Frederik Jakobsen. Foto: Ola Gandurska, Start Gniezno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gospodarze dopiero w końcówce spotkania zdołali odskoczyć i zbudować większą różnicę punktową. Goście przegrali i dodatkowo kończyli mecz bez Andreasa Lyagera, który po upadku nie był w stanie kontynuować zawodów. Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno ostatecznie pokonał Abramczyk Polonię Bydgoszcz 49:40.

Ten mecz, jak i cały nadchodzący tydzień dla Abramczyk Polonii, zapowiadał się decydująco w kwestii walki o utrzymanie w eWinner 1. lidze. Do decydującego starcia dla bydgoszczan ma dojść w czwartek, kiedy na własnym torze zmierzą się z bezpośrednim rywalem, Lokomotivem Daugavpils, więc drużyną, która także nie może być pewna utrzymania. Zanim jednak ten mecz, podopieczni Jerzego Kanclerza muszą szukać punktów na wyjazdach, ponieważ w tej chwili drużyna zamyka tabelę jedynie z dwoma oczkami w tabeli.

Zgodnie z oczekiwaniami, puste miejsce pod numerem 5. zostało zajęte przez gościa w Abramczyk Polonii, Dawida Lamparta. Kierownictwo Startu Gniezno także pozostawiło w awizowanym zestawieniu jedno puste pole. Tym razem zajął je nie Oliver Berntzon, który ostatnimi czasy zawodził, a powracający do składu Frederik Jakobsen. Przypomnijmy, że absencja Duńczyka wynikała z problemów rodzinnych, bowiem zawodnik w ostatnim czasie pożegnał ojca.

Spotkanie otworzyła ciekawa rywalizacja Adriana Gały z zawodnikami gości. Reprezentant Startu upadł w pierwszym łuku drugiego okrążenia po kontakcie z Kaiem Huckenbeckiem, jednak decyzją arbitra tego spotkania, to właśnie on był winny przerwania biegu. Wiele nadzieji dla Abramczyk Polonii wlał bieg młodzieżowy, w którym goście prowadzili podwójnie przez niemal cały wyścig. Ostatecznie z Nikodemem Bartochem poradził sobie Damian Stalkowski, co nie zmienia faktu, że wynik 4:2 dla bydgoszczan mógł być traktowany jako niespodzianka. Kibice zgromadzeni przy ulicy Wrzesińskiej, w biegu czwartym ponownie byli świadkami groźnego wypadku. Tym razem uślizg zanotował Mikołaj Czapla, w którego wjechał Nikodem Bartoch. Zawodnicy wstali jednak po chwili z toru, a z powtórki wykluczono reprezentanta gospodarzy. Po pierwszej serii gospodarze prowadzili 13:11.

Drugim wygranym wyścigiem przez gości była gonitwa szósta, która miała podobny przebieg, co druga. Goście prowadzili podwójnie, lecz ostatecznie dowieźli zwycięstwo 4:2, a tym samym ich strata stopniała wówczas do dwóch oczek. Poloniści pozostawali w grze, a spotkanie miało wyrównany przebieg. Na tym etapie meczu, świetnie dysponowany był Frederik Jakobsen, który dwukrotnie mijał linię mety jako pierwszy. Na drugim biegunie zaś pośród gospodarzy był Adrian Gała, który fatalnie wszedł w ten mecz – miał on w swoim dorobku wykluczenie oraz defekt.

W trzeciej serii startów goście doprowadzili do remisu, między innymi za sprawą przebudzenia Troya Batchelora, który zdołał zwyciężyć w swoim trzecim starcie. Polonia przegrała jednak bieg dziesiąty 1:5, co w konsekwencji ponownie doprowadziło do czteropunktowej straty zespołu.

Bieg jedenasty, to kolejne wykluczenie Andreasa Lyagera. Duńczyk po raz kolejny upadł w tym samym miejscu w pierwszym łuku, zahaczając o dmuchaną bandę. Co istotne, w momencie, gdy wyścig był przerywany, to gospodarze prowadzili podwójnie, co mogło być w konsekwencji kluczowym momentem dla losów tego meczu. Lyager został wykluczony z powtórki, w której byliśmy świadkami niepełnego wyniku. Zwyciężył Kevin Fajfer przed Dimitrim Berge, natomiast biegu z powodu defektu ponownie nie ukończył Adrian Gała.

W wyścigu dwunastym swoje zadanie wykonał Tomasz Orwat, który wykonując plan minimum, zdobył jeden punkt kosztem Damiana Stalkowskiego. Sztab szkoleniowy nie czekał długo i w kolejnym wyścigu Orwat zastąpił Lamparta, jednak tym razem nie zapunktował. Przed wyścigami nominowanymi, Abramczyk Polonia traciła do gospodarzy pięć punktów.

Końcówka spotkania należała do gości, którzy przypieczętowali zwycięstwo w czternastym biegu, za sprawą podwójnego zwycięstwa duetu K. Fajfer – Lahti. Goście dzielnie walczyli, jednak nie sprostali wyrównanej czwórce seniorów gospodarzy. Dobrą wiadomością i być może nadzieją na lepszy rezultat w najbliższych spotkaniach, może być powrót Davida Bellego. Francuz poinformował przed kilkoma dniami, że dostał już od lekarza zielone światło na starty i jest już w Polsce. Bydgoszczanie nadal są w grze i z pewnością liczą na pomyślny rezultat właśnie w czwartkowej konfrontacji z Lokomotivem.

Car Gwarant Kapi Meble Budex Start – Abramczyk Polonia 49:40

Bonus: Start

Car Gwarant Kapi Meble Budex Start 49: Adrian Gała 1 (w,d,1,d), Frederik Jakobsen 11 (3,3,2,3,0), Oskar Fajfer 14 (3,3,3,2,3), Kevin Fajfer 11+2 (3,1,2*,3,2*), Timo Lahti 10+1 (2*,2,2,1,3), Mikołaj Czapla 0 (0,w,0), Damian Stalkowski 2 (2,0,0).

Abramczyk Polonia 40: Kamil Brzozowski 0 (-,-,-,-,), Troy Batchelor 9+1 (1,1,3,3,1*), Kai Huckenbeck 11 (2,2,3,2,2), Dimitri Berge 5 (2,0,1,2,0), Dawid Lampart 3 (0,1,1,-,1), Nikodem Bartoch 2 (1,1,0,), Tomasz Orwat 6 (3,2,1,0), Andreas Lyager 4 (1,3,w,w).

Bieg po biegu:

1. O. Fajfer, Huckenbeck, Lyager, Gała (w/u) 3:3

2. Orwat, Stalkowski, Bartoch, Czapla 2:4 (5:7)

3. K. Fajfer, Lahti, Batchelor, Lampart 5:1 (10:8)

4. Jakobsen, Berge, Bartoch, Czapla (w/u) 3:3 (13:11)

5. O. Fajfer, Huckenbeck, K. Fajfer, Berge 4:2 (17:13)

6. Lyager, Lahti, Batchelor, Stalkowski 2:4 (19:17)

7. Jakobsen, Orwat, Lampart, Gała (d) 3:3 (22:20)

8. Huckenbeck, Lahti, Berge, Czapla 2:4 (24:24)

9. Batchelor, Jakobsen, Gała, Lyager (w/u) 3:3 (27:27)

10. O. Fajfer, K. Fajfer, Lampart, Bartoch 5:1 (32:28)

11. K. Fajfer, Berge, Gała (d), Lyager (w/u) 3:2 (35:30)

12. Batchelor, O. Fajfer, Orwat, Stalkowski 2:4 (37:34)

13. Jakobsen, Huckenbeck, Lahti, Orwat 4:2 (41:36)

14. Lahti, K. Fajfer, Lampart, Berge 5:1 (46:37)

15. O. Fajfer, Huckenbeck, Batchelor, Jakobsen 3:3 (49:40)