z 40 nowych wyszkolonych , a co najwaniejsze dosprzetowionych juniorow .Tylko marynareczki nie mieli by profitow z takich inwestycji . Im wystarczy lansik na Nrodowym i strefy VIP na lidze . Jdyny problem to czy szampan i kawior jest na czas . Zeby to opisywac to trzeba miec owlosione jaja . Pozdrawiam :}

    Rysio-z-Klanu
    29 May 2020
     7:08pm

    Pięknie wypunktowanie nieudaczników w granatowych marynarach.
    Proszę o więcej artykułów Don Bartolo:))

    Mmm
    29 May 2020
     8:36pm

    PAN Bartek Czekanski….jak swegi czasu czytalem tygidnim zuzlowy to uwielbialem jego felietony…..kontrowersyjny gosc wtedy byl bo mowil prosto z mostu….beton sie nie zmieni bo po co…kasa jest stolki sa wiec po co sie wysilac.wszystko jest ok wiec karawana jedzie dalej

    simon68
    29 May 2020
     8:38pm

    Panie Bartku prysznice , maseczki , rekawiczki to jest pikus . Obysmy tylko takie problemy mieli. Przylbice bym zostawil , przydadza sie zwlaszcza szczesliwcom co beda siedziec na wirazu .

    BIG LEBOWSKI
    30 May 2020
     12:56am

    Pamiętasz panie Bartku swojego kolegę Czarneckiego? Knuł na potęgę syfilizm poprzedniej władzy. Próbując udowadniać „tłuszczy” że to on i jego Sasiny i inne plebejskie podmioty uzdrowią sytuację. Kto kogo dzisiaj uzdrawia? Pzdr!

Skomentuj