Już jutro na torze w Herxheim odbędzie się pierwsza z tegorocznych rund mistrzostw świata na długim torze. Tytułu broni Martin Smoliński, który zapowiada, że będzie robił wszystko, aby udowodnić, iż jego ubiegłoroczny triumf nie był przypadkiem.
– Jesteśmy tak samo dobrze przygotowani do rywalizacji jak rok temu, o ile nie lepiej. Motocykle Jawy, które przygotowuje mi Manfred Knappe, spisują się bardzo dobrze, co pokazały ostatnie zawody w Platting. Byłoby fajnie gdyby udało się obronić tytuł – podkreśla Smolinski.
Na pytanie, kogo Smolinski obawia się najbardziej, zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
– Mogę mówić tylko za siebie. Moim atutem będzie fakt, że potrafię całkiem nieźle startować na każdym torze, na którym będą rozgrywane tegoroczne zawody. Z rywali każdy może okazać się bardzo groźny. Wszyscy na starcie mamy równe szanse. Ja niesamowicie się cieszę na zawody w Herxheim. To wspaniała impreza z dużą rzeszą kibiców. Oglądałem tam zawody jako dziecko i marzyłem, aby kiedyś brać w nich udział – podsumowuje niespełna 35-letni zawodnik.
Żużel. Pawliccy znów błysnęli! Przeciętny występ Zengoty
Żużel. „Wykonał genialne zagranie”. Były prezes wspomina „Tatarską Strzałę”
Żużel. Stał się mocnym ogniwem Unii. Junior ma jeden cel (WYWIAD)
Żużel. Ostrów się wzmacnia! Brytyjczyk na ratunek!
Żużel. Dobrucki zdecydował! Jest skład kadry na DME!
Żużel. Będzie rozbiór Stali? Prezes mówi o obecnej sytuacji!