Rozpędzają nam się tegoroczne wicemistrzostwa eWinner 1. Ligi. Po kilku, nomen omen, kolejkach, można już w miarę bezpiecznie pokusić się o pierwsze wnioski. Naturalnie kontuzje, przebłyski nowych gości w składach, nieprzewidziane absencje, czy zawirowania organizacyjno-finansowe mogą jeszcze dokonać zwrotów akcji, ale nie radykalnych. Sporo więc widać.
Na czele hegemon w postaci toruńskiego Apatora. Mimo niezbyt obfitego wsparcia ze strony narybku, mimo pewnych problemów na torze w Dyneburgu, kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W kontakcie ze światową czołówką pomaga tercetowi Aniołów kontakt z Ekstraligą. Holderowie i Miedziński nie zawodzą swych możnych mocodawców jako goście w ich ekipach, startują więc relatywnie często, a przy tym zarabiają zacnie, może nawet lepiej niż gdyby podpisali zrazu kontrakty ekstraligowe, nawet bez pandemicznych aneksów. Młodzieży w Toruniu ani widu, ani słychu. I tu w kontekście nieprzeciętnych możliwości finansowych Aniołów, mamy prawo przypuszczać, iż po sezonie, zatem po powrocie do elity, Pierniki nie zasypią gruszek w popiele i staną się aktywnym graczem na ubożuchnym rynku.
Za plecami Apatora dzieje się sporo. Mimo mizernych widoków na promocję piętro wyżej, pozostałe zespoły wyraźnie zamierzają utrzymać się w rozgrywkach, najlepiej na 2. miejscu. Kto wyjdzie zwycięsko z tej batalii? Za wcześnie wyrokować, ale wyraźnie widać też parę autsajderów. Łotysze z Daugavpils nie zasmakowali jeszcze radości zwycięstwa, jednak Kola Kokin z pewnością jest w stanie coś wykombinować. Fajnie postawili się faworyzowanemu Toruniowi na swoich śmieciach i to mimo poważnego osłabienia. Nie jechał zmagający się z trudnym powrotem po parszywej kontuzji Linus Sundstroem, zabrakło gościa, w osobie znanego na Łotwie Wadima Tarasienko, bo temu przeszkodziły trudności logistyczne, a mimo wszystko gospodarze postraszyli wielki Apator. Znakomitą robotę wykonują i wykonali w tamtym meczu, juniorzy, wśród których uwagę zwraca ledwie 17-letni Francis Gusts. Jedzie dojrzale, z zębem, a kiedy pozna kolejne obiekty i rozkmini do końca tajniki ustawień motocykla pod konkretny tor, będzie z niego niezły grajek. Warto zapamiętać chłopaka.
O utrzymanie nad granicą oddzielającą amatorkę od profesjonalnego żużla powalczy z Łotyszami zapewne bydgoska Polonia. Ekipa Jerzego Kanclerza wydawała się posiadać zbilansowany skład. Liderzy w osobach Bellego i wypożyczonego w ostatniej chwili Dawida Lamparta, wspierani solidną drugą linią z Berge, Brzozowskim, Huckenbeckiem i jednym z dwójki Lyager/Ivacić a do tego solidny Orwat w formacji młodzieżowej. Na papierze wyglądało dobrze. Gdyby nie kontuzja Francuza i więcej skromności w ocenie własnych walorów taktyczno-menedżerskich przez właściciela – skądinąd sympatycznego właściciela – klubu, mogło być i wciąż może być lepiej. Prośba tylko, by Jerzy Kanclerz nie szedł szlakiem Krzysztofa Mrozka, z hasłem „Ja siama” na ustach, bo jak się to kończy widać po Rybniku coraz wyraźniej. Murarz domy buduje, krawiec szyje ubrania… był taki mądry wierszyk.
Po stracie Bellego w Polonii zrobiła się wyraźna nie tylko dziura, a wręcz wyrwa. Bydgoszczanom wyrwano serce. Także to do walki. Kanclerz szuka rozwiązania, testując Lyagera z Ivaciciem, dotąd jednak bez większego efektu. No i nie objawił się w Bydgoszczy następca Dawida. Żaden z obecnych w składzie zawodników nie udźwignął roli przywódcy, a bez takowego zadanie przed drużyną arcytrudne. W dwumeczu z Daugavpils bydgoszczanie wcale nie muszą być faworytem, a dwa oczka u siebie zdobyte kosztem Łodzi staną się bezcenne tylko wówczas, gdy ekipa Skórnickiego wywiezie punkty z Dyneburga. Kto więc opuści szeregi eWinner 1. Ligi? A może nikt. Kadłubowa 2. Liga wystarczająco nabiła rewolwery oponentów argumentami za likwidacją tego szczebla. Tu jednak działanie musiałoby być kompleksowe. Najpierw poszerzenie Ekstraligi, a dopiero później kolejne ruchy, z likwidacją trzeciego poziomu na czele. Czyli biorąc pod wzgląd realia i dalekowzroczność decydentów… bez szans. Niestety.
Wygląda więc na to, że tegoroczne wicemistrzostwa 1. Ligi zaczynają się układać. Wygra Apator, za nim 5 zespołów z szansami o wyrównanym potencjale, zdolnych wygrać mecz wyjazdowy, by za chwilę polec u siebie z równorzędnym rywalem, a z tyłu dwie ekipy „walczące o spadek”, by zacytować klasyka. Nie znaczy to bynajmniej, że będzie nudno. Mimo jazdy o nic, bądź rezygnacji z awansu z założenia, z przyczyn innych niż sportowe, kluby eWinner 1. Ligi tworzą widowiska palce lizać. Magnesem i motywacją dla zawodników i kibiców są play off-y. Zatem 4 mecze więcej, a ściśle za 4 mecze więcej. No i jedno z ekscytujących kibiców pytań – kto pokona Toruń.
I na koniec. Po sezonie ekstraligowi potentaci ruszą z pełnymi sakwami na polowanie. Najbardziej pożądanym trofeum będą solidni juniorzy. A na tym polu w eWinner 1. Lidze średnio. Jest wystający ponad szklany dach Mateusz Cierniak w Tarnowie. Jest oswojony ze ściganiem, skuteczny Karol Żupiński w Gdańsku, a dalej to już tylko pojedyncze wyskoki, najczęściej u siebie, bądź jak Stalkowski, na byłym domowym torze. Z tego grona wyróżnia się, głównie wiekiem, Sebastian Szostak z Ostrowa. Tylko Ekstraliga dla tych chłopaków, wyłączając Cierniaka i Żupińskiego, to jeszcze zbyt wysokie progi. Co więc uczynią nakręceni na sukces, bogaci prezesi klubów Ekstraligi? Nowa fala naturalizowanych Polaków, czy zapis o startach obcokrajowców z pozycji juniorskich? Oby nie. A pomóc mogłoby poszerzenie E-lipy do 10. drużyn. Trochę mniejsza presja, niższe wymagania i oczekiwania, większy komfort po jednej czy dwóch porażkach – byłoby gdzie się uczyć. Tylu chętnych, nie odstających finansowo i personalnie, to by się jeszcze znalazło. I beniaminkowie mieliby łatwiej. No i praktyki zawodowe tyleż wartościowsze, co z lepszym efektem. A na efekty przymuszonego szkolenia dałoby się cierpliwie te dwa, trzy lata poczekać.
PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI
Żużel. Szczegółowe badania przed Kołodziejem. „Występ w 1. kolejce jest zagrożony”
Żużel. Kiedy lider Kolejarza wróci na tor? Ominą go ważne spotkania
Żużel. Napisał biografie Woffindena i Maugera, bywał w domu Hendrixa (WYWIAD)
Żużel. Wiedźmy lepsze od beniaminka. Pechowy występ Sajfutdinowa
Żużel. Drugi sezon serialu o żużlu już dostępny! Na kibiców czeka pięć odcinków pełnych emocji
Żużel. Przedsezonowe derby w najmocniejszym wydaniu! Apator i GKM pojadą w pełnych składach