Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny pojedynek Betard Sparty Wrocław z forBET Włókniarzem Częstochowa będzie szczególny nie tylko dlatego, że to starcie drużyn, które najczęściej mierzyły się w PGE Ekstralidze. Gospodarze, po raz pierwszy od blisko pięciu lat, przystąpią do ligowego meczu bez Taia Woffindena. Jak się okazuje, poprzednie mecze Betard Sparty bez popularnego „Tajskiego” nie układały się po myśli drużyny ze stolicy Dolnego Śląska.

Woffinden to jeden z tych zawodników, który jest bardzo odporny na kontuzje. Brytyjczyka omijają poważne wypadki i raczej rzadko zdarza mu się opuszczać kluczowe zawody. Po starciu z Grigorijem Łagutą i bandą stadionu w Lublinie, mistrz świata musi jednak odpocząć od spotkań w PGE Ekstralidze. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce 7 września 2014 roku.

Niecałe 5 lat temu, spartanie wybrali się bez Woffindena do Gorzowa na spotkanie ze zdecydowanie mocniejszą Stalą. Wrocławianom udało się wtedy przywieźć z Jancarza zaledwie 33 punkty, a najlepszymi zawodnikami gości byli: Troy Batchelor, Maciej Janowski i Tomasz Jędrzejak. Warto jednak dodać, że niecały miesiąc później gorzowianie pierwszy raz od 31 lat sięgnęli po Drużynowe Mistrzostwo Polski.

Nieobecność Brytyjczyka spartanie odczuli również dwa tygodnie wcześniej. 24 sierpnia 2014 roku, Betard Sparta po raz ostatni jechała na własnym torze bez swojego największego lidera. Słabość gospodarzy wykorzystali wtedy torunianie, którzy zdobyli na Stadionie Olimpijskim aż 58 punktów.

BARTOSZ RABENDA