Stanisław Chomski FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Truly.work Stal Gorzów w pierwszym meczu barażowym o PGE Ekstraligę rozgromiła Arged Malesa Ostrovię Ostrów 60:30. Gorzowianie są jednak ostrożni przed rewanżem. – To potężna zaliczka, ale nie ma takiej przewagi, która jest bezpieczna. Nie ma takiej straty, której nie można odrobić – przestrzega trener Stali, Stanisław Chomski.

– Podczas niedzielnych zawodów tor nie był „nasz” – był bardzo twardy, przygotowywany tak, aby zawody się odbyły. To był taki rebus do rozwiązania dla nas wszystkich, zwłaszcza dla zawodników. Myślę, że to się udało, był to bardzo pożyteczny sprawdzian tych naszych rozwiązań. Ci, na których najbardziej stawiałem, nie zawiedli. To jest plus tego meczu. Wygrana 60:30 to potężna zaliczka, ale zawsze mówię, że nie ma takiej przewagi, która jest bezpieczna i nie ma takiej straty, której nie można odrobić. Musimy być dalej skoncentrowani, pojechać do Ostrowa i postawić kropkę nad „i” – ocenia szkoleniowiec „żółto-niebieskich”.

Jak podkreśla szkoleniowiec Stali, nie obawiał się o postawę świeżo upieczonego mistrza świata. – Bartosz Zmarzlik to zawodnik dojrzały. Mistrzostwo świata juniorów, w odpowiednim momencie awans do Grand Prix, brąz, później srebro, a teraz złoto. Pokażcie mi drugiego takiego zawodnika. Wielki szacun dla tego chłopaka – podkreśla Stanisław Chomski. Dodajmy, że Zmarzlik w niedzielę zdobył komplet 15 punktów.

Rewanżowe spotkanie barażowe odbędzie się 13 października, w niedzielę (godz. 17), w Ostrowie Wielkopolskim.

DOROTA WALDMANN