Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół aktualnych wicemistrzów Polski, truly.work Stali Gorzów, w dwóch pierwszych spotkaniach ligowych wywalczył dwa punkty. O tym m.in., czy start sezonu był udany, rozmawiamy z trenerem zespołu, Stanisławem Chomskim.

Jest Pan zadowolony z postawy zespołu u progu sezonu?

Trudno być zadowolonym z tego, co do tej pory osiągnęliśmy, choć z punktów jeszcze jako tako. Pojechaliśmy dopiero dwa spotkania. W Częstochowie było jak było, rywal w naszym zasięgu, ale to my wyjechaliśmy ostatecznie bez punktów. A że pewne rzeczy może było zrobić inaczej, to każdy jest mądry po szkodzie. Stało się, jak się stało. Natomiast mecz z Lublinem cieszy, bo punkty zostały u nas i to najważniejsze. Mnie osobiście cieszy postawa Zmarzlika, który jeździ na swoim poziomie skuteczności. Na duży  plus, oczywiście, Rafał Karczmarz. Swoje robi Szymek Woźniak.

Kibice w Gorzowie, i nie tylko, pytają, co z tym Kasprzakiem. Początek sezonu grubo poniżej oczekiwań. Co się dzieje z zawodnikiem?

Pytanie typu, co się dzieje, kibice i dziennikarze mogą sobie zadawać także w stosunku do innych zawodników. Nie będę tu nazwisk wymieniał. Na pewno Krzysiu Kasprzak to zawodnik wielkiej klasy, w końcu to były wicemistrz świata. Tytuły, które ma na swoim koncie, zobowiązują. Gdyby odpowiedź na pytanie, co się dzieje, była znana, dawno mielibyśmy receptę. Widocznie te motocykle, które ma Krzysztof, nie są łatwe do doregulowania w tych zmieniających się warunkach pogodowych i torowych, w jakich startował. Krzysiek oczywiście też zadowolony nie jest i zapewniam, że zawodnik szuka rozwiązań, aby ta sytuacja uległa jak najszybszej zmianie. Ja chciałem tylko zauważyć, że takich problemów Krzysiek nie miał w eliminacjach Złotego Kasku, gdzie zajął drugie miejsce. A nie można powiedzieć, że jeździli tam jacyś nieopierzeni zawodnicy.  Coś w tym jest, że w takich warunkach ten jego sprzęt tak, a nie inaczej się do tej pory sprawuje.

Thomsen i Kildemand to zawodnicy, którzy mieli w Gorzowie wydobywać swój potencjał. Thomsen zadanie wykonuje, ale co z formą tego drugiego?

Thomsen przez pryzmat tego, co prezentował w sparingach, zaskakuje na pewno na plus. Przyznam jednak, że w meczu z Lublinem nie ustrzegł się kardynalnego błędu w dopasowaniu do toru i dlatego po swoim pierwszym starcie został zmieniony, aby miał czas na zastanowienie się, co robić dalej. Później było już tylko lepiej. Co do Kildemanda, to co mogę powiedzieć? Pracujemy, rozmawiamy. Nie chcę wszystkiego zdradzać o naszych ruchach i toczyć jakiejś wojny psychologicznej. Na pewno ani my, ani on nie siedzi z założonymi rękami. Na pewno jego forma od dwóch lat stoi w miejscu, albo powiem więcej, idzie w dół. Kildemand to też taki typ zawodnika, że niekiedy jego odczucia różnią się od naszych.  Nie mogę powiedzieć, że nie chce słuchać, ale efekty są, póki co, mizerne. W sparingach było dobrze, w lidze już jest inaczej. Dlatego zawsze też powtarzam, że nie można zawodników oceniać po sparingach, a po tym, jak już sprawują się w warunkach bojowych, czyli w tym wypadku w meczach o punkty.

Mimo komplikacji w teamie Rafała Karczmarza – mam na myśli odejście mechanika Marka Hućko – sam zawodnik pokazuje się w pierwszych spotkaniach z dobrej strony…

Co ja tutaj mogę powiedzieć… Marek miał być w teamie Rafała w czasie sezonu. Po to też został zatrudniony przez Rafała i jego menadżerkę. Marek jednak okazał się nieprofesjonalny, bo tak jak on zrobił, to się po prostu nie robi. Osobiście jednak myślę, że to mała strata, bo team Rafała sobie szybko z tym poradził i, jak widać, funkcjonuje to całkiem dobrze. Odejście Marka zachwiało może tylko trochę w pierwszym momencie na pewności Rafała, ale, jak widać, skutecznie już to przepracował

Co usłyszał Rafał od swojego trenera po meczu ze Speed Car Motorem? To był najlepszy do tej pory występ Rafała w Ekstralidze.

Rafał miał już dobre występy. Oczywiście, po raz pierwszy pojechał sześć startów, ale do siebie przekonał mnie już w zeszłym sezonie. Na początku sezonu, o czym już teraz nikt nic nie mówi, spadła na chłopaka fala nieuzasadnionej krytyki. Pewne rzeczy są mocno nie tak. Nie można młodych chłopaków ganić po jednym nieudanym występie. Bądźmy też w tym wszystkim poważni. Nie można wydawać pobieżnych ocen. Co usłyszał Rafał ode mnie po meczu? Powiedziałem mu, że dziękuję, iż mogę na niego liczyć.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA