fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Startując jako rezerwowy w turnieju o Grand Prix Szwecji 2011 został pierwszym w historii żużlowcem, którego ojciec również ścigał się w Grand Prix. Obecnie Simon Gustaffson, który zakończył przed laty czynną karierę, pomaga młodym zawodnikom Indianerny Kumla oraz oczywiście normalnie pracuje.

– Cały czas jestem blisko żużla i klubu w Kumli. W tej chwili najważniejsze jest dla szwedzkiego żużla, aby poprawnie funkcjonowało szkolenie młodzieży, bo to nasza przyszłość za kilka lat. Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą młodym chłopakom – mówi Simon Gustafsson. 

Były zawodnik Stali Gorzów jasno również określa przyczyny szybkiego zakończenia swojej zawodniczej kariery.

– Straciłem po prostu motywację, a bez tego w tym sporcie już się nic nie osiągnie. Prowadzę swoją firmę w branży komunikacyjno-internetowej. Zatrudniam siedmiu pracowników i nie narzekam na los. Moja kariera była krótka, ale dostarczyła mi wiele satysfakcji i nie ukrywam, że nauczyła wielu rzeczy przydatnych w normalnym życiu – podsumowuje były zawodnik Stali Gorzów w rozmowie ze szwedzkim dziennikarzem, Williamem Boiartdem.