Martin Smolinski, uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix, ponad tydzień temu uległ ciężkiej kontuzji podczas treningu w Lipsku. Zawodnik przeszedł konieczną operację i przebywa nadal w tamtejszym szpitalu. Wedle oświadczenia teamu zawodnika, powrót do 100-procentowej sprawności może zająć rok.
– Stan Martina uległ poprawie. Sama operacja, przeprowadzona w klinice uniwersyteckiej w Lipsku, przebiegła prawidłowo, a zespołem lekarzy kierował doktor Johannes Fakler. Kość udowa została zespolona śrubami. Lekarze stwierdzili również uszkodzenie jednego z nerwów odpowiedzialnych za ruchy stopy oraz jej palców. Doprowadzenie tego uszczerbku do pełnej funkcjonalności może zająć około roku. Nie jesteśmy w stanie określić, kiedy Martin usiądzie na motocyklu, ale na 110 procent powróci na tor – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez team zawodnika
– Wszystkim serdecznie dziękuję za opiekę, jaką nade mną roztoczono. Lekarze, pielęgniarki oraz fizjoterapeuci wykonują świetną robotę, aby mi pomóc – mówi Smolinski, który po tygodniu od zabiegu zaczął poruszać się o kulach. W najbliższy wtorek zostanie przetransportowany do swojej rodziny – do Olching.
Kto za niego w GP jeśli się odbędzie?
Michelsen…on jest pierwszym rezerwowym.
Wielka lipa z tym nerwem.
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Po co gadać o medalach na IO – lepiej gadac o żużlu…
Żużel. Zawodnicy zbulwersowani po meczu ligi duńskiej. „po raz kolejny nasze bezpieczeństwo zostało odsunięte na bok”