FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowa Reprezentacja Polski przypomina, że w czarnym sporcie funkcjonują też drużyny narodowe. Kadra od wielu lat przygotowuje się dzięki sprawdzonemu systemowi, a następnie każdy stara się potwierdzić swoją formę na torze i zwrócić uwagę szkoleniowca. Najlepszą okazję stanowią bieżące występy w zawodach ligowych i indywidualnych, a także mecze towarzyskie z innymi nacjami, rozgrywane na przestrzeni każdego sezonu. W tym roku również nie zabraknie spotkań z udziałem Reprezentacji Polski, ale zanim do nich dojdzie, przyjrzyjmy się jak żużlowa kadra narodowa wypada w zestawieniu liczbowym.

Żużlowa Reprezentacja Polski działała na szeroką skalę. Dotychczas pojawiła się w czternastu różnych miastach na terenie Polski. Najwięcej meczów odbyło się w Lublinie i Ostrowie. Kadra gościła tam po cztery razy. Poza tym, dwukrotnie rywalizowano w Pile i Krakowie, a po razie w Toruniu, Gorzowie, Rybniku, Krośnie, Gdańsku, Warszawie, Zielonej Górze, Częstochowie, Poznaniu i Chorzowie. Warto wspomnieć, że w 2012 roku jeden z meczów odbył się też na terenie Rosji, a konkretnie w Togliatti. Można zatem mówić o naprawdę szerokim zasięgu.

– Mecze międzypaństwowe muszą odbywać się tam, gdzie kibice są najbardziej spragnieni żużla na najwyższym poziomie. Nie mam wątpliwości, że nie powinniśmy ich organizować na masową skalę w ośrodkach ekstraligowych, bo kibice w tych miastach na co dzień widują największe gwiazdy czarnego sportu. W niższych ligach tego nie ma, dlatego powinniśmy uderzać właśnie tam. Poza tym, dla żużlowców to też jest fajna odskocznia, bo mogą pojeździć na torze, na którym nie startują zbyt często, a przy okazji sprawdzić się w nieco innych warunkach – ocenia Michał Korościel, dziennikarz Eurosportu, Eleven Sports i Radia Zet.

Bilans meczowy jest bardzo korzystny dla podopiecznych Marka Cieślaka. Dotychczas odnieśli oni osiemnaście zwycięstw, a poza tym zapisali na swoim koncie trzy remisy i dwie porażki. W każdym meczu zdobywali średnio prawie 50 punktów, a swoich rywali pokonywali zwykle różnicą około dziewięciu oczek. Dla kadry najtrudniejszy był sezon 2016, ponieważ nie wygrała wówczas ani jednego meczu towarzyskiego. Najpierw Polacy przegrali dwoma punktami z drużyną Reszty Świata na Stadionie Narodowym w Warszawie, a następnie remisowali z Rosjanami i Duńczykami w Krakowie i Lublinie. Trzeci w historii Żużlowej Reprezentacji Polski remis padł natomiast w 2012 roku na torze w Togliatii, a najwyższej jak dotąd porażki, biało-czerwoni doznali w 2014 roku, kiedy przegrali w Rybniku  z Resztą Świata różnicą dziesięciu punktów.

Najwyższe zwycięstwo Polacy odnieśli 13 maja 2018 roku w Częstochowie, kiedy pokonali Duńczyków 59:31. Najbardziej zacięte okazały się natomiast mecze z Resztą Świata w Gorzowie, Zielonej Górze i Chorzowie, toczone w latach 2012, 2017 i 2018, ponieważ Polacy wygrywali w nich różnicą zaledwie dwóch punktów. W sumie siedem meczów kończyło się zwycięstwem biało-czerwonych z przewagą poniżej dziesięciu oczek. Z kolei sześciokrotnie różnica punktowa na korzyść Polaków, przekroczyła piętnaście punktów.

Obraz zawierający tekst, mapa, stół
Opis wygenerowany automatycznie

Na przestrzeni ostatnich trzech lat, przez kadrę przewinęło się łącznie piętnastu zawodników. Najczęściej biało-czerwonych barw bronili Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski. Obaj zapisali na swoim koncie po osiem meczów. Sześć razy w składzie pojawiali się Patryk Dudek, Przemysław Pawlicki i Janusz Kołodziej. Po cztery mecze zaliczyli Jarosław Hampel, Piotr Pawlicki, Maksym Drabik i Grzegorz Zengota. Trzykrotnie w kadrze widnieli Krzysztof Kasprzak i Piotr Protasiewicz, a po jednym spotkaniu pojechali Paweł Przedpełski, Krzysztof Buczkowski, Bartosz Smektała i Kacper Woryna. Rodzi się pytanie, który z nich jest liderem Żużlowej Reprezentacji Polski?

– Mamy bardzo szeroką kadrę, a co za tym idzie, moglibyśmy wystawić nawet dwa równie silne zespoły. Jest wielu młodych i perspektywicznych zawodników. Nie brakuje też takich, którzy ugruntowali już swoją pozycję i stali się znaczącymi postaciami w żużlowej branży. Jeżeli mielibyśmy jednak szukać lidera, to ja wskazałbym na Bartosza Zmarzlika. To żużlowiec, który od trzech lat znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi, uznawanej za najtrudniejszą i najmocniejszą ligę żużlową na świecie. Regularnie przywozi pokaźne zdobycze punktowe, zarówno u siebie, jak również na wyjeździe – twierdzi Gaszyński.

To niepodważalne argumenty, ale matematyka mówi coś zupełnie innego. Najwięcej punktów (85) i najwięcej bonusów (12) dla Żużlowej Reprezentacji Polski zdobył w ostatnich trzech sezonach Maciej Janowski. „Magic”, podobnie jak Zmarzlik, odjechał w tym czasie 41 biegów z orzełkiem na piersi, co dało mu najwyższą wśród kadrowiczów średnią biegopunktową na poziomie 2,366. Zmarzlik zdobył w sumie 78 punktów i cztery bonusy, co przełożyło się na biegopunktówkę 2,000. Lepsi
od niego okazali się jeszcze Piotr Protasiewicz (2,133) i Jarosław Hampel (2,250). Obaj pojechali znacznie mniej meczów niż Zmarzlik, ale punktowali na nieco wyższym poziomie. Dla porównania, pozostali jeźdźcy z Grand Prix, czyli Patryk Dudek i Janusz Kołodziej wykręcili w minionych trzech sezonach średnią reprezentacyjną na poziomie 1,767 i 1,759. To może, ale nie musi pokazywać kto w tej chwili stanowi o sile Żużlowej Reprezentacji Polski.

– Zdarza się, że na takie mecze zawodnicy biorą sprzęt, którego nie używają na co dzień. Nie mówię, że on jest gorszy, ale nieco bardziej eksperymentalny. Chodzi o przetestowanie pewnych nowatorskich rozwiązań. Jeżeli coś się sprawdzi, to potem można to wykorzystać w spotkaniach ligowych i zawodach indywidualnych. Wyniki z meczów towarzyskich nie zawsze odzwierciedlają poziom sportowy danego zawodnika – tłumaczy Tomasz Gaszyński.

Tyle o statystycznych odniesieniach. W tym roku Żużlowa Reprezentacja Polski dopisze kolejne wersety swojej najnowszej historii.

Mecz Polska – Reszta Świata odbędzie się w Rzeszowie, 22 kwietnia 2019 roku o godzinie 14:30. Bilety dostępne są za pośrednictwem serwisu Eventim.pl oraz stacjonarnie w Punkcie Informacyjnym Millenium Hall w Rzeszowie, w salonach sieci Empik i Media Markt.

Ceny biletów przedstawiają się następująco:
– Trybuna Wschodnia (nowa) – 39 zł normalny, 20 zł ulgowy
– Trybuna Zachodnia – 39 zł normalny, 20 zł ulgowy

Bilet ulgowy przysługuje młodzieży uczącej się z ważną legitymacją szkolną, emerytom, rencistom, studentom z ważną legitymacją do 26 roku życia (urodzeni w 1993 i później)

– Trybuna przy starcie (sektor 6 i 8) – 70 zł normalny
– Bilet VIP 490 zł (bilet na miejsca na starcie + wejście do parkingu przez zawodami + wejście na strefę VIP + program)
– Program zawodów – 10 zł

INFORMACJA PRASOWA