Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Siergiej Łogaczow odbył przymusową 10-dniową kwarantanne po tym jak stwierdzono u niego pozytywny wynik testu na COVID-19. Reprezentant rybnickiego ROW-u spędził kwarantannę we Władywostoku, gdzie na co dzień mieszka. W tym czasie opuścił spotkanie ligowe swojej drużyny w Krośnie oraz stracił szansę występu w Grand Prix Challenge. Jednak to już przeszłość, a zawodnik wrócił już do rywalizacji na torze. Jak zawodnik wspomina swoją izolację?

 

– Dwa dni miałem katar i kaszel, ale potem to zniknęło. Nie czułem się też jakoś specjalnie osłabiony. To było dziesięć dni siedzenia w domu i patrzenia w cztery ściany. Jak już wyszedłem na zewnątrz, to aż mi się w głowie zakręciło. Najgorsze było to, że przez ten czas kwarantanny nie za wiele mogłem zrobić. Regularnie jeździłem na trenażerze, ale brakowało mi innych czynności – powiedział Siergiej Łogaczow na łamach strony klubowej.

Dla Rosjanina pierwszymi zawodami po izolacji był niedzielny mecz Północ – Południe. Zawodnik udał się do Krosna bez przygotowania. Ulubieniec rybnickich kibiców pojawił się na torze czterokrotnie. Uzbierał pięć punktów i bonus, a jego drużyna mogła cieszyć się z wygranej.

– Ciężko było przeżyć ten czas bez jazdy na żużlu, a te pierwsze zawody też do łatwych nie należały. Gdy wystartowałem do pierwszego biegu, to szukałem wejścia w łuk, nie czułem motocykla. Dla mnie to były takie zawody na rozgrzewkę. Mam to jednak za sobą – ocenił.

Zwycięska drużyna Południa, która pokonała Północ 50:40 w tradycyjnym meczu o Puchar Fundacji PZM. Fot. SpeedwayEvents

Przed rybnicką drużyną niezwykle ważne spotkania już w fazie play-off. Półfinałowym rywalem Rekinów będzie Arged Malesa Ostrów, która w tym sezonie dwukrotnie triumfowała z podopiecznymi Marka Cieślaka.

– My przegrywaliśmy z nimi, oni z kimś innym, ale to nie znaczy, że teraz nie możemy wygrać. U mnie zresztą nie ma innej myśli jak ta, że walczymy o zwycięstwo. Tylko to mam w głowie. Będzie trening, a potem walka. Na pewno dobrze się do niej przygotujemy. Cały zespół przyjedzie, pościgamy się, poszukamy szybkiego sprzętu – zapowiada Łogaczow.