Starcie Zmarzlika z Lindgrenem. Czy sędzia podjął słuszną decyzję?

W osiemnastym biegu pierwszego tegorocznego turnieju Grand Prix doszło do starcia Fredrika Lindgrena i Bartosza Zmarzlika, po którym na tor upadł ten pierwszy. Arbiter – Krister Gardell – szybko podjął decyzję o wykluczeniu Szweda, choć analizując powtórki można było mieć wątpliwości, czy aby na pewno podjął dobrą decyzję.

Pierwsze wątpliwości pojawiły się u komentatorów Canal+, Tomasza Dryły i Wojciecha Dankiewicza. – Lindgren był de facto z przodu i czy to nie było trochę tak, że Bartosz szukał kontaktu? – zastanawiał się Dryła. – Nie było widać, żeby Lindgrena pociągnęło na wyjeździe z wirażu – zauważył Dankiewicz, jednak po kolejnej powtórce panowie zgodnie przyznali, że podjęta decyzja jest słuszna.

Nie wszyscy jednak zgadzają się z orzeczeniem sędziego. – Powinien być wykluczony Zmarzły, sorry – taką opinią w mediach społecznościowych podzielił się Piotr Olkowicz, komentator i dziennikarz żużlowy Eleven Sports. Jego wpis spotkał się z wieloma głosami krytyki, choć jeden z internautów zauważył, że Bartosz Zmarzlik zmienił tor jazdy przycinając do krawężnika. To faktycznie prawda, jednak nie można zapominać, że to Szwed wjechał w mistrza świata.

W studiu Canal+ Mirosław Jabłoński zwrócił uwagę na inną bardzo ważną rzecz – zachowanie Taia Woffindena. Brytyjczyk znajdował się zaraz za Lindgrenem i Zmarzlikiem i w krótkiej chwili – widząc, co dzieje się przed nim – położył motocykl. – Majstersztyk. Szybko zareagował, bo gdyby rozpędzony wpadł w Lindgrena, mogłoby się skończyć kontuzją – przyznał były już zawodnik Orła Łódź. – To jest jedna z tych rzeczy, których należałoby uczyć młodych zawodników – zaznaczył kolejny z gości Marcina Majewskiego, Krzysztof Cegielski.

Kolejne Grand Prix w sobotę, 29 sierpnia o godzinie 19. Transmisja w Canal+ Sport 2.