Zawodnik Falubazu Zielona Góra, Martin Smolinski postanowił wsiąść na motocykl. Niemiec chciał sprawdzić, na ile możliwa jest jazda po niedawnej kontuzji obojczyka, którą odniósł w ostatniej rundzie mistrzostw świata na długim torze. Smolinski przejechał w ostatnich dniach kilka okrążeń na torze w Landshut, zanim tor zapadł w sen zimowy.
– Obojczyk wytrzymał perfekcyjnie i jestem bardzo zadowolony z faktu że jeszcze raz w tym roku mogłem jeździć na torze. Mówiąc żartobliwie, musiałem wsiąść na motocykl, aby nie uznać sezonu za taki, który zakończyłem upadkiem. Poważnie mówiąc, wyjazd na tor wykorzystałem na testy opon Anlas, z których producentem podpisałem umowę sponsorską oraz na testy części sprzęgła, które przygotowuje mi Holger Lund. Teraz nie pozostaje nic innego jak w spokoju przygotowywać się do sezonu 2020 – podsumowuje Smolinski.
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”