Startując jako rezerwowy w turnieju o Grand Prix Szwecji 2011 został pierwszym w historii żużlowcem, którego ojciec również ścigał się w Grand Prix. Obecnie Simon Gustaffson, który zakończył przed laty czynną karierę, pomaga młodym zawodnikom Indianerny Kumla oraz oczywiście normalnie pracuje.
– Cały czas jestem blisko żużla i klubu w Kumli. W tej chwili najważniejsze jest dla szwedzkiego żużla, aby poprawnie funkcjonowało szkolenie młodzieży, bo to nasza przyszłość za kilka lat. Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą młodym chłopakom – mówi Simon Gustafsson.
Były zawodnik Stali Gorzów jasno również określa przyczyny szybkiego zakończenia swojej zawodniczej kariery.
– Straciłem po prostu motywację, a bez tego w tym sporcie już się nic nie osiągnie. Prowadzę swoją firmę w branży komunikacyjno-internetowej. Zatrudniam siedmiu pracowników i nie narzekam na los. Moja kariera była krótka, ale dostarczyła mi wiele satysfakcji i nie ukrywam, że nauczyła wielu rzeczy przydatnych w normalnym życiu – podsumowuje były zawodnik Stali Gorzów w rozmowie ze szwedzkim dziennikarzem, Williamem Boiartdem.
O kurczę !
Ma firmę ho, ho 🙂
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”